Prolog

1.3K 70 22
                                    

Czarnowłosy chłopak siedział na łóżku w swoim pokoju i patrzył w ścianę. Była popołudniowa pora. Powinien siedzieć wraz z przyjaciółmi na podwórku. Niestety nie miał żadnych przyjaciół. Nie miał nawet rodziny. Chociaż w klanie Uchiha prócz niego mieszkał jeszcze jeden chłopak który nazywał się Sasuke.

Naruto spojrzał na kalendarz wiszący nad jego łóżkiem. Za dwa dni zaczynał się rok szkolny. W tym roku miał iść do Akademii Ninja. Jednak postanowił że nigdzie się nie wybiera. Będzie siedzieć w domu. Życie niewidzialnego człowieka bardzo mu odpowiadało. Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Chłopiec ruszył niepewnym krokiem do drzwi. Nikt go nie odwiedzał więc był bardzo podejrzliwy. Stanął przed drzwiami i zauważył że trzęsą mu się ręce. W końcu otworzył drzwi i aż pobladł. Przed domem Uchihy stał Hokage.

-Hokage-sama... - Wyjąkał chłopiec. Staruszek uśmiechnął się i wszedł do mieszkania. Rozejrzał się wokół.

-A więc tak wyglądają domy klanu Uchiha.

Chłopiec pokiwał głową czując że nie da rady nic powiedzieć.

-Jak pewnie wiesz za dwa dni zaczyna się rok szkolny i chciałbym byś stawił się do Akademii. - Oznajmił mężczyzna cały czas przyglądając się chłopcu z uwagą.

-H-hai... - Wydukał Naruto. Hokage uśmiechną się zadowolony.

-Masz stawić się za dwa dni o ósmej rano na dziedzińcu przed Akademią. Masz tam na mnie czekać. - Powiedział mężczyzna i wyszedł zostawiając Naruto sam na sam ze swoimi myślami.

***Dwa dni później***

Naruto został obudzony przez natarczywy dzwonek budzika. Wyłączył irytujące urządzenie i poszedł się wykąpać. Po przysznicu ubrał się w czarną koszulkę z herbem klanu Uchiha na plecach, w czarne spodenki i tego samego koloru buty. Jednym słowem wyglądał jak typowy Uchiha. Zjadł śniadanie i powoli ruszył w kierunku szkoły. Przez całą drogę czuł na sobie ciekawski wzrok przechodniów. Po dziesięciu minutach dotarł do celu. Zobaczył że na dziedzińcu jest straszny tłok więc postanowił usiąść na huśtawce pod drzewem. Gdy tylko usiadł poczuł na sobie spojrzenia. Lekko podniósł głowę i zobaczył że kilkoro dziwnie wyglądających dzieci patrzy na niego. Jak na Uchihę przystało nie zareagował na to. Jego twarz nie pokazywała żadnych uczuć. W końcu wszyscy się rozeszli i chłopiec znów został sam. Po pięciu minutach pojawił się Hokage.

-Chodź za mną. - Powiedział i ruszył ku wejściu do Akademii.

Naruto ruszył za mężczyzną i po chwili zatrzymali się przed drzwiami oznaczonymi numerem 47. Hokage otworzył drzwi i wszedł do pomieszczenia a Naruto za nim. Znaleźli się w klasie. W ławkach siedziało około dziesięciu chłopaków i sześć dziewczyn. Gdy uczniowie zobaczyli Hokage natychmiast zamilkli. Na podwyższeniu stał młody mężczyzna z blizną na nosie. Zapewne był ich nauczycielem. Nauczyciel spojrzał na Hokage i zwrócił się do klasy.

-Dziś dołączy do nas nowy uczeń. - Oznajmił po czym spojrzał na Naruto i powiedział: - Przedstaw się.
Chłopiec zrobił krok do przodu ukrywając swoje zdenerwowanie.

-Nazywam się Naruto... Uchiha. - Gdy tylko powiedział swoje nazwisko usłyszał cichy szmer.

-Dobrze. A teraz wybierz sobie jakieś miejsce. - Powiedział nauczyciel po czym zaczął prowadzić lekcję. Naruto szedł powoli przez klasę zmierzając w kierunku pustej ławki pod oknem w środkowym rzędzie. Czuł jak cała klasa odprowadza go wzrokiem. Zajął miejsce i zaczął słuchać nauczyciela. Lekcja była o chakrze i o sposobie kontrolowania jej. Naruto już to potrafił lecz dowiedział się wiele innych ciekawych rzeczy.

Gdy zadzwonił dzwonek cała klasa wstała i wyszła na korytarz. Naruto opuścił klasę jako ostatni. Na korytarzu było mnóstwo ludzi. Było też strasznie głośno. Chłopiec postanowił że usiądzie na ziemi pod klasą. Gdy miał siadać zauważył że przez cały czas grupka dziewczyn przygląda mu się z zainteresowaniem. Udał że tego niezauważył. Plotka o drugim Uchiha błyskawicznie rozeszła się po szkole i już pięć minut później wokół Naruto zaczęło gromadzić się coraz więcej ludzi. Co chwilę na niego zerkali i szeptali między sobą.

-Więc ty jesteś Uchiha? - Usłyszał pytanie. Naruto spojrzał w kierunku z którego padło. Okazało się że wypowiedział je chłopak z kucykiem. Był wysoki i wyglądał na znudzonego. Chłopak patrzył na Naruto z zainteresowaniem.

-Tak - Odparł Naruto. - A co?

-Udowodnij. - Usłyszał nowy lecz znajomy głos. Przez tłum szedł chłopak ubrany na czarno.
*******************
Ohayo!!!
To moje pierwsze opowiadanie na tym koncie. Jeżeli spodobało Ci się to opowiadanie ro serdecznie zapraszam na mój drugi profil "Bociekdxd". 

Naruto Uchiha - Przeklęty klanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz