- Córeczko, przyszła do ciebie Alice!! - krzyczy mama.
- Już idę - odpowiedziałam i zaspana w mojej piżamie zwlekłam się z łóżka.Wzięłam jakieś w miarę normalne ciuchy z szafy, po drodze zgarnęłam bieliznę i poszłam do łazienki pod prysznic z nadzieją, że to teochę mnie rozbudzi.
Idąc w stronę kuchni zauważyłam, że mama wpuściła już Alice do domu. Nie dziwie się, jeżeli ja miałabym tak długo na kogoś czekać wróciłabym do domu.
- Cześć. Chce ktoś kawy? - palnełam szybko wstawiając wodę na kawę.
Oczywiście nie myśląca ja zapomniała o tym aby zapytać, czy ktoś nie chce herbaty wiedząc, że Alice nie lubi kawy i pije ją rzadko.
- Ja poproszę herbatę, jeśli można - powiedziała hihocząc
- Ja poproszę kawę - powiedziała mama
- Dobrze. Już się robi - mówię zaczynając się śmiać z naszego tonu rozmowy, a mama i Alice dołączyły do mnie. I nagle do kuchni weszła moja starsza siostra Eliza.- Ja poproszę capucinno - powiedziała ziewając.
- Za późno - powiedziałam złośliwie się śmiejąc i zalewając kawy i herbatę.
- No, ale ty jesteś hamska Charlie - mówi - No nie spodziewałam się tego po tobie. Myślałam, że jesteś mądrzejsza.
- No dobrze, już dobrze dogotuję wody - mówię z kamienną miną.
- Dziękuję siostrzyczko - mówi podchodząc do stołu i siadając na krzesło.- Charlie, idziemy dzisiaj do centrum handlowego? - zapytała.
- Oczywiście, tylko wezmę torebkę - powiedziałam idąc na górę po torebkę - poczekaj Alice zaraz przyjdę - powiedziałam będąc prawie na górze.
- Czekam na korytarzu - krzyczała.Po kilku minutach zeszłam na dół i razem z Alice zadzwoniłyśmy po taksówkę i pokechałyśmy do centrum handlowego.
- I jak? - powiedziałam wychodząc z przymierzalni.
- Pięknie! Jest idealna. Musimy pójść jeszcze kupić kosmetyki i oczywiście znaleźć coś dla mnie. I pójść do fryzjera.
- Tak. A gdzie idziemy?? - powiedziałam z zaciekawionym głosem.
- A czy gdzieś musimy iść, żeby dobrze wyglądać? - miwiła z oczkami kota ze shreka.
- Na pewno coś w tym jest - powiedziałam.
- No dobra przejrzałaś mnie. Tak naprawdę to chciałam cię jakoś zaciągnąć na imprezę do Jacka. Nie bądź zła - mówiła ze słodką minką, a ja nie umiałam być na nią zła.
- Mogłaś od razu powiedzieć, a nie dopiero teraz - powiedziałam - ale się zgadzam, a kiedy jest?
- Przepraszam, następnym razem tak zrobię - mówiła rzucając mi się na szyję - a jest jutro o 20.
- Dobra, a teraz choć do kasy kupić te rzeczy i pójdziemy coś ci znaleźć - mówiłam biorąc rzeczy i ciągnąc ją za rękę.
- No dobra idę - powiedziała.Byłyśmy jeszcze w jednym sklepie. Alice wybrała sobie piękną sukienkę w niebieskim kolorze pasującą do jej oczu. Czerwone szpilki szpilki i bransoletkę. A co do mojej sukienki to była ona czarna z białym kołnierzykiem i czarne, wysokie szpilki.
Postanowiłyśmy do fryzjera pójść jutro. Byłyśmy jeszcze tylko w sklepie kupić kilka kosmetyków i wróciłyśmy taksówką do domów z naszymi zakupami.
Od razu kiedy weszłam do domu poszłam coś zjeść do kuchni. Po skończonej kolacji poszłam do pokoju wziąść piżamę i poszłam pod prysznic. Umyłam włosy i od razu położyłam się do łóżka. Można nawet powiedzieć, że do niego wskoczyłam. Byłam mego zmęczona i szybko trafiłam do krainy morfeusza.
________________________________
_________________________________Cześć jest to moja pierwsza książka i pierwszy rozdział więc powoli będę się rozkręcać.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba.
Zostawcie coś po sobie.
Zmotywujcie mnie do dalszego pisania.
Miłego dalszego czytania x_x
CZYTASZ
(Nie) Pokochać
Teen FictionOpowieść o szesnastolatce, która ma na imię Charlie. Dziewczyna ma siostrę Elizę, którą bardzo kocha. Zakovhuje się w oszuście, któremu da nauczkę. Więcej nie zdradzam, żeby było ciekawiej.