I

81 6 8
                                    

Dzwonek, oznaczający koniec lekcji. Koniec roku szkolnego. Już jutro zakończenie, wakacje, nowe znajomości.

-Laski, o osiemnastej u mnie!- krzyknęła Kamila, nasza przyjaciółka. Nasza mam na myśli mnie, Nikole i Marcelinę.

Jestem brunetką o jasnej cerze i niebieskich oczach. W klasie trzymam tylko z trójką dziewczyn. Nie mam przyjaciół, po za nimi. Nie moja wina, że jestem głupia, nieśmiała i trudno ufam ludziom.

*****

Właśnie szykuję się do wyjścia. Kamila organizuje imprezę, zaprosiła wszystkich z równoległych klas i parę znajomych, którzy skończyli szkołę.

Założyłam buty, wzięłam torebkę, przejrzałam się ostatni raz w lustrze i mogłam wychodzić. Do Kamili miałam parę domów, więc wybrałam spacer.

Zapukałam do drzwi, które otworzył mi jakiś chłopak, uśmiechając się od ucha do ucha. Zgaduję, że jej brat, który nigdy nie przesiadywał w domu i nie miałam okazji go poznać.

-Cześć, wejdź!- krzyknął radośnie wpuszczając mnie do środka. Nie powiem, od zawsze podobał mi się styl, w którym był urządzony jej dom.

-Cześć kochana!- krzyknęły radosne przyjaciółki. Ucieszyłam się, że nie musiałam zbyt długo ich szukać. Nikogo tu nie znam, poza nimi. Przytuliłam je i zaczęłyśmy się bawić.

Do domu weszło trzech wysokich chłopaków, nie z naszej szkoły, bardzo przystojnych.

-Uhuhu, który?- zagadała Marcelina. Spojrzałam na nią z miną 'o co Ci chodzi'

-Ale co który?- zaśmiałam się ironicznie

-Który Ci się spodobał?- puściła mi oczko, obejmując ramieniem

-Żaden. Proszę Cię, ja i chłopcy? Nie lubię płci przeciwnej- zaśmiałąm się nerwowo uciekając wzrokiem gdzie tylko mogłam.

-Właśnie widać- odezwał się męski głos, zza moich pleców. Odwróciłam się i stał tam wysoki brunet.

-Ładnie to podsłuchiwać czyjeś rozmowy?- warknęłam odwracając się w stronę niebieskookiego

-Przechodziłem obok i usłyszałem- odpowiedział szczerząc się jak głupi do sera

-Uśmiechaj się póki masz czym- odpowiedziałam i poszłam przed siebie zachaczając o jego ramie.

-Agresywna. Lubię takie- mruknął pod nosem, myślał że tego nie usłyszę? Odwróciłam się i pokazałam mu język.

Pójście na tę imprezę chyba było złym wyborem. Mogłam zostać w domu, czytać książki, słuchać muzyki lub po prostu oglądać jakieś filmy.

*****

Właśnie wracam do domu, jednak zamiast pójść prosto do mieszkania, wybrałam się do parku, przewietrzyć się, zaczerpnąć wolności, samotności.

-Od kiedy tak ładna dziewczyna chodzi sama do parku, o tej porze?- odezwał się ten sam głos, co na imprezie. Zacisnęłam ręce w pięści i odwróciłam się do owego mężczyzny.

-Ładnie to tak śledzić niewinne dziewczyny?- warknęłam. Widziałam, że się uśmiecha.

-Nikogo nie śledzę, wybrałem się na spacer, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza-

-Akurat wtedy kiedy ja, tak?- syknęłam odwracając się w stronę domu.

-Może chociaż się przedstawisz?- krzyknął. Słyszałam, jak ktoś za mną biegnie. Ktoś, trudno się domyślić któż to taki mądry, biegnie za zwykłą dziewczyną.

-Może dasz mi spokój- odpowiedziałam, otwierając drzwi. Weszłam do środka, a ten idiota za mną. Czego ja się mogłam po nim spodziewać.

-Czego chcesz- warknęłam będąc parę centymetrów od niego. Czułam jak oddycha, jak jego klatka piersiowa się unosi.

-Karol jestem- przedstawił się wystawiając rękę

-Patrycja. A teraz przepraszam ale jestem zmęczona i chcę iść spać- rzekłam po czym zamknęłam mu drzwi przed nosem

-Miło mi poznać- krzyknął, a ja mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem.

Nie powiem wakacje ciekawie mi sie zaczęły. Nowe znajomości, nowe przygody. Czy będę żałować tej decyzji? Nie wiem, ale teraz idę wziąć prysznic i idę spać. Jutro czeka mnie nowa przygoda...


======

Hejka :3 Jestem nowa na wattpadzie, nigdy jeszcze nie pisałam książek, czy czegoś podobnego, więc wybaczcie mi te błędy które popełnię podczas pisania.

Cześć i czołem! ^^

Miłość zdradza //FF Kaiko, ReZi//Where stories live. Discover now