Chapter 1

27 1 1
                                    

Usłyszałam dźwięk budzika.

Ah to przeklęte urządzenie nigdy nie da mi się wyspać.

Starałam się go zignorować ukrywając twarz w poduszce, jednak było to bez skuteczne. W końcu sięgnęłam ręką na półkę i wyłączyłam alarm. Korzystając z tego, że trzymałam już mój telefon w dłoni, postanowiłam przejrzeć moje social media.

Kilka nowych postów i zdjęć dodanych przez moich znajomych... nic ciekawego. Jednak, gdy kliknęłam w ikonkę Facebooka ujrzałam coś czego nie chciałam widzieć. Coś, co złamało mi serce.

Josh Karter zaktualizował swój status na w związku z Olivia Sherwood.

Auć? Zabolało. Mimo iż w szkole zgrywałam zimną i twardą sukę, to tak naprawdę miałam uczucia i bolało mnie to, że kilka tygodni temu zerwał ze mną dla tej dziwki. Mimowolnie po moich policzkach popłynęło kilka łez, lecz już po chwili postanowiłam wziąć się w garść i wstałam z łóżka.

Jesteś Emma Johnson, nie możesz załamywać się przez jakiegoś cipeusza!

Szybkim krokiem powędrowałam do łazienki, gdzie wzięłam szybki przysznic. Umyłam całe ciało płynem o zapachu truskawki, a we włosy wtarłam zwykły szampon head & shoulders. Gdy wyszłam z kabiny umyłam zęby i wysuszyłam swoje ciemno-brązowe włosy. W sumie byłam już prawie gotowa. Nie malowałam się. Nigdy tego nie potrzebowałam i nie rozumiałam dziewczyn, które nakładały na siebie tonę tapety. Może to dlatego, że od zawsze byłam chłopczycą. Uwielbiałam sport, nie dbałam tak mocno o swój wygląd, nie cierpiałam zakupów...

Weszłam do pokoju zawinięta w ręcznik. Ubrałam na siebie przetarte, szare jeansy i czarną, za dużą bluzę Adidasa, którą ukradłam kiedyś starszemu bratu. Nie lubiłam jakoś bardzo wyróżniać się z tłumu i w ubieraniu się zawsze stawiałam na wygodę.

Wzięłam z pokoju moją torbę i zeszłam na dół, gdzie jak zwykle w samotności zjadłam śniadanie. Moi rodzice są pracoholikami przez co rzadko widuję ich w domu. Wiem, że robią to między innymi dla mnie, abym miała pieniądze na swoje zachcianki, ale są momenty kiedy oddałabym wszystkie te kosztowności aby spędzić z nimi więcej czasu.

Do szkoły tak jak zwykle udałam się na piechotę, ponieważ znajduję się ona zaledwie kilka metrów od mojego domu. Od razu, gdy przekroczyłam próg budynku podbiegła do mnie moja przyjaciółka, Courtney. Blondynka przytuliła mnie, co ja mówię rzuciła się na mnie, a ja nie chętnie oddałam uścisk. Nie zrozumcie mnie źle, bardzo kocham tą wariatkę, ale czasami jest ona lekko męcząca. Poza tym nie należę do osób które lubią w taki przesadny sposób okazywać uczucia.

-Hej Em!-krzyknęła w moją stronę uwalniając mnie z uścisku, niebieskooka.

-Cześć.-odpowiedziałam i wykrzywiła usta w sztuczny uśmiech. Nie chciałam opowiadać jej o tym jak czuję się przez Josha. Nie chciałam opowiadać o tym nikomu.

Tak zamknij się w sobie idiotko, na pewno wyjdzie ci to na dobre...

Dziewczyna spojrzała na mnie dziwacznie. Od razu zauważyła, że coś jest nie tak.

-Co jest?-zapytała po chwili-Chodzi o Josha i...

-Tak.-ucięłam krótko przerywając jej.-Ale nie martw się, wszystko okej. Postanowiłam mieć na niego kompletnie wyjebane.

-Martwić się? O ciebie? W życiu!-zaśmiała się, za co lekko uderzyłam ją w ramię.

Razem skierowałyśmy się w stronę sali od chemii, gdzie niedługo miała odbyć się moja "ukochana" lekcja. Niestety idąc korytarzem wpadłam na niego... Zetknęłam się z jego torsem, spojrzałam w górę i zobaczyłam mojego największego wroga. Dupka Christiana Evansa.

Tak w skrócie o nim. Bogaty, rozpieszczony gówniarz, na widok, którego każda laska w szkole piszczy. Podobno jest przystojny, ja mam inne zdanie na ten temat. Ameba umysłowa. Przeleciał prawie każdą dziewczynę z naszego liceum, West High. Piję, pali, ćpa, imprezuje. Ma wszystkie zasady w dupie. Jest mega popularny przez, co myśli, że wszystko mu wolno. Pewnie
zastanawiacie się czemu tak go nie cierpię? To długa historia. W sumie jakoś nigdy nic mnie w nim nie pociągało, ale od połowy drugiej klasy liceum nienawidzę go całym swoim sercem... Cały czas kłócimy i ubliżamy sobie. O naszym sporze wie każdy w tej szkole.

-Patrz jak łazisz Johnson!-warknął szatyn.

-To ty na mnie wpadłeś debilu!-krzyknęłam w jego stronę. Czy mówiłam już jak bardzo go nienawidzę?!

-Rozumiem, że twoją pustą główkę zaprząta teraz myśl o tym, że Josh pewnie właśnie liżę się z Olivią, ale to nie znaczy, że nie musisz patrzeć pod nogi-powiedział z chamskim uśmieszkiem i mrugnął do mnie. Poczułam jak coś we mnie się gotuję.

-Wypierdalaj stąd Evans chyba, że chcesz żebym połamała ci tą małą pałę-syknęłam. Dopiero w tym momencie zauważyłam, że oczy bardzo wielu osób są skierowane właśnie na nas.

-Małą pałę?! Jeśli chcesz zaraz możesz przekonać się, co potrafi ta "mała pała"!

-Po moim trupie-powiedziałam i odeszłam. Usłyszałam jeszcze za sobą głos Christiana. Krzyczał coś w rodzaju, że jednak brzydziłby się mnie dotknąć. Ja nawet nie odwracając pokazałam mu tylko środkowy palec.

***

Usłyszałam już ostatni tego dnia dzwonek. Jest! Nareszcie koniec lekcji. Już nie długo będę mogła położyć się na kanapie, przed telewizorem i spędzić tak resztę dnia.

Wychodząc ze szkoły zauważyłam Josh'a całującego się z Olivią.

Chuj i szmata. Idealnie dobrana para.

Przeszłam obok nich udając obojętną. Po chwili szłam już chodnikiem w stronę mojego domu. Gdy byłam już blisko usłyszałam dźwięk włączonego silnika blisko mnie. Odwróciłam głowę i za szybą czarnego BMW stojącego obok mnie zauważyłam mojego przyjaciela Luke'a. Znaliśmy się od nie dawna, ale była to tak zwana przyjaźń od pierwszego wejrzenia. Chłopak jest nowy w szkole, ale gdy tylko się tu zjawił od razu złapaliśmy świetny kontakt.

-Hej mała-powiedział udając macho. Kochałam go za to, że zawsze umiał mnie pocieszyć.

-Siemka-powiedziałam ledwo powstrzymując śmiech-Czemu nie było Cię dziś w szkolę?-zapytałam.

-Tak jakby zaspałem-powiedział lekko zawstydzony.-Robisz coś dzisiaj?

-W zasadzie to nie.

-W takim razie jedziemy do McDonalda, a potem do kina-zaproponował. Zaklaskałam w dłonie na ten pomysł i szybko wskoczyłam do auta.

Hejka! Witam was serdecznie w mojej nowej książce. Mam nadzieję, że się spodoba. Jeśli tak to możesz zostawić gwiazdkę i komentarz😉 Nowy rozdział pojawi się, gdy zobaczę, że pod tym coś się dzieję, więc miejmy nadzieję, że niedługo!

Miłego czytania,Dominika💗

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 21, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakochana we WroguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz