Hej jestem Karolina mam 17 lat
Chodze do liceum w Nowym Yorku i nie należę do grzecznych dziewczyn tzn typowa bad girl
Mieszkam z mamą i starszym o dwa lata wkurzającym bratem który zawsze wie wszytko lepiej odemnie.-hej mamo- powiedziałam schodząc ze schodów i starając się nie potknąć bo wszędzie rozrzucone były ciuchy Mike'a
- gotowa na ostatni tydzień roku szkolnego?- powiedziała kobieta z kuchni
-Tak jakby-odpowiedziałam i usiadłam na krześle, zjadłam kanapki i poszłam ubrać buty, podniesłam torebkę chwyciłam za klamkę i chciałam już wyjść ale usłyszałam mojego brata
- Hej siostra, nie podwieść cię do budy? - zapytał Mik'e swoim drażniącym głosem.-Nie dzięki przejdę się- powiedziałam i sięgnęłam po telefon - ok jak tam chcesz- powiedział schodząc na dół po schodach wyszłam i zastrzasnęłam za sobą drzwi.
Do szkoły miałam daleko bo ponad 5 km i liczyłam, że może moja przyjaciółka Hanna'h będzie akurat przyjeżdżała autem.Wyciągnęłam słuchawki i podpiełam do telefonu, włączyłam pierwszą lepszą playlistę i ruszyłam w stronę szkoły.Nagle zauważyłam jak mój brat jedzie obok mnie i sie drze:
-Napewno cię nie podwieść? Zaraz zacznie padać i będziesz cała mokra- uśmiechnął się złośliwie i jeszcze bardziej zwolnił. Spojrzałam na niebo i zobaczyłam ciemne chmury, poczułam lekkie krople na swojej skórze postanowiłam że może jednak to nie jest taki zły pomysł żeby mnie podwiózł wsiadłam więc do samochodu brata siadając na miejscu pasażera i zapinając pasy zerknełam na niego i zauważyłam że się uśmiecha
-czemu się tak szczerzysz - spytałam- bo przypomniałem sobie co o tobie wczoraj mówił Zack- powiedział jeszcze bardziej sie śmiejąc -niby co takiego- burknełam - pozwól, że zacytuję " jest cholernie śliczna Zakochałem się w niej" - powiedział gdy już mu ten bezczelny uśmiech zszedł z jego okropnej twarzy.Na początku byłam w szoku ale gdy się ocknełam pomyślałam że może sobie ze mnie żartować nagle się zorientowałam, że jesteśmy już pod szkołą wysiadłam i miałam już zamknąć drzwi gdy odezwał się mój brat - a podziękować za to że podwiozłem to już nie ma kto?- powiedział szczerząc się w moją stronę i pokazując palcem na policzek -Odkąd jesteś taki miły hmm? - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam ale go nie pocałowałam bowiem nikt nie zasługiwał odemnie na całusa w policzek a zwłaszcza Mik'e Trzasnełam drzwiami i udałam się w stronę Hanna'h którą zauważyłam obok wejścia do szkoły - hej- powiedziałam podchodząc do dziewczyny i ją przytulając -siemka-przytuliła mnie i się szeroko uśmiechnęła
-idziemy-zapytałam i się uśmiechnęłam-jasne chodź- powiedziała i pociągnęła mnie w stronę wejścia do szkoły.Stanełyśmy obok szafek i miałam już coś powiedzieć lecz nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii.Odskoczyłam przestraszona i odwróciłam się zobaczyłam Zack'a szczerzył się gorzej niż mój brat. Zac'k był wysokim umięśnionym brunetem był cholernie przystojny i wysportowany grał w szkolnej drużynie koszykarskiej Spojrzałam na niego jak na głupiego -czego chcesz?? -spytałam -chciałbym się spytać o jedną rzecz- powiedział lekko się uśmiechając -O co?- spytałam patrząc na niego jak na głupiego
- chodzi o imprezę z okazji zakończenia roku. Masz z kim iść? - zapytał lekko zmieszany -Tak- skłamałam ale nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam
-aha- powiedział patrząc prosto w moje oczy. Zauważyłam w nich lekki smutek i rozczarowanie.Byłam tak zmieszana tą sytuacją że gdy zauważyłam Luck'a zbliżającego się w naszą stronę podbiegłam do niego i go przytuliłam na przywitanie -hej- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego - hej księżniczko- powiedział odwzajemniając uśmiech -co robisz po południu? - spytałam Luka i zerknełam na Zack'a był bardzo wkurzony bo zrobił się czerwony jak burak -nic ciekawego dlaczego pytasz? - powiedział Luck- możemy spotkać się w tej małej kawiarni w parku? - zapytałam oczekując zgodzenia się -jasne przyjadę po ciebie ślicznie dziś wyglądasz - powiedział i się uśmiechnął- dziękuję- powiedziałam i przytuliłam go raz jeszcze bo zadzwonił już dzwonek na lekcje. Zauważyłam kontem oka, że Zac'k cały czas tam stał i przyglądał się tej zaistniałej sytuacji -am mógłbyś później podwieść mnie do domu - spytałam i uśmiechnęłam się - tak- powiedział i szybko poszedł w stronę swojej sali lekcyjnej. Postanowiłam że też pójdę do klasy tylko pierwsze znajdę Hanna'h która gdzieś zniknęła.Po chwili znalazłam ją czekała na mnie pod klasą kochana przyjaciółka -no nareszcie jesteś , dobrze że nie ma jeszcze McKenzie bo by nam się dostało - powiedziała i pociągnęła mnie do klasy - ufff...- westchnełam i gwałtownie otworzyłyśmy drzwi.
Usiadłyśmy w tylnych ławkach i zaczęłam szukać w torebce mojego telefonu. Nagle poczułam że ktoś szturcha mnie w ramie -dziewczyny dzisiaj wieczorem organizuje impreze u mnie w domu przyjdziecie?- powiedziała brunetka i uśmiechnęła się do nas. Była to Jeniffer inaczej Jen jedna z chelliderek -ymmm Hanna'h co o tym sądzisz?- spytałam- ja chętnie ale ty przecież umowiłaś się z... - nie dokończyła bo do sali weszła McKenzie. - cisza!- krzyknęła i odrazu zastała cisza -am spytam go może pójdzie z nami - powiedziałam i spojrzałam na Mckenzie która szukała czegoś w książce - ok. A czyżby to był Luc'k?- spytała Jen poruszając brwiami -Jen Obciełaś może włosy?-zmieniłam temat bawiąc się ołówkiem - Hahaha chcesz mnie zmylić- zaśmiała się Jen i zaraz zamilkła bo McKenzie popatrzyła się w naszą stronę
-Jeniffer Collins co tak cię rozbawiło może podzielisz się z nami?- powiedziała oschle McKenzie i wrogo spojrzała na Jen - przepraszam to już się nigdy nie powtórzy- powiedziała smutno spuszczając wzrok z nauczycielki -tak myślę.Dobrze na czym to ja skończyłam....a tak Taylor podejdź tutaj- zauważyłam że Jen odetchneła z ulgą O mały włos by jej nie zabiła wzrokiem. Jen już siedziała spokojnie i nie gadała do końca lekcji. Gdy zadzwonił dzwonek wyszłam z klasy i ruszyłam przed siebie nagle na kogoś wpadłam i spojrzałam w górę nie spodziewałam się akurat jego
-Zac'k nic ci nie jest? Przepraszam cię- powiedziałam zbierając jego książki z podłogi. -nic- burknął a następnie spuścił wzrok ze mnie i odepchnął mnie lekko żeby przejść -Byłam lekko zdziwiona jego zachowaniem myślałam nawet czy za nim nie pójść ale zauważyłam że zbliża się do mnie Mik'e ze swoją dziewczyną - cześć Sendi powiedziałam do dziewczyny i ją przytuliłam na przywitanie- Sandi to ja kocham nie to co mojego brata -Hej młoda co tam -powiedziała i uśmiechnęła się do mnie- a właśnie rozmawiałam z Zack'iem- powiedziałam. Trochę skłamałam bo z nim nie rozmawiałam tylko na niego przez przypadek wpadłam-nie wiesz gdzie poszedł nie mogłem się do niego dodzwonić- powiedział mój brat i podprapał się po głowie - Yyyy... poszedł chyba do szafki ale nie jestem pewna w 100%- powiedziałam-dzięki podwieźć cię później do domu?-spytał - nie już mam załatwioną podwózkę- burknełam. Przytuliłam Sandi i pożegnałam się z bratem. Poszłam w stronę sali do chemii
Po chwili zauważyłam Zack'a rozmawiającego z jakąś dziewczyną.Wkurzyłam się ale nie dałam po sobie tego poznać bo nadeszła Hanna'h -Tu jesteś a to kto?-spytała wskazując w stronę Zack'a i blondynki- nwm znowu wyrywa jakąś laskę, którą i tak zostawi po tygodniu- powiedziałam ze śmiechem w głosie -tsa cały Zack - a może zerwiemy się z lekcji nie chcę mi się już tutaj dzisiaj siedzieć hmm ?-spojrzała na mnie błagalnie - okay, ale musimy zrobić to bardziej dyskretnie niż ostatnio bo znowu dyrektor nas przyłapie- burknełam po czym zaczęłam się śmiać gdy zobaczyłam, że dziewczyna zrobiła się cała czerwona jak pomidor -nie przypominaj mi -powiedziała i wzdrygneła się na tamto wspomnienie po czym zaczełyśmy się śmiać nagle zauważyłam że Zack patrzy się na mnie.Pomachał mi, a ja mu odmachałm. Ucieszył się z tego bardzo, że aż nawet przestał zwracać uwagę na blondyne, która cały czas coś do niego mówiła. Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek po czym powiedział, że bardzo mu na mnie zależy.Zdziwiłam się ale uśmiechnęłam się do niego nie wiedząc co powiedzieć -Nie wiem co mi robisz ale zakochuję się w tobie - powiedział patrząc w głąb moich oczu i odszedł, a mnie zatkało.Okay, nie spodziewałam się tego po nim, a tym bardziej, że Mik'e mówił prawdę stałam jeszcze chwile w osłupieniu ale z zamyślenia wyrwała mnie Hanna'h - to co zrywamy się teraz z lekcji?? -spoko dawaj wyjdziemy przez okno od łazienki na parterze- powiedziałam Hann'ie do ucha wyszłyśmy ze szkoły i udałyśmy się do naszej ulubionej kawiarnii na gorącą czekoladę.
To było jedno z naszych ulubionych miejsc w tym mieście
po skończonym napoju obiecałam hanna'h że opowiem jej co działo się dzisiaj z Zackie'm przed szkołą.Hana'h znała Zack'a od 12 lat albo i dłużej, ale to co jej powiedziałam przeszło jej oczekiwania.
CZYTASZ
You are my 3am thought
Teen FictionKarolina jest uczennicą liceum w Nowym York'u to typowa bad girl z nietypowym życiem , jej życie zmienia się jednak gdy dowiaduje się że przyjaciel jej brata jest w niej zakochany.