Rozdział 1

9 0 0
                                    

Otworzyłam oczy widząc przed sobą biały sufit, wszystko mnie bolało, przyciskiem obok dłoni podniosłam trochę kawałek łóżka pod moją głową.
-Wreszcie się Pani obudziła - Rzekł mężczyzna, który wszedł właśnie do sali.
-Gdzie jest mój chłopak? -Zapytałam przypominając sobie co się stało, widziałam nasz wypadek jak przez mgłe.
-Panno Hollins...-Zaczął z wzrokiem wbitym w podłogę i wiedziałam co chciał powiedzieć.
-Jakim cudem ja przeżyłam, a on nie...-ostatnie słowa z trudem przeszły przez moje usta.
-Można uznać to za cud, to był bardzo poważny wypadek, była pani w śpiączce przez 3 tygodnie. -Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy.
-Chcę do domu- wypowiedziałam lekki się jąkając.
-Za parę dni pani wróci, spokojnie, zaraz przyjdzie pielęgniarka z lekarstwami - widząc jak lekarz wychodzi odetchnęłam, nie miałam ochoty nikogo widzieć , w jednym momencie straciłam wszystko, nie mam nikogo oprócz niego, moi rodzice nie żyją już od dawna, teraz jestem zupełnie sama, nie będę potrafiła się otrząsnąć, nie poradzę sobie bez niego.
Mijały sekundy, minuty, godziny a ja leżałam w bezruchu.

It's OverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz