Był piękny wakacyjny dzień,słoneczko świeci,motylki różnego gatunku unosiły się w powietrzu a ja ? Jeżeli chodzi o mnie,jestem na pięcio dniowej misji razem z fioletowym przyjacielem Vincentem.Cholernie błagał,żebym zabrała go ze sobą niestety jestem bardzo litościwa więc ruszył mi z pomocą.Szef dał na urlop trwający 2 tygodnie,na szczęście lepsze to niż nic.Mike zaplanował wyjazd nad morze razem ze swoją ukochaną Doll.Fritz jest u swojego kuzyna na zjeździe fanów gry super mario.Jeremy pomaga swojej kuzynce w cukierni.A Scott wyjechał w góry,podobno ma tam swoją rodzinę.Jak miło przebywać na świeżym powietrzu.Jedno mnie zastanawia...dlaczego każdy nocny stróż z naszej pizzerii spędza wolny czas wśród swojej rodziny,a Vincent ma być właśnie tym wyjątkiem ?....przecież on też musi mieć rodzinę.Wtedy nie plątałby się między mną,a moją misją.Nie zaszkodzi spytać.Po chwili podeszłam lekko do mężczyzny i nachyliłam lekko głowę. Vincent...skoro już jesteś ze mną chciałabym na spokojnie pogadać.Szczególnie chodzi mi o pewną sprawę. Purple skierował lekko wzrok w moją stronę nie odwracając głowy. -Pytaj Sonia. -Chłopaki spędzają wakacje razem z rodziną....a gdzie twoja rodzina ? Rodzice,siostra,brat,kto kolwiek ?!-Spytałam po czym spojrzałam na Vincenta.Widocznie zrobiłam mu przykrość tym pytaniem,wachał się lecz odpowiedział. -Ja...nie mam rodziny...nawet jej nie pamiętam...jedyną moją rodziną jest przybrana matka koloru czerwonego i niebieski mężczyzna który jest moim przybranym ojcem.Ale to nie oznacza,że tak powstałem.
Wiem...że niebieski w połączeniu za czerwonym wychodzi kolor fioletowy,to nie są moi biologiczni rodzice-odparł Vincent po czym spojrzał posmutniały w kałużę obok drzewa. Zatrzymałam się lekko obok przyjaciela ze zmartwionym wyrazem twarzy.Uznałam również,iż była odpowiednia pora,aby zrobić postój,zjeść coś i pójść spać.- Czy ja jestem jedynym fioletowym człowiekiem na świecie.....chciałbym zobaczyć swoją rodzinę....nawet nie wiesz jak bardzo-odparł fioletowy patrząc na swoje odbicie w kałuży. Vincet,naprawdę nie wiem o co mam o tym myśleć,ale uwierz,że napewno gdzieś tam daleko jest ktoś taki jak ty.Może nie jeden fioletowy się znajdzie-powiedziałam uśmiechając się do przyjaciela. Może i masz rację.Eh...no dobra,czas się ogarnąć.Zjedzmy coś,bo nie mam już sił.-odparł Vincent wyjmując świeżo zabite ryby,które schwytaliśmy podczas drogi. -Dobrze. Chwilę po zachodzie słońca rozpaliłam ognisko i razem z PG zjedliśmy upieczone ryby.Następnie weszliśmy na średnio wysokie drzewa i poszliśmy spać.Ja niestety nie mogłam spać,może dlatego,że mój instynkt próbował mi podpowiedzieć,iż mamy wroga na pokładzie.Rzeczywiście nikt z nas nie był tego świadomy,że jednak ktoś nas śledził...
CZYTASZ
[FNAF seria poboczna] Night Terrors Naprzód !-Witaj w domu Vincent
ActionHistoria pełna akcji,przygód i prawdziwych uczuć.Opowieść o dwóch przyjaciołach Sonii i Vincencie,którzy spotkali ukryty od lat świat fioletowych ludzi.Vincent poznaję swoją rodzinę,oraz zostaje bohaterem,który musi mierzyć się ze swoją złą osobowo...