† prolog †

89 6 0
                                    

Zawsze się rumieniłam, mam dość. Tego dnia poszłam do sklepu po podpaski. Stałam obok półki i udawałam że patrzę na coś innego. Gdy nikogo już nie zauważyłam wzięłam jedno opakowanie i pobiegłam do kasy. Na moje nieszczęście sprzedawcą był mężczyzna. Czułam jak moje policzki paliły się. Do tego za mną stał inny facet a kasjerowi się nie spieszyło.

-Szybko, prosze szybko - pospieszałam go w myślach

-dajemy drugie opakowanie gratis - uśmiechnął się

-Nie. - zacisnęłam oczy powstrzymując łzy

- Czemu nie chcesz? Za darmo - skasował podpaski i zaczął pakować je do reklamówki

-BO TO OSTATNI DZIEŃ! - krzyknęłam a jak uświadomiłam sobie co właśnie się stało wyrwałam mu z rąk worek i wybiegłam z płaczem ze sklepu.

Hejka jak tam pierwszy rozdział? Dajcie gwiazdki na zachętę (give give it to me!) To nie jest normalne jak ktoś udaje Hello kitty i trzyma kwiatka-lapke na muchy na której jest napisane uwaga cytuje 'elegancka packa na owady'. Mój sąsiad kupił 12 takich i każdy na osiedlu ma taką... A raczej w ośrodku bo jestem nad jeziorem i w domkach każdy się zna bo to domki dla PKS Gorzów 😂 a o tej łapce więcej na snapie, nazywam się LuvMyOppa

EXO next doorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz