11

1.2K 139 25
                                    

* To drugi rozdział dzisiaj :D Pls komentujcie :')

-Państwo Park. Chanyeol czy ja o czymś nie wiem?- Zapytałem gdy zmierzaliśmy w stronę mojego domu. 

-Tak jakby podczas rozmowy przez telefon powiedziałem że ja i mój mąż jesteśmy zainteresowani.- Zaśmiał się nerwowo.- Ale jakby nie patrzeć mamy dwójkę dzieci, zamieszkamy razem, jesteśmy prawie małżeństwem.- Powiedział chcąc się usprawiedliwić. Westchnąłem cicho i odwróciłem wzrok w stronę okna. Czekała mnie teraz konfrontacja z rodzicami. Martwi mnie tylko reakcja ojca gdyż tak naprawdę poza wiadomością o przeprowadzce dowie się też o tym ze po raz kolejny jestem w ciąży. Nadomiar złego Chanyeol uparł się że będzie wtedy ze mną. Resztę drogi spędziliśmy w komfortowej ciszy którą przerywało tylko grające radio. 

'''

-Wróciłem.- Powiedziałem gdy razem z Chanyeolem przekroczyliśmy próg.

-W samą porę.- Usłyszałem głos mamy a po chwili kroki w naszą stronę- Zaraz będzie obiad.- Powiedziała stając w progu.- Możesz mi powiedzieć co twój gość tu robi?- Zapytała kiwając lekko głową w stronę Chanyeola.

-Um, chcemy z Chanyeolem wam coś powiedzieć. Gdzie tata?- Zapytałem.

-W salonie.- Odparła zmieszana. Całą trójką ruszyliśmy w stronę pomieszczenia w którym przebywał mój ojciec. Mimo że wiedziałem że w moim stanie nie powinienem się stresować to nie mogłem nic na to poradzić. - Kochanie, Baekhyun chce nam coś powiedzieć.- Zwróciła się do męża. Mężczyzna odwrócił głowę i swój wzrok skierował na mnie i Parka. Od razu widać było złość w jego oczach.

-Baekhyun, wyjaśnij mi co ten mężczyzna robi w moim domu.- Powiedział ostro.

-Chciałem wam tylko powiedzieć- Zacząłem niepewnie, spuszczając wzrok. Postanowiłem nie owijać w bawełnę i szybko mieć to za sobą.- Chcemy razem zamieszkać.- Powiedziałem szybko. Powoli uniosłem głowę by spojrzeć na rodziców. Matka stała wyraźnie zaszokowana jednak na jej twarzy nie było widać złości. Nie można tego było powiedzieć o ojcu który wręcz kipiał ze złości.

-Czy ty do reszty zwariowałeś Baekhyun!- Podniósł głos na co skuliłem się lekko.- Nie pamiętasz co on zrobił parę lat temu?

-Uspokój się, nie powinieneś na niego krzyczeć.- Wtrąciła mama.

-Na litość boską, on niema pięciu lat. Nie trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem.- Powiedział.- Myślałem że nie dasz mu się znowu omotać Baekhyun.- Odparł z wyrzutem.

-T-to nie tak. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i postanowiliśmy znów spróbować. Nie chcieliśmy od razu robić tak dużego kroku ale wyszło jak wyszło. Poza tym, spodziewamy się drugiego dziecka.- Ostatnie zdanie wypowiedziałem nieco ciszej. Chanyeol się nie wtrącał za co byłem mu ogromnie wdzięczny, sama jego obecność sprawiała że nie zrezygnowałem z powiedzenia całej prawdy ojcu.

 -Zawiodłeś mnie Baekhyun. Po czymś takim nie powinieneś mu wybaczać, o dziecku już nie wspomnę.- Powiedział odwracając wzrok co oznaczało że nie chce kontynuować rozmowy. Chwyciłem Chanyeola za dłoń wychodząc z salonu.  

-Widzimy się jutro prawda?- Zapytał Chanyeol.

-Jasne. Może pojedziemy do ikei kupić meble. Zgaduję że jak Shino dowie się o tym że kupiłeś ten dom będzie mnie męczył żebyśmy już tam zamieszkali.- Zaśmiałem się. 

-Czemu nie. Mam zdjęcia do czternastej więc jak tylko skończę, przyjadę po was.- Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.- Do jutra.

-Do jutra.- Pożegnałem Parka zamykając drzwi. Stwierdziłem że powinienem sprawdzić co robi mój syn ale zważając na to że nie zszedł na dół słysząc naszą, nie oszukujmy się, głośną rozmowę, stawiałem że drzemie. Uchyliłem cicho drzwi zastając tak jak cię spodziewałem śpiącego chłopca. Na podłodze porozwalane były klocki lego natomiast w telewizorze stojącym w rogu leciała jakaś bajka. Stwierdziłem że nie będę budził chłopca aby posprzątał ten bałagan tylko zrobię to za niego. Zwykle tylko pomagałem Shino a nie sprzątałem za niego chcąc uczyć go porządku, jednak dzisiaj sam chciałem znaleźć sobie jakiekolwiek zajęcie. Musiałem się czymś zająć by się odstresować.

'''

-Shino skarbie, ubieraj buty. Tata napisał że zaraz przyjedzie.- Zawołałem synka. Chłopiec był dzisiaj bardzo grzeczny, nie marudził a nawet nie zasypywał mnie milionem pytań.

-Jus jestem.- Powiedział siadając i zakładając budy. Po jego mimice twarzy mogłem zobaczyć jak bardzo podekscytowany jest. 

-Pamiętaj co mi obiecałeś, żadnego uciekania i marudzenia w sklepie.- Przypomniałem chłopcu. 

-Pamiętam.- Zasalutował na co się zaśmiałem. Wyszliśmy z domu akurat w momencie gdy Chanyeol zatrzymał samochód. Posadziłem Shino w foteliku który jakiś czas temu kupił Park i zapiąłem mu pasy. Sam wsiadłem na przedni fotel pasażera całując na powitanie policzek Chanyeola. 

Najpierw pojechaliśmy zjeść coś w McDonaldzie a dopiero potem kupować meble. Zajęło nam nam to naprawdę sporo czasu ale mimo to Shino nie marudził praktycznie wcale, dopiero w kolejce do kasy. Jednak udało nam się zakupić bardzo dużo mebli i różnych dekoracji które przywiozą do naszego domu w weekend ponieważ Chanyeol ma wtedy wolne i stwierdziliśmy że meblować będziemy właśnie wtedy. Chanyeol powiedział też że wynajął ekipę która pomaluje wszystkie pokoje do weekendu przed co już niedługo będziemy mogli się wprowadzać.

 W drodze powrotnej chłopiec usnął niemal od razu co ani trochę mnie nie zdziwiło. W końcu dzisiaj mieliśmy dość męczący dzień. Po wybraniu mebli do jego pokoju chcieliśmy zadzwonić do mojej mamy żeby przyjechała i wzięła go do domu żeby nie ciągać go po całym sklepie jednak chłopiec uparł się że nigdzie nie idzie. 

-Nie mogę się doczekać aż tam zamieszkamy.- Powiedział Chanyeol przerywając tym samym ciszę między nami. 

-Ja też- Powiedziałem przymykając oczy i też po chwili zasypiając. To był naprawdę męczący dzień, dodatkowo dochodziła ciąża przez co moje zmęczenie osiągnęło maksimum. Gdy tylko dojechaliśmy na miejsce szybko razem z Shino zjedliśmy kolację po czym przygotowałem chłopcu kąpiel. Bardzo niechętnie wszedł do wanny gdyż wolał bawić się zabawkami które dostawał od Chanyeola zdecydowanie zbyt często. Mężczyzna rozpieszczał chłopca kupując mu wszystko o co ten go poprosił. 

Naprawdę obawiałem się tego jak bardzo rozpuszczone będzie drugie dziecko. 

***

Kolejny rozdział albo pojawi się późno albo jutro rano XD Zależy jak się z nim wyrobie :) Wybaczcie za możliwe błędy ale jestem już troszkę zmęczona pozatym pisałam to w trakcie wojny na naruto online XD

Where Are You Daddy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz