Witajcie w moim świecie | Rozdział I

15 2 0
                                    

     Szłam powoli przez las... Liście szeleściły pod ciężarem butów ,a wiatr bawił się moimi jasno brązowymi włosami wystającymi z pod czerwonej czapki. Ja wsłuchiwałam się w mój ulubiony kawałek mrucząc kawałki teksu pod nosem... W kluczowym momencie zrobiłam obrót przez co straciłam równowagę i upadłam na kupkę kolorowych liści. Zaczęłam się mimowolnie śmiać i próbowałam się pozbierać z ziemi... Gdy już to zrobiłam podniosłam mój żółty plecak i szłam dalej w stronę ,,piekła" to znaczy mojego ulubionego miejsca ,czyli nowego liceum...

   Gdy dotarłam na miejsce zamurowało mnie. Nie sądziłam ,że szkoła będzie tak monstrualnie wielka. Pewnie wyglądałam dziwnie stojąc osłupiała na parkingu z rozczochranymi włosami i czerwonym noskiem od zimna. Gdy się otrząsnęłam udałam się w stronę wielkich drzwi wejściowych... Wchodząc zobaczyłam wielki korytarz i grupki rówieśników. Było tam tak tłoczno ,że moje nogi delikatnie się ugięły ,a ja poczułam palące mnie policzki od rumieńców. Wciągnęłam powietrze nosem i podeszłam do najbardziej przyjaźnie wyglądającej grupki uczniów. Składała się ona z 3 chłopaków i 2 dziewczyn... Ja mimo początkowej tremy podeszłam do nich z ciepłym uśmiechem. - Cześć !- Powiedziałam starając się zrobić dosyć dobre pierwsze wrażenie na nowych rówieśnikach. Oni spojrzeli na mnie i odwzajemnili mój uśmiech ,ale ich uśmiechy były szczere. - Hey ! - Powiedział blondyn z rumieńcami na twarzy. Reszta też się przywitała i  o dziwo byli dla mnie mili i pełni życzliwości. - Jak masz na imię ? - Zapytała krótkowłosa dziewczyna z szparą między zębami. - Nazywam się Alice Maddison - Powiedziałam dalej troszkę skrępowana tym ,że byli dla mnie tacy mili. - A jak wy się nazywacie ? - I w tym momęcie wszyscy się mi przedstawili. Blondyn z rumieńcami nazywał się Noah Hadson. Krótkowłosa dziewczyna z szparą między zębami nazywała się Lisa Smith. Brunetka w okularach nazywała się Olivia Hadson ,siostra Noaha i dziewczyna następnego chłopaka. Czarnowłosego z dużą ilością piegów nazwanego David Space. A ostatni chłopak wydawał się na bardziej cichego i tajemniczego ,czyli Tony Fillgerald. Szerze wszyscy nawet Tony , wydawali mi się towarzyscy i optymistyczni. - Chcesz żebym cię oprowadził po naszym liceum ? - Zapytał Noah. Reszta wytłumaczyła się ,że mają dużo spraw do roboty i niestety nie mogą. -  Ale naprawdę było nam miło Cię poznać - Uśmiechnęła się Olivia i przytuliła mnie na pożegnanie ,a na koniec poszła w swoją stronę z Davidem za rękę. Tony i Lisa też poszli w swoje strony. Na koniec zostałam sama z Noahem. - To od czego zaczynamy ? - Zapytałam zaczynając rozglądać się po korytarzu...
 Po 20 min. oprowadzania pożegnałam się z Noahem i poszłam w stronę mojej nowej szafki wsadzić książki. Gdy już wszystko włożyłam  i zamknęłam szafkę przede mną pojawił się gang chłopaków. Otoczyli mnie ,a ja poczułam dobrze mi znane uczucie strachu i wątpliwości...

 - Witamy nową uczennice - Powiedział jeden z nich z cwanym uśmieszkiem. - Ymm... H-hey...- Zaczęłam się jąkać ,a moje ręce zaczęły się trząść. - Co ci jest mała my chcemy się tylko zaprzyjaźnić - Powiedział przyciskając mnie do ściany ,a w moich oczach zaczęły się zbierać łzy. - Proszę dajcie mi spokój... - Powiedziałam wiedząc co chcą ze mną zrobić...

 Już chcieli ściągnąć ze mnie moją kurtkę ,gdy nagle podszedł do nas wysoki brunet z brązowymi oczami i oziębłym spojrzeniem ,ponieważ moja szafka była na samym końcu korytarza gdzie jak widziałam nikogo nie było wiedziałam ,że już po mnie. On jednak zamiast dołączyć do chłopaków zaczął z nimi rozmowę. - Nie macie co robić ?! - Zapytał i spojrzał na nich z odrazą. - No weź Justin dawno się nie bawiłem z tak zaj*bistą laską - Powiedział na co brunet prychnął ,a w rezultacie chłopak gangu puścili mnie i odszedł. Zostawiając mnie razem z brązowookim sam na sam. - Dziękuję..- Powiedziałam i delikatnie podniosłam końcik ust. On po raz kolejny prychnął i spojrzał na mnie. - Musiałem ,bo gdyby to zrobili zostaliby wyrzuceni ze szkoły. Nie ciesz się ,bo nie zrobiłem tego dla ciebie - Powiedział i odszedł. 

 Gdy byłam w domu zaczęłam myśleć nad dzisiejszym dniem i co się wydarzyło... Zaciekawił mnie ten brunet który miał na imię Justin... Zastanawiało mnie czemu był taki zimny i zamknięty w sobie... Będę musiała się jutro dowiedzieć kim on jest i czemu jest taki...


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 03, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nadzieja Matką Głupich || Justin BieberWhere stories live. Discover now