It's not your fault

98 16 1
                                    

Tort był wspaniały. Dwupiętrowy, z pięknym, niebieskoróżowym gradientem polewy, małymi, białymi, lukrowymi diamencikami rozsypanymi po jego powierzchni w niby przypadkowy sposób. Na samym środku tortu widniał wielki napis "Seventeen". Lukrowa polewa skrywała tęczowe blaty biszkoptowego ciasta, przekładane białym, śmietanowym kremem. Wypiek zamówiony był w jednej z najlepszych cukierni w Seulu. Trzeba podkreślić to jeszcze raz - tort był wspaniały. Przynajmniej jeszcze chwilę temu.
Teraz leżał na ziemi, lukrową polewą do dołu. Białe diamenciki rozsypały się po podłodze. Krem z tęczowych blatów rozbryzgnął się po drewnianych panelach.
Na sali ćwiczeń zapadła cisza. Piętnaście par oczu wpatrywało z przerażeniem w obraz przywodzący na myśl polę po bitwie na szkolnej stołówce.
- DK... - Powiedział w końcu nieśmiało Seungcheol. - Nic ci nie jest?
Znajdujący się najbliżej leżącego na podłodze chłopaka Mingyu i Jun natychmiast rzucili się, aby pomóc koledze wstać.
Seokmin wpatrywał się z niedowierzaniem w tort - a raczej w to, co ze wspomnianego tortu zostało.
- Na pewno smak mu się przez to nie zmienił. - powiedział Seungkwan głosem, w którym pobrzmiewała niepewność.
- Przecież nie będziemy jest z podłogi. - powiedział nieprzekonany Dino.
- Mingyu i tak to zje.
- Wonwoo, nie możesz tak mówić!
- Mingyu i tak to zje.
- Jihoon!
- A bo to nieprawda? - spytał z szerokim, kocim uśmiechem Woozi. Nikt nie zaprzeczył, Mingyu zrobił smutną minę urażonego dziecka.
- Przepraszam... - powiedział ze łzami w oczach Seokmin. Czuł się okropnie. Mieli zrobić wspaniały broadcast na V LIVE, aby świętować zdobycie pierwszej nagrody w programie muzycznym podczas tego comebacku.
- Nic nie szkodzi! - powiedział szybko menadżer. - Możemy zrobić live bez tortu, to nie problem. Nic sobie nie zrobiłeś? Dobrze się czujesz?
Seokmin pokiwał głową. Obite kolana to nic w porównaniu do tego, co czasem robili sobie podczas treningów.
Hoshi podszedł do niego i poklepał go po ramieniu.
- To nie twoja wina. - powiedział z uśmiechem, starając się pocieszyć przyjaciela.
- Prawdę mówiąc... - powiedziała w zamyśleniu członkini obsługi, trzymająca aparat fotograficzny. - To nawet na swój sposób urocze. Fani uwielbiają zdjęcia, na których widać, że członkowie zespołów to też ludzie i zdążają im się ludzkie wpadki. To sprawia, że fanki rozpływają się z zachwytu.
- Zdaje mi się, że któraś dziewczyna z Weki Meki też tam zrobiła na swoje urodziny, prawda? - spytał Jun, marszcząc brwi.
- Dokładnie! Fani byli zachwyceni...
Seungkwan klasnął głośno w dłonie.
- Show must go on! - Powiedział z wyraźnym, koreańskim akcentem. - Live zaczynamy za mniej niż minutę!

"Nasz kochany DK taki niezdarny, to urocze!"
"Niech nasze Słońce się nie smuci!"
"Uśmiechnij się, Seokminnie!"
"GRATULACJE SEVENTEEN!! NIE SMUĆ SIĘ DK!!"
"Przytulnie Dokyeoma, jest taki smutny przez ten tort"
"Damy ci lepszy!"
"Gratuluję zwycięstwa! DK ciesz się z nami"
"Mingyu i tak to zjadł, prawda?"

Antologia WyzwańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz