Szkoła Magii

140 23 166
                                    

Obudził/li cię prefekt/twoi towarzysze mówiąc że zaraz dojeżdżamy i trzeba przebrać się w szaty.

a) nareszcie ta podróż ciągnie się w nieskończoność

b) Co?! A dopiero co zaczęłam wygrywać w eksplodującego durnia!!

c) Ciekawe jak wygląda ten Hogwart???

d) Co?, czy tylko ja nie wiem o co chodzi!?

Przebrałaś się w szatę a gdy pociąg się zatrzymał wysiadłaś z niego. Odrazu zawołał cię Hagrid wołając: Pirszoroczni! Za mną!
Co o nim sądzisz?

a) ale on jest wielki!

b) serio Hagrid? Ta szkoła schodzi na psy

c) muszę się z nim zaprzyjaźnić!

d) więc była pokątna, to jest Hogwart a on to...

Rubeus zaprowadził was do miejsca gdzie zaczeliście wsiadać do łódek. Z kim usiądziesz?

a) z Huncwotami

b) z Lucjuszem Malfoyem i innymi którzy mają czystą krew 😎

c) usiadłaś sama gdyż nikt nie chciał z tobą płynąć

d) wsiadłaś z Hagridem którzy wywalił łódkę do góry nogami i teraz jesteś mokra.
😒

e) usiadłaś z przypadkowymi ludźmi

Gdy dopłyneliście, weszliscie do zamku gdzie czekała już na was jakąś kobieta.

Co o niej myślisz?

a) wygląda na surową

b) o nie McSztywna! Wiać!

c) rodzice mi o niej opowiadali, to chyba profesor McGonagall

d) *robi face palma*

- Witajcie, uczniowie nazywam się profesor Minerva McGonagall i będę was uczyć transmutacji, ale najpierw Tiara przydzieli was do któregoś z domów: Gryffindoru, Hufflepuffu, Ravenclawu lub Slytherinu. *Koniec Rogacza*

Gdy skończyła mówić, podeszliście do Wielkich Drzwi. Przed nimi zatrzymała się i powiedziała do was:

- Gdy wyczytam nazwisko kogoś z listy ma usiąść na stołku.

Pani profesor otworzyła drzwi, a
Wy weszliście do sali.
Zatrzymaliście się przy stołku, następnie McGonagall zaczęła wyczytywać osoby z listy.

- Good, Alice!
- Slytherin!

- Dalie, Evie!
- Hupfflepuff!

- Anderson, Sophie!
- Hupfflepuff!

- Anders, Natalie!
- Slytherin!

- Winchester, Agata!
- Gryffindor!

- Nygma, Nicola!
- Ravenclaw!

- Apllegate, Luna!
- Slytherin!

- Privett, Oxana Clarissa!
- Hupfflepuff!

- Gromfire, Luna!
- Slytherin!

- Pervel, Cecylia!
- Gryffindor!

- Williams, Nicole!
Nicole podeszła do stołka niezdecydowanym korkiem.
- Hmmm. - W jej głowie rozbrzmiał głos Tiary.
- Ravenclaw!
Przy stole jej domu przywitano ją ciepłymi uśmiechami.

- Snape, Emily!
... Chwila ciszy...
- Hufflepuff!
To było zdziwienie!

- Drak, Claire!
- Slytherin!
Ślizgoni zaczęli klaskać.

- Black, Monika!
... Pięć minut później ...
- Gryffindor!

- Kapoor, Avanashi!
- Ravenclaw!

- Pevensive, Alexia!
... Chwilę później ...
- Slytherin!
Na sali zapanowała cisza. Tylko Zieloni wiwatowali. Reszta patrzyła na dziewczynę z otwartymi ustami. Nikt się tego nie spodziewał.

- Lightwood, Isabelle!
- Gryffindor!

- Evans, Rose!
- Hufflepuff!

- McFire, Victoria!
- Slytherin!

- Argent, Allison!
... Pięć minut później ...
- Ravenclaw!

- Hayden, Cherry!
- Gryffindor!

- Black, Aleksandra!
- Ravenclaw!

- Castellan, Aurelia!
... Chwilę później ...
- Gryffindor!

- White, Emma!
- Hufflepuff!

- Chocolate, Alice!
- Gryffindor!

- Malfoy, Candy!
- Slytherin!

- Lupin, Latisha!
- Ravenclaw!

- Dawidczyk, Natalia!
- Slytherin!

- Harrison, Rea!
- Hufflepuff!

- Derawes, Hannah!
- Gryffindor!

- Black, Diana!
- Ravenclaw!
Black w Ravenclaw? Nowum!

- Spero, Avis!
- Gryffindor!

- Rood, Charlotte!
- Gryffindor!

- Parker, Amy!
- Ravenclaw!

- Malfoy, Narcyza!
... 10 minut później ...
- Hufflepuff!
W Wielkiej Sali zapanowała totalna cisza. Nawet Puchoni nie klaskali. Krążyły pytania: "Malfoy w Hufflepuff?" , "To żart?".
Black w Ravenclaw, zdarza się. Ale Malfoy jako Puchon?

- Slytherin, Caroline!
- Slytherin!
Ślizgoni krzyczeli, gwizdali, skakali. Mieć potomka Salazara w swoim domu? Cudownie!

- Smith, Katrina!
- Gryffindor!

- Skończyliśmy. - orzekła McGonagall.

- Witajcie! Wiem, że chcielibyście już jeść,... - tu spojrzał znacząco na Peter'a - ale muszę coś ogłosić. Dziś Gryffindor zyskał ośmiu nowych uczniów, Slytherin sześciu, Hufflepuff także sześciu i Ravenclaw siedmiu. A teraz czas na jedzenie! - Gdy to powiedział na stole pojawiły się tony pysznego jedzenia.
Avanashi wybałuszyła oczy. W Delhi w życiu nie widziała tyle jedzenia. Od razu zabrała się za kurczaka.
Narcyza zaś, przyzwyczajona do tego rodzaju uczt, sięgnęła po czekoladowy pudding.

Po zjedzeniu kolacji, wszyscy rozeszli się do swoich, wyznaczonych przez dyrektora, dormitoriów.

********************************
Hejo. Rozdział napisany przeze mnie (Lunatyk) i sam początek przez Rogacza. Nie bić za przydzielanie do domów. Tak musi być, i koniec. Podoba się rozdział? Piszcie w komentarzach. W kolejnym rozdziale będą rozdzielone dormitoria.
Dobranoc/Cześć.

*Rogacz! Pacanie! Już nie żyjesz! Kop sobie grób! Jak można robić tak dużo błędów?! Pytam: jak?!*

Patrz Alohomora [Wirtualny Hogwart] ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz