CLARK
Kilka dni później
Idąc właśnie do ambulatorium by pomóc mamie w pracy rozmyślałam o pewnym brunecie, który wciąż siedział mi w głowie. Od powrotu Bellamego minęły już chyba ze dwa tygodnie, lecz nie wszystko wróciło do normy stosunki między mną, a nim były znacznie chłodniejsze niż przed jego zniknięciem chłopak coraz częściej mnie unikał, a kiedy już się spotkaliśmy np. na korytarzu jedyne, co mówił to przelotne "cześć " i szedł dalej czułam, że miał mi wciąż za złe to, że go nie szukałam. Mimo iż powiedział, że mi wybacza to ja czułam gdzieś w głębi serca, że jest inaczej. Niemiałam pojęcia, co robić. Miałam ochotę się komuś wyżalić wyrzucić to z siebie i prosić o rade, ale nawet nie wiedziałam, z kim mogę o tym porozmawiać. Octavia, z którą się zaprzyjaźniłam była siostrą Bellemego, więc nie mogłam z nią rozmawiać o jej bracie, Ravenn była byłą dziewczyną mojego chłopaka nie mogłam ryzykować, że zaraz Fin dowie się o naszej rozmowie, i stanie się zazdrosny, jeszcze oskarżyłby mnie o romans z Bellamy'm i straciłabym też jego jedyną osobą, z którą mogłabym jeszcze porozmawiać była moja mama. Ale nie wiedziałam jak zacząć tę rozmowę, więc po prostu starałam się o tym zapomnieć, ale niestety było to cholernie trudne.
ABBY:
Przez cały dzień Clark była jakaś nieobecna martwiłam się o nią, myślami była gdzie indziej, a jej zachowanie od jakiegoś czasu zmieniło się próbowała udawać, że wszystko jest w porządku, ale ja znałam swoją córkę na tyle by wiedzieć, że coś ją dręczy nie wiedziałam tylko, o co chodzi wiec postanowiłam z nią dziś porozmawiać.
- Mamo skończyłam już inwentaryzacje tu masz spis leków, które jeszcze mamy. - Powiedziała podając mi kartkę, na której spisała nazwy leków, które mieliśmy jeszcze w niewielkim magazynie.
- Dobrze dziękuje za pomoc.
- Nie ma, za co jeśli już mnie nie potrzebujesz to wracam do pokoju. - Powiedziała, po czym odwróciła się i zaczęła iść w stronę wyjścia
- Zaczekaj jeszcze Clark chciałam z tobą porozmawiać. - Krzyknęłam za córką zatrzymując ją.
- Dobrze, co się stało?- Zapytała wracając i siadając na jednej z wolnych leżanek na szczęście nie mieliśmy żadnych pacjentów, więc mogłyśmy spokojnie porozmawiać.
- To ja powinnam cię o to zapytać.
- To znaczy, o co ci chodzi?
- O to, że jesteś jakaś nieobecna. Coś nie tak między tobą a Finnem.
- Nie wszystko porządku.
- Clark nie zawsze się dogadujemy, ale jestem twoją matką znam cię i widzę, że coś jest nie tak innych możesz nabrać, ale nie mnie. Powiedz, o co chodzi. Porozmawiaj ze mną, może uda mi się ci pomóc.
- No dobrze, ale obiecaj, że to zostanie między nami.
- Obiecuje.
- Nie chodzi o Fina między nami wszystko gra. Chodzi o Bellamego.
- Bellamego?
- Tak, bo widzisz jak przylecieliśmy na ziemie nie znosiłam go i to z wzajemnością, ale z czasem poznałam go z innej strony tej dobrej strony stał mi się coraz bliższy zaprzyjaźniliśmy się przy nim mogłam być zwykłą Clark nie przywódczynią, ale zwykła dziewczyną mogłam z nim rozmawiać o wszystkim, kiedy miałam doła tylko on potrafił sprawić, że się uśmiechnęłam. Gdy dowiedziałam się, że zginą jakaś cząstka mnie umarła wtedy razem z nim gdyby nie wsparcie Finna załamałabym się a teraz, kiedy wrócił myślałam, że będzie jak dawniej, że odzyskam przyjaciela, ale zamiast tego czuje, że go straciłam chyba wciąż ma mi za złe, że go nie szukałam, ale przecież byłam pewna, że nie żyje gdybym wiedziała, że jest odwrotnie, że żyje przetrząsnęłabym cała ziemie by go znaleźć.
- powiedziałaś mu o tym
- tak nawet, kiedy zapytałam czy kiedyś mi wybaczy odpowiedział, że i tu cytuje "nie ma mi, czego wybaczać", ale i tak odkąd wrócił stara się mnie unikać boje się, że straciłam jego przyjaźń na zawsze tak bardzo za nim tęskniłam a czuje się tak jakby on nigdy nie wrócił. Co mam robić jak odzyskać jego przyjaźń.
- Clark naprawdę myślisz, że mu o to chodzi?.
- A o co innego może chodzić.
- Kochanie gdyby wciąż miał by ci za złe to nie patrzył by na ciebie w taki sposób, jaki patrzy każdego dnia.
- Co masz na myśli
-Naprawdę nie zauważyłaś z daleka widać, że on coś do ciebie czuje.
- Co ty chyba oszalałaś jedyne, co on może do mnie czuć to nienawiść. - Powiedziała, po czym wybiegła z pomieszczenia płacząc.
Wiedziałam dobrze, co Clark czuje ona i Bellamy bardzo przypominali mi mnie i jej ojca za młodu byliśmy dokładnie tacy sami, a historia lubi się powtarzać, dlatego postanowiłam, że pomogę jej uświadomić sobie, co Bellamy do niej czuje i co ona czuje do niego, choć nie chce tego przyznać przed samą sobą. Musiałam jakoś sprawić by nie mieli wyjścia i musieli zostać sami, aby móc porozmawiać po 2 godzinach wpadłam na pewien pomysł.

CZYTASZ
Secret Affair: Is that true?
FanfictionOpowiadanie będzie przede wszystkim romansem gdyż skupie sie na uczuciach Bellamego i Clark ponieważ trudno jest trafić na romansidło z ich udziałem. W opowiadanie będą wplecione wątki z serialu. Lecz nie w takiej kolejności jak są przedstawione...