III

349 35 9
                                    


Żaden z nas nie był w stanie nic z siebie wydusić. Wciąż nie docierały do nas słowa Hoseoka.
Po chwili się otrząsnęliśmy i rzuciliśmy się w ramiona Hoseoka, który uśmiechał się od ucha do ucha.

- Mówiłem, że wygrasz! – krzyknąłem uradowany.

- Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo jestem z ciebie dumny! – Taehyung wtulił się w jego szyję.

- Weź pochwal się co tam jest napisane!

Panie Jung Hoseok!

Z przyjemnością informuję Cię o zajęciu pierwszego miejsca w naszym konkursie!

Próba odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 18:00, natomiast szczegóły dotyczące docelowego występu zostaną wysłane na dniach.

Proszę o podesłanie nam piosenki z którą zamierzasz wystąpić.

Wszystkie szczegóły ustalimy przy najbliższym spotkaniu.

Park Jimin.

- O mój boże, ale super! – powiedziałem z ekscytacją w głosie.

///

Spóźnia się. Minęło już piętnaście minut od umówionej godziny spotkania, razem z Taehyungiem czekaliśmy przed wejściem do hali koncertowej. Zdenerwowany bawiłem się jego palcami.

- Jung Hoseok? – ktoś za nami krzyknął, zdziwiony odwróciłem się na pięcie dostrzegając niskiego blondyna pospiesznie zmierzającego w naszą stronę.

Kiwnąłem głową i uśmiechnąłem się szeroko. W tej samej chwili Taehyung ścisnął moją rękę, kiwając głową na chłopaka.

- Yoongiego jeszcze nie ma? – westchnął, przeczesując włosy palcami. - Strasznie cię przepraszam, nie wiem co się z nim dzieje, nie mogę się do niego dodzwonić.

Chłopak wyjął klucz z kieszeni, otwierając drzwi prowadzące do hali. - A tak nawiasem nazywam się Park Jimin, jestem menagerem Agusta D - powiedział uśmiechając się.

Widać było, że Jimin jest spięty. Miałem ochotę poklepać jego ramię i powiedzieć mu, że nic się nie stało, to nie jego wina, ale w tej samej chwili oczy Jimina zabłysnęły.

- Hyung! Ile można na ciebie czekać! – Z oddali pojawiła się postać rapera, który wyglądał jakby dopiero wyszedł z łóżka. Spod jego czapki wystawały pojedyncze kosmyki włosów. Miał na sobie okulary, a w ręku trzymał papierowy kubek z kawą. Wyglądał na tak zmęczonego, że aż mi się zrobiło go żal.

- Wybacz - mruknął Yoongi, zdejmując okulary, aby przetrzeć oczy. - Zaspałem.

- Hyung, jest osiemnasta - odparł zrezygnowany Jimin.

- No i co? – westchnął. - Słuchaj Hoseok, przepraszam, mam nadzieję, że nie sprawiło to jakiegoś większego problemu.

Taehyung spojrzał na mnie kątem oka.

- Dobra, Hyung, ja lecę, napisz do mnie jak skończycie to po ciebie przyjadę.

- To w takim razie bierzmy się do roboty.

///

Już na wstępie usłyszałem podekscytowany głos Jungkooka.

- Opowiadaj jak było!

- Przede wszystkim, Jungkookie, mam dobre wieści - mruknąłem, rzucając torbę na tył auta i siadając na przednim siedzeniu.

Taehyung pocałował mnie w policzek i szepnął:

– Pochwal się.

Odwróciłem się do Jungkooka, mówiąc:

– Mogę zabrać na backstage osobę towarzyszącą i od razu pomyślałem o tobie.

Oczy chłopca zabłysły.

-Naprawdę?

- Tak, najlepiej to wybierz już outfit. – puściłem mu oczko.     

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 22, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

payday, paycheck | yoonkookWhere stories live. Discover now