Prolog

1.9K 87 48
                                    

Karasuno:

Nishinoya: Będziemy świętować! Yay!

Tanaka: Taaaaak! *przybija piątkę z Nishinoyą*

Hinata: Co świętować? 

Nishinoya i Tanaka: *spojrzeli na siebie* HALLOWEEN!

Daichi: Nie krzyczcie!

Suga: Spokojnie *miło uśmiechnął się*

Hinata: Wooooooooooow!~ Kageyama, Halloween!

Kageyama: Czy ty możesz spokojnie się przebrać?

*W tym momencie Hinata uwiesił się na Kageyamie.*

Tsukishima: Tsk... Jak zawsze. To tylko święto dla dzieci. 

Nishinoya: Coś ty powiedział!?

Tanaka: Chcesz walczyć?!

Yammaguchi: Tsukki, ale ty umówiłeś się z Kuroo-sanem, że pójdziesz z nim świętować...

Tasukishima: Zamknij się, Yammaguchi *poprawia okulary*

Kageyama: I kto tu mówi, że to święto dla dzieci! * uśmiechnął się i próbował zdjąć z siebie Hinatę* Hinata kretynie, odczep się! 

*Nishinoya i Tanaka upadli na podłogę śmiejąc się*

Hinata: Jeśli pocałujesz...

Kageyama: Boge! *po chwili jednak pocałował Hinatę*

Sugawara: *nagrywa to*

Asachi: A może...

Daichi: CHŁOPAKI! 

*wszyscy nagle ucichli*

Sugawara: Daichi, spokojnie *uśmiechnął się i dał Daichiemu kuksańca w brzuch*

Asachi: Suga...

Daichi: Khm... Tak, to prawda, że świętujemy Halloween, ale po co krzyczycie? 

Sugawara: Hihihihi

Tanaka i Nishinoya: HALLOWEEN! 

Nekoma:

Kuroo: Hehehehehehehehe...

Kenma: Z czego ty się tak cieszysz? *nie odrywa wzroku od gry*

Kuroo: Nie, z niczego. Po prostu niedługo będzie Halloween... hehehehehehe...

Yaku: Nie mów, że znowu coś planujesz z Bokuto, jak na poprzednie Halloween. 

Lev: A co było rok temu? Co było? Co było? *skacze wokół Yaku i Kuroo*

Yaku: Nic nie było. 

Kuroo: No nieeeee. Tylko Tsukki przyjedzie. Hehehehehehehe...

Kenma: Nie mów, że...

Kuroo: Mam dla niego świetny kostium! *szeroko uśmiechnął się* 

Yaku: Ach, ty zboczeńcu! *uderzył Kuroo*

Lev: A kim będzie Yak-san!? Krasnoludkiem? 

Yamamoto: A ja mówiłem, żebyś nie wypominał Yaku jego wzrostu...

Yaku: *dźwięk łamania kości*

Kenma: ...

Aoba Josai: 

Oikawa: Lalala. Iwa-chan ja...

Iwaizumi: Nie ważne co ty wymyśliłeś, ja mówię NIE.

Oikawa: Ale wiesz, że...

Iwaizumi: Ja już powiedziałem NIE. 

Oikawa: Jeśli się nie zgodzisz, to pokażę wszystkim twoje zdjęcia *wyciąga z szafki zdjęcia małego Haijime*

Iwaizumi: Oddaj to! *udzerza Oikawę i zabiera zdjęcia*

Kindaichi: Oikawa-sempai...

Kunimi: Zostaw go.

Hanamaki: Co my tu mamy? 

Iwaizumi: Nic. 

Matsukawa: Hej, Makki! *wchodzi do szatni*

Hanamaki: Taak? 

Matsukawa: O, trup. 

Oikawa: Żyję! Miłość Iwy-chana nie daje mi umrzeć! 

Iwaizumi: Zamknij się! *cały czerwony uderza Oikawę*

Matsukawa: Halloween jest po weekendzie. 

Hanamaki: Mam pomysł! *uśmiecha się*

Matsukawa i Hanamaki: *uśmiechając się biorą Iwaizumiego pod pachy, a Oikawa kolejny raz wstaje*

Oikawa: Właśnie o tym chciałem powiedzieć, Iwa-chan! 

Iwaizumi: Mnie nie interesują takie rzeczy. 

Oikawa: Kindaichi, Kunimi, powiedzcie mu coś! 

Iwaizumi: Zamknij się już! *uderza Oikawę nogą, bo MatsuHana go trzyma*

Kunimi: Oikawa-san, a to nie święto dla dzieci?


Gdzieś daleko. 

Tsukishima: *kicha*

Yamaguchi: Tsukki! Zachorowałeś? 

Tsukishima: Zamknij się, Yamaguchi.


W innym miejscu.

Kuroo: Czuję, że z moim Tsukkim jest coś nie tak...

Yaku: Nie masz czasem gorączki?


Wracamy do Aoby.

Oikawa: Kunimi-chaaaaan! *płacze*

Kindaichi: Oikawa-san, on nie to chciał powiedzieć! 

Oikawa: Kindaichi-chan! *uśmiecha się*

Iwaizumi: Możecie mnie puścić? 

Matsukawa i Hanamaki: Nie.

Oikawa: To co? Świętujemy? 

Matsukawa i Hanamaki: Tak.

Kindaichi: Możemy...

Kunimi: ... *westchnął*

Oikawa: Liczę to jako zgodę!

Iwaizumi: Jesteście debilami...


Fukurodani (Bokuto i Akkashi):

Bokuto: AKAAAAAAASHIIII!

Akaashi: Tak? 

Bokuto: *położył ręce na talii Akaashiego i nachylił się nad nim*

Bokuto: Ja. Ty. Halloween. Łóżko.

Akaashi: Bokuto-san, jeśliby nie było łóżka, to ja bym się zgodził. 

Bokuto: A ja powiedziałem "łóżko"?

Akaashi: Tak.

Bokuto: Oj, będzie tam... *pocałował Akaashiego*


Happy Haikkween! 

Happy Haikween!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz