Jego pełne, czerwone usta.Mój cały świat na chwile kurczy się do ich smaku. Jego dłonie, które błądzą powoli po moich plecach koją, jak dotyk anioła. Mój boże- krzyczę w myślach, tymczasem bóg był przede mną, jedyny, wszelkiej świętości. Moja nadzieja, moje życie, moje szczęście. Uskrzydlona latam w jego myślach, kiedy on twardo stąpa po moich. minuty stają się sekundami, a godziny minutami. Nie mam pojęcia co się dzieje, równocześnie starając się utrzymać świadomość. Wiem, że już nie jestem ateistką, uwierzyłam w Ciebie. Mój Boże, mimo modlitw o mnie zapomniałeś. Czasem zadaje sobie pytanie, leżąc w agonii.
Co czułeś Ty, mój drogi?
Dzień dobry/wieczór, miło, że wpadłeś/aś, byłoby cudownie gdybyś został/a na dłużej. Jeśli masz jakieś uwagi, co do moich wypocin, pisz śmiało! Trochę wahałam się przed dodaniem. Nie wiem, czy będę pisała dalej, jeśli tak, rozdziały na pewno będą o wiele dłuższe, więc daj znać, jeżeli się podobało i czy wróciłbyś/aś po więcej.
