Nocowanko

1.1K 114 135
                                    


Przez głowę Nagato przemknęła myśl, że całe to przedsięwzięcie może okazać się jednym, wielkim fiaskiem.

Jego przyjaciele dopiero co przyszli, wyposażeni w śpiwory, piżamy i płyny do kąpieli, a lista strat była już dość pokaźna i cały czas rosła. Deidara i Sasori na wstępie odbyli bezsensowną kłótnię o sztukę, podczas której, uległy zniszczeniu dwie wazy całkiem niezłej jakości, stojące niegdyś w salonie. Teraz patrzyli na siebie spode łba z przeciwległych kątów pomieszczenia i za nic nie chcieli się do siebie odezwać. Pain miał nadzieję, że to co blondyneczka ugniata z tak złowieszczą miną, to nie wybuchowa glina tylko piłeczka antystresowa.

W kuchni na razie panował spokój - Itachi z rozczuleniem pokazywał zdjęcia swojego braciszka, a Kakuzu starannie odmierzał racje żywnościowe.

" Na szczęście Kisame przyszedł bez swojego miecza, więc może nie dojdzie do rozlewu krwi..."

Pukanie do drzwi odciągnęło lidera grupy od tych ponurych rozmyślań.

Wpuszczając Hidana, Zetsu i Konan, modlił się o brak katastrofy.

- Spóźnieni. Za grosz dobrego wychowania. - głos marionetkarza przeciął powietrze, burząc nadzieje gospodarza na bezkonfliktowy wieczór.

- Zamknij się, un. Nie każdy ma obsesję na punkcie dobrych manier. Przynajmniej oni nie są obrzydliwymi hipokrytami, jak co poniektórzy, un. - odezwał się głos z przeciwległego kąta.

- Pytał cię ktoś o zdanie, blondyno?

Z kuchni wynurzyła się postać Itachiego, złowieszczo łypiąca na dwójkę przyjaciół.

- Jeszcze jedno słowo, a przywiążę was do krzeseł i puszczę slajdy z urodzin Sasuke. Zrobiłem około tysiąca zdjęć, więc jeśli nie chcecie skończyć marnie, to mordy w kubeł.

Pół sekundy później Sasori pogrążył się w fascynującej rozmowie o sztuce nowoczesnej z Deidarą, co można było uznać za pewien sukces.

Dźwięczny śmiech Konan i durny rechot Hidana rozległy się w pomieszczeniu, sprawiając, że Nagato jednak udało pozbyć się czarnych myśli.

- Ej słuchajcie, skoro jesteśmy już wszyscy, to powiedzcie, co chcecie oglądać? Dajcie jakieś propozycje, szybko ściągnę film i będziemy mogli zaczynać seans.

- "Gdzie jest Nemo?"!

- "Wilk z Wallstreet"!

- "Żywoty Świętych"!

- "Papierowe Miasta"!

- A nie możemy wysadzić czegoś w powietrze? To też dobre przedstawienie!

- "Władcy Marionetek"!

- "Szpieg"!

- "Młodszy brat"!

- ZAMKNIJ SIĘ ITACHI!

- Ale serio jest taki film!

- Wiecie, w ten sposób niczego nie wybierzemy! Weźcie się zdecydujcie!

- Nagato, Itachi bije się z Deiem!

Z kłopotu wybawiła Paina Konan, która mając dość tego bałaganu, przywaliła każdemu papierowym wachlarzem w łeb.

- Słuchajcie młotki, albo zaraz wybierzecie film, albo ja wychodzę. Nie przyszłam tu po to, żeby słuchać waszych idiotycznych kłótni.

- Konan ma rację.

Zadowolony z tego, że jego dziewczyna przyszła mu z pomocą, Nagato był zdecydowany zaprowadzić porządek.

- Robimy tak. Ja wybieram film i wyświetlam go na ekranie. Hidan i Kakuzu rozdają przekąski. Itachi, Kisame rozłóżcie śpiwory. Zetsu, pilnujesz ich i kablujesz kiedy się opierdzielają. Konan, twój wachlarz jest przydatny, korzystaj z niego.

W obronie heteroseksualizmu!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz