-Catherine! Catherine?
-Ugh... Nie...- powiedziała zmęczonym głosem.
-Catherine, wstawaj! Dajesz!- nakazała jej matka.
-Mamo... Daj mi tak z pięć minut... Obiecuję, że potem wstanę...- Odpowiedziała jej zmęczonym głosem.
-Dziecko drogie! Zawsze tak mówisz, a potem kończy się na 20 minutach lub nawet całym dniu. A teraz... Weź rusz swój tyłek!~
-Dobrze, dobrze już wstałam! Potrzebuję tylko tak trochę więcej minut... Żeby mi się oczy przyzwyczaiły...-powiedziała po czym zaczęła cicho chrapać.
-Dobrze... Śpij. Chociaż mi byłoby głupio zaspać 1 dnia liceum... Eh... Jeszcze wczoraj byłaś tak podekscytowana. Ale z resztą- powiedziała po czym wyszła.
-Haha~ Mamo dziś nie ma... O cholera! Dziś pierwszy dzień szkoły! Jestem tak podekscytowana!
Ogarnięta zaczęła sprawdzać czy ma wszystko co potrzebne jest jej, do przetrwania.
-Plecak... Jest! Długopisy, ołówki i kartki na wszelki~ Są! Mundurek też jest! Pluszak... Nie! Jestem teraz w liceum! Muszę być na topie!- powiedziała- Przepraszam Honekoneko...- Dodała szeptem zwracając się do wypchanego kota.- Ah~! Pierwszy dzień liceum! To musi być super! Nie mogę się doczekać! Chcę już zobaczyć jak wygląda moja klasa! Czekałam przez całe lato na ten moment! Nic nie może stanąć mi na drodze od poznania nowych ludzi! Totalnie nic!- Powiedziała, a w zasadzie krzyknęła i zaczęła się śmiać. Chociaż później śmiech przerodził się w płacz.
-Ja nie chcę iść...!
-Catherine! Catherine! Czy znowu płaczesz w szafie?!
-Nie mamo...
-Wyłaź stamtąd! Natychmiast!- Nawet po rozkazie mamy nie wyszła ze swojej kryjówki. Przez to też jej mama postanowiła sama wykurzyć ją z tego miejsca- Powiedz o co chodzi?
-Mamo.... Ja tak bardzo się boję! Boję si, że mnie nie polubią!
- C-co?! A-ale jeszcze wczoraj byłaś tak podekscytowana, że wkraczasz na nowy stopień!
Po dłuższej dyskusji matka przekonała dziewczynę o pójściu do szkoły. Dziewczyna wzięła wszystkie potrzebne rzeczy i wyszła z domu wraz z mamą. Ta podwiozła ją pod samą szkołę. Pożegnały się, a Catherine ruszyła ku wejściu.
-To jest to! Potrafię to zrobić! Z resztą i tak nie mogę się już wycofać...- Powiedziała zerkając na biały samochód, który po chwili zniknął za zakrętem.- Eh... Ale najpierw... Trzeba zrobić pierwsze licealne selfie! Super! Teraz mog- Ałć! Uważaj jak chodzisz!- Powiedziała, lecz chłopak, który ją popchnął warknął tylko i poszedł w swoją stronę.- Ugh! Idiota! Dobra nieważne... Teraz powinnam chyba pójść do klasy.
Jak powiedziała, tak zrobiła. Przy okazji rozglądała się. Dziedziniec nie jest zbyt duży, ale ma w sobie to coś. Na środku stoi fontanna, wokół której posadzono fiołki ( Autorka: Dlatego ta książka tak się nazywa! Z resztą ta szkoła ogólnie nazywa się High School of Violets xD ). Nad wejściem jest mały daszek, który podtrzymują dwa słupy, na których wywieszono logo szkoły, czyli otwartą książkę, z której wyrasta fiołek. Gdy dziewczyna już miała przechodzić przez czarne, duże drzwi gdy odkryła, że są one zamknięte.
-C-co? Są zamknięte? Czy oni zapomnieli otworzyć drzwi pierwszego dnia?
-Haha! Domyślam się, że jesteś nowa- Catherine spojrzała na rudowłosą dziewczynę ze zdziwieniem. Fakt faktem wystraszyła ją.-Przepraszam nie chciałam cie wystraszyć.
YOU ARE READING
School of Violets
Teen FictionPierwszy dzień liceum! Dla niektórych nowe, ciekawe przygody, a dla innych kolejna tona niepotrzebnej wiedzy! Książka ta opowiada perypetie dziewczyny od jej pierwszego dnia właśnie w liceum! Śledź jej losy i nieprzewidywalne ( w niektórych przyp...