Rozdział drugi

1.2K 82 31
                                    

Po kilku godzinach w końcu mogliśmy wrócić do domu. 

- I co było tak źle? - zapytałam Zayn'a. 

Chłopak prychnął. 

- Cicho siedź - warknął 

Zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek.

Uśmięchnął się do mnie. 

- Musimy wracać do domu? Może się przejdziemy? - zaproponował chłopak.

- Jasne, czemu nie - wzruszyłam ramionami .

Objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. 

- Kocham cię wiesz? - wyszeptał schylając swe usta do moich. 

- A ty wiesz, że ja też cię kocham? - objęłam ramionami jego szyję. 

W odpowiedzi złączył nasze usta w długim pocałunku. 

Wybraliśmy sobie idealne miejsce na pocałunek. 

Czujecie ten sarkazm? 

Staliśmy na środku wielkiego placu, na którym każdy mógł nas zobaczyć! 

Kiedy to sobie uświadomiłam oderwałam się od Malika otrzymując długi jęk sprzeciwu. 

- Co znowu? Dlaczego przerwaliśmy? - uniósł brwi. 

- Skończymy w domu, a teraz chodź bo nas syn dostanie szału z Ems i Niall'em - pociągnęłam go za rękę w stronę naszego samochodu. 

***

Gdy dotarliśmy do naszego Rang Rovera Zayn przyparł mnie do jego boku. 

- Wcale nie mam ochoty kończyć w domu - powiedział z przyśpieszonym oddechem - W domu jest Nate, Emma i Niall i kiedy my to skończymy? 

- Racja - zgodziłam się. 

Chłopak zaczął całować mnie po szyi zostawiając tam za pewnie malinki. 

- Zayn - jęknęłam.

Chłopak uśmięchnął się 

- Boże, jaką ja mam na ciebie ochotę - jęknął wskazując na swoje kroczę. 

Zaśmiałam się. 

- Ja też ją mam - szepnęłam 

- Jedziemy do hotelu - zawyrokował mój mąż. 

*****

Po tym jak dotarliśmy do hotelu, szybko się zameldowaliśmy i jak oparzeni powędrowaliśmy do naszego hotelowego pokoju. 


( Ty sobie wyobraźcie scenkę 18+ XDD) 


- Było cudownie - wtulił w moje gołe ramie twarz Zayn. 

Potwierdziłam jedynie pomrukiem  przeciągnęłam się.

- Kocham cię - pocałowałam go, a on zawisł nade mną. 

Naszą cudowną chwilę przerwał mój telefon. 

Wzięłam telefon do ręki i odebrałam od Em.

A co najgorsze mój mąż idiota wcale się nie odsunął!

- Hej, kiedy wrócicie? - zapytała dziewczyna. 

- Z - z - araz b- ę - d - z - i - e - m - y - wyjąkałąm

Dziewczyna na sto procent domyśliła się co robimy, bo zaśmiała się i powiedziała " Nie przyszkadzam". 


Po godzinie wróciliśmy do domu. 

Na wejściu pojawił się Harry z głupkowatym uśmieszkiem. 

- Gdzie byliście? I co robiliście? - zapytał wciąż się uśmiechając. 

Spojrzał na moją szyję, a ja oblałam się rumieńciem. 


***********************************

Hej miśki!

Od razu zacznę, że musiałam naruszyć ten wątek, bo później będzie mi on potrzebny.

Nie musicie się obawiać, że wyskoczę wam nagle, z TĄ sceną. 

Nie jestem typem osoby, która piszę sceny 18+. 

Dwa razy spróbowałam i mi nie wyszło, dlatego takiego czegoś nie piszę. 

Więc nie macie się czego obawiać. 

W ogóle jak rozdział? 

Komek i gwiazdeczka 

Kocham xx

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 09, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Och, stop me  babyWhere stories live. Discover now