UFO II

6 2 0
                                    

Wylądowaliśmy. Znaleźliśmy się na Marsie. Tutaj wszystko wyglądało inaczej niż mogłoby to się wydawać. Mars był i jest planetą nie dostępną dla człowieka. Do czasu. Jako pierwsi ludzie na Ziemi, mieliśmy właśnie stanąć na obcej nam planecie. Nie byłam pewna czego mam się spodziewać. Strach ogarnął mnie gdy kosmici podeszli do nas i podnieśli nas, aby nas wyprowadzić ze statku. Kiedy mieliśny wychodzić jeden z kosmitów szybko wbiegł do pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy i zaczął mówić coś do "przywódcy". Zrozumiałm przekaz tego kosmity. Tutaj wszystko wyglądało inaczej niż mogłoby to się wydawać. Mars był i jest planetą nie dostępną dla człowieka. Do czasu. Jako pierwsi ludzie na Ziemi, mieliśmy właśnie stanąć na obcej nam plandcie. Nie byłam pewna czego mam się spodziewać. Strach ogarnął mnie gdy kosmici podeszli do nas i podnieśli nas, aby nas wyprowadzić ze statku. Kiedy mieliśny wychodzić jeden z kosmitów szybko wbiegł do pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy i zaczął mówić coś do "przywódcy". Zrozumiałam przekaz tego kosmity. Będąc w kosmosie musimy nosić skafandry. Inaczej po prostu zginiemy. Więc szybko przynieśono nam skafandry i mogliśmy wychodzić. Dreszczyk emocji, strach i trochę ekscytacji towarzyszył mi przy wychodzeniu z statku. Kiedy zobaczyłam obcą mi do tej pory planetę, zamarłam.
Sama nie wiem czego oczekiwałam ale naprawde mocno się zdziwiłam. Wyobrażałam sobie całkowitą pustke i tyle. Ale moim oczom ukazały się podziemne domki kosmitów. Były naprawdę bardzo podobne do naszych shronów. Czekając aż wszyscy wyjdą ujrzałam w oddali otwarte wejście do jednego ze schronów. Wachałam się czy tam wejść czy też nie. Moja decyzja naprawde naraziła moje życie. Powoli zaczęłam schodzić bo schodach, aby dostać się do schronu. W środku, na moje szczęście, nie zastałam nikogo. Kręciłam się po pokojach. Nie mogłam uwierzyć, że kosmici mają tak okropny gust. Oczywiście żartuje, bardzo spodobał mi się jeden z pokoji. Przypomniał mi mój pokój. Aż łezka mi się w oku zakręciła. Tęskniłam za rodziną. Za pewne martwili się o mnie. Chociaż wiedzą, że jestem silną i nie zależną czternasto-latką. Nagle usłyszałam, że drzwi wejściowe się otworzyły. Więc znowu schowałam się do szafy :D. Słyszałam kroki w pokoju, w którym aktualnie się znajduje. Ktoś podszedł do szafy. Wystraszyłam się. Nagle drzwi się otworzyły. Moim oczom ukazała się nastoletnia kosmitka. Obie się wystraszyłyśmy. Ale ona bardzo przypominała człowieka.

- Jesteś człowiekiem? - zapytała
- Taaak... - wyjąkałam nie mogąc wyjść z podziwu
- Fajnie! Ja jestem Layla. Mój tato to kosmita, a moja mama do człowiek-Powiedziała z ekscytcją w głosie
- Naprawde się ciesze! Ja jestem Wiktoria - wręcz wykrzyknęłam
- Miło mi - uśmiechnęła się - Jak się tu znalazłaś?
- Porwano mnie - smętnie odparłam
- Naprawde? Pomoge ci się stąd wydostać- Powiedziała z współczuciem
- Bardzo dziękuje - ucieszona powiedziałam
- Nie ma sprawy - odpowiedziała

Po krótkiej rozmowie Layla zapoznała mnie ze swoją rodziną. Jej mama mogła skontaktować się z moimi rodzicami. Pomogła mi w tym i zadzwoniłam do mamy.

- Halo, cześć mamo
- Wiktoria?! Gdzie jesteś? Porwali cię?
- Mamo spokojnie, sytacja wygląda tak:
Zostałam porwana przez ufo, wywieźli mnie na marsa i poznałam Layle
- Dobrze, ale kim jest Layla? I dlaczego cie porwali?
- Layla to pół człowiek, pół kosmita. Jest w moim wieku. Jej mama to człowiek a tato to kosmita. Nie wiem czemu mnie porwali ale dąże do tego.
- Dobrze córciu, to dozobaczenia.
- Dozobaczenia
Rozłączyłam się. Mama dała mi wiele do myślenia. Nie wiem jaki był powód porwania. Postanowiłam porozmawiać z mamą Layly. Ona na pewno coś o tym wie.

- Proszę pani, czy mogę porozmawiać?
- Tak - ze spokojem w głosie odpowiedziała
- Więc mam do pani pytanie, mianowicie kim byli kosmici, którzy mnie porwali?
- Podaj mi ich rysopis to powiem ci
- Byli zieloni, mieli duże czarne oczy i... - nie dokończyłam bo przerwała mi
- Już wszystko jasne! To przybysze z Jowisza!
- Dlaczego mnie porwali?
- Toczą wojne z mieszkańcami Plutonu. I potrzebują wsparcia więc porwali cię do wojska jako żołnierza
- W takim razie po co tu przylecieli?
- Po paliwo
- Dziękuje pani bardzo serdecznie
- Nie ma za co
- I mam jeszcze jedno pytanie
- Słucham
- Jak mogę wrócić na Ziemię?
- Potrzeba nam statku kosmicznego
- A czy mają państwo taki?
- Niestety nie
- A ktoś z sąsiedztwa?
- Nikt
- Da się go zbudować?
- Owszem, mój mąż nad tym pracuje
- Ile to jeszcze potrwa?
- Jeżeli się pośpieszy to potrwa to jedynie 2 tygodnie
- Czy mogę zostać do końca budowania?
- Oczywiście, że tak

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 11, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

UFOWhere stories live. Discover now