Księżniczka na czarnym koniu

74 3 0
                                    


Szkoła ,,StarBride" mieściła się na wzgórzach Walii . Otaczający ją krajobraz zieleni, owiec oraz szum fal tworzył atmosferę tego miejsca. Żużlową drogą jechały samochody z przyczepami. Jeźdźcy wracali z wypoczynku wraz z swymi końmi. A między nimi nowa uczennica Camila Cabello. Była mieszkanka Kuby z wielkimi ambicjami.  Wpatrywała się właśnie zza szyby samochodu w połacie traw. Gdy nagle ujrzała kogoś na koniu. Majestatycznie galopujący fryz bez ogłowia czy siodła. Ahh Ci naturalsi-pomyślała. Nigdy nie mogła ich zrozumieć. Nie żeby nie ufała Melodii je pięknej siwej klaczy. Jednak takie nie panowanie nad zwierzęciem było dla niej nie wyobrażalne. Wracając do widoku widziała najprawdopodobniej dziewczynę co wnioskowała po czarnych rozpuszczonych włosach powiewających bez toczka. Gdy myślała nad tą parą zauważyła, że niebezpiecznie się zbliżyli do samochodu jej i jej ojca. Prawie się zrównali prędkością. Spojrzała na prędkościomierz...40 na godzinę. To nie możliwe... Ale patrzyła na dziewczynę próbującą ich prześcignąć. Poczuła w sobie jakiegoś znanego jej wcześniej z zawodów ducha rywalizacji. 

-Tato mógłbyś przyśpieszyć?-zapytała ze słodkim uśmiechem. 

-Rozumiem wyścig- mężczyzna uśmiechnął się patrząc w boczne lusterko.I w mgnieniu oka przyśpieszył ich Jeepa. Cabello w lusterku zobaczyła jak dziewczyna się oddala, By po chwili zobaczyć jej mocniej dociskającą się łydkę i przejście w półsiad. Ponownie zerknęła na licznik wskazujący na 50 na godzinę. Teraz była zła, jakim cholernym cudem ciężki fryz tak się rozpędził.

Koń wciąż przyśpieszał. Jej rywalka zdecydowanie chciała wygrać ten pojedynek. Widziała to po jej minie pełnej determinacji i mocno zaciśniętych łydkach wciąż popędzających konia. Gdy koń minimalnie wyprzedził samochód. Camila zacisnęła dłonie w pięści i uderzyła w deskę rozdzielczą. 

-Dziecko wyluzuj jest niezła fakt. Ale jestem pewien, że w skokach jej pokażesz kto tu rządzi-posłał jej dumny ojcowski uśmiech. 

-Oczywiście-odpowiedziała mu uśmieszkiem.Gdy spojrzała za szybę dostrzegła, że nie ma już jej wyścigu. Tajemnicza dziewczyna rozpłynęła się na dobre. Pozostała tylko zieleń pól.  

Jazda! Na parkur~' CARMENWhere stories live. Discover now