Melisa pomyślała , że jednak może być to prawda , że Job jest Vampirem . Chodź w to nie wierzyła . Na samą myśl przeszły jej ciarki po całym ciele. Chciała to sprawdzić. Więc wymyśliła plan. Gdy nadeszła noc i gdy położyli się do łóżka , chciała zacząć swój plan , lecz nie wiedziała , że Vampiry mają dużo talentów . Udawała cała noc i nic , zasnęła dopiero o piątej nad ranem , obudziła ją mama o ósmej i powiedziała , że trzeba wstawać . Spytała się gdzie jest Job . Mama odparła , że rano szybko odjechał i zostawił kartkę , że odbierze ją po lekcjach . Zastanawiała się dlaczego nie powiedział jej tego wczoraj , ale wstała , poszła pod prysznic i zauważyła , że brzuszek jej się zaokrągla, była bardzo szczęśliwa, zjadła śniadanie i ruszyła do szkoły . Lekcje miała od 10:50 do 15:50 . Gdy wchodziła do szkoły to wszyscy jej za czeli gratulować tylko nie wiedziała o co chodzi , a , że to małe miasteczko to wszystko się szybko roznosi. Przypomniała sobie , że dziś ma wizytę u lekarza na 18:00 . Była bardzo ciekawa rozwoju. Lekcje mijały szybko , jak nigdy. Z w-f została zwolniona , chodź nie wiedziała , że mama to zrobiła , lecz nie mogła do niej zadzwonić , bo wróciła do pracy z urlopu i nawet by nie odebrała , a za 8 dni wracają Joba rodzice . Dawno ich nie widziała , bardzo lubiła ich rodziców. Wspaniali ludzie wyparła to na ostatnim wdechu sama do siebie. Na w-f siedziała i patrzała się , aż nagle zrobiło jej się nie dobrze i zwymiotowała do worka papierowego bo by nie zdążyła do ubikacji. Wszyscy to widzieli i podbiegli i spytali się czy wszystko ok ? odparła , że tak , że czasem jej się tak zdarza , wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Skończyły się lekcje , ale zastanawiała się czemu nie ma Joba , było 5 min po dzwonku. Już chciała do niego dzwonić , a on wtedy już podjechał jakby telepatycznie się komunikowali.Powiedziała mu o dzisiejszej wizycie i powiedział , że na pewno pójdzie z nią.
Zauważyła na jego bluzie plamę krwi spytała się czy miał krwotok odparł , że nie i że zaciął się przy goleniu i pokazał ranę .wypuściła powietrze z ulgą . Na szczęście , że to nie to co czytała - pomyślała Melisa.
Zapytał się Melisy czy nie chce z nim i jego kolegą Tomem iść do klubu. Odparła , że nie. Taką ją znał , nigdy nie chciała ani trochę się nie zmieniła i to było piękne w jej uroku osobistym ta uniwersalność . Takiej drugiej by nie znalazł , jednak te uczucie do niej nie znikło po takim czasie. Dotarli do domu . Mama Melisy przygotowała lazanie , odgrzali ja w mikrofalówce i zjedli no i szykowali się do lekarza , oby dwoje byli poddenerwowali . Wróciła mama Melisy i powiedziała , że jest bardzo zmęczona no i gdzie się wybierają o tej porze . Job powiedział , że dziś wizyta u lekarza w sprawie Melisy . Rozalia doznała wstydu , że zapomniała o tak ważnej rzeczy. Poczuła , że dzieci są bardziej odpowiedzialne od niej. Job zaproponował , że on będzie prowadził , bo matka jest za bardzo zmęczona . Oby dwie spojrzały na siebie i stwierdziły , że tak będzie najlepiej.
YOU ARE READING
to jest życie
Romanceopowieść miłosna z smutnym zakończeniem lecz są dodane wątki fantasty