Kiedy był małym chłopcem, jego świętej pamięci babunia opowiadała mu legendy o różnych stworzeniach mistycznych, między innymi o upadłych aniołach, które za pośrednictwem dobrych uczynków i opieki nad ludźmi starały się przywrócić swym piórom i duszy pierwotną biel.
Opowieści o tych skrzydlatych stworzeniach poruszały jego serce i od zawsze były jego ulubionymi.
Każda z opowiadanych przez babunię legend była wyjątkowa i zapamiętana, lecz jedna z nich najmocniej wryła się w jego umysł. Mianowicie ta opowiadająca o jednym z upadłych, który kończąc pokutę na ziemi zakochał się. Stanął przed wielkim wyborem, czy zostać z ukochaną mu osobą czy powrócić do upragnionego raju. Niestety nigdy nie poznał końca tej historii.
Za czasów tych opowieści miewał sny. Sny których jako dziecko nie potrafił zrozumieć.
Sny o ciepłych, niezwykle delikatnych dłoniach i śnieżnobiałych skrzydłach, chroniących go i tulących z miłością-uczuciem, którego nie pojmował.
Pomimo wszelkich starań nie potrafił, nie mógł ujrzeć źródła tego dziwnego uczucia.
Ale sny to nie wszystko, wraz z nimi pojawiło się coś jeszcze dziwniejszego. Pojawiła się czyjaś niewyjaśniona "obecność" towarzysząca mu na każdym kroku.
_____________________________________________________________________________
tak jak już wspomniałam wcześniej tamta wersja została cofnięta
mam nadzieję że ta wersja będzie choć trochę lepsza :)
CZYTASZ
Angel's identity || Taekook
Fanfiction"Ciekawe, czy śnieg kocha drzewa i pola, że je tak czule całuje? A potem je otula taką białą kołderką i pewnie tak mówi do nich: "Śpijcie, kochane, aż znów przyjdzie lato"." Lewis Carroll ...