Zapraszam wszystkich, którzy na to czekali oraz tych, którzy są tutaj przez przypadek 😊
"Nie do końca pamiętam moment w którym ja i Harry wpadliśmy na pomysł tej całej 'przyjaźni z korzyściami'. Oboje byliśmy mocno nawaleni i stwierdziliśmy, że potrzebujemy seksu, a nikogo innego nie było w pobliżu. Wylądowaliśmy razem w moim łóżku, uprawiając pijacki seks. Najlepszy w moim życiu mimo, że nie do końca go pamiętam. Harry zaproponował wtedy ten układ mówiąc że mi ufa. I, że to nie zniszczy naszej przyjaźni bo wie, że się w nim nie zakocham. Wtedy nie wiedziałem, że tak szybko zawiodę jego zaufanie. Ciągniemy to już kilka miesięcy. Jest to wygodne i bardzo przyjemne, więc dlaczego mielibyśmy to kończyć?
Mimo, że nie pamiętam wszystkich naszych stosunków to doskonale wiem kiedy przestał to być jedynie seks. Przynajmniej dla mnie. Doskonale pamiętam moment, w którym uświadomiłem sobie, że jestem w nim zakochany. To było takie zabawne i żałosne jednocześnie. Właśnie zaczęliśmy się obmacywać na kanapie u mnie w salonie kiedy pomyślałem że 'kurwa jak ja go kocham'. To było tak cholernie oczywiste, że aż wybuchnąłem śmiechem. Harry, mój kochany Harry, spojrzał wtedy na mnie jak na idiotę. Nie dziwię się.
Oczywiście nic z tym nie zrobiłem. Za bardzo się bałem że stracę wszystko co mam. Bo to jedyne co możemy mieć."
- Lou? - podskoczyłem na dźwięk głosu mojego przyjaciela. Szybko zamknąłem klapę laptopa odwracając się w jego stronę.
- Tak Hazz? - zapytałem uśmiechając się szeroko. Było już późno w nocy i zasypany Harry był taki słodki.
- Mogę z tobą spać? - zapytał cicho. - Wiesz że to lubię.
Skinąłem głową i machnąłem w stronę łóżka. Harry wskoczył na nie i przykrył się kołdrą. Jego loki rozsypały się po jego i mojej poduszce.
- Zaraz do ciebie dołączę. Wezmę tylko szybki prysznic. - w odpowiedzi usłyszałem jedynie stłumiony pomruk zgody. Po dziesięciu minutach wysunąłem się w (nie nie w Harry'ego niestety) rozgrzaną pościel.
Jak tylko wygodnie się ułożyłem poczułem oplatające mnie ramiona. Westchnąłem cicho.- Coś się stało? - zapytał brunet patrząc na mnie zaciekawiony
Przyjaciele śpią w oddzielnych łóżkach. Przyjaciele nie traktują mnie tak jak ty.
- Nie Hazz. Wszystko jest w porządku. - przytuliłem go mocniej do mojego ciała.
***
"Doskonale pamiętam też moment, w którym moje uczucia zaczęły wymykać się spod kontroli. Pewnego razu kiedy nawaleni pieprzyliśmy się w samochodzie mało co nie powiedziałem mu, ze go kocham.
Po prostu jego pocałunki, jego gorące wnętrze zaciskające się na moim penisie, jego nieziemskie oczy, jego piękne jęki... To wszystko... Uświadomiło mi to, że każdego pieprzonego dnia, zakochuję się w nim mocniej i mocniej. Zatracam się w nim. Od tamtej pory uprawiałem z nim seks jedynie na trzeźwo."
- Lou? Możemy pogadać? - zmarszczyłem brwi. Te słowa nigdy nie oznaczają dobrych wieści.
- Jasne Hazz. - wyłączyłem laptop i usiadłem na łóżku, klepiąc miejsce obok mnie. Harry usiadł prostując nogi które wystawały trochę poza krawędź. Jebany wielkolud.
- Ja... Louis ja... - wziął głęboki oddech. Pogłaskałem dłonią jego udo. - Louis musimy to zakończyć.
- Zakończyć co? - zapytałem siląc się na spokojny ton.
- Zakończyć tą całą przyjaźń z korzyściami. - spojrzał na mnie ze smutkiem. - Oczywiście dalej będziesz moim najlepszym przyjacielem ale bez seksu.
CZYTASZ
Just Friends
FanfictionHarry i Louis są przyjaciółmi, którzy czasami uprawiają seks. Louis nie sądził, że jego uczucia wyjdą poza bezpieczną linię więc, żeby to wszystko sobie poukładać zaczyna pisać bloga. Okładkę wykonała cudowna @designlessart