"4"

1 1 0
                                    

Gdy weszłam do domu nie spodziewałam tego widoku...

Moja mama gotowała obiad I nie było widać dymu naprawdę trochę to dziwne trochę znaczy bardzo. Uwierzcie to naprawdę dziwny wodok. Moja ciekawość wybuchła I musiałam się zapytać co się dzieje:

- Hej mamo, co dobrego a może nie dobrego gotujesz?- powiedziałam bez zastanowienia

- Przyjeżdża do mnie kolega z pracy I muszę coś ugotować więc mam nadzieję że będzie dobre.- powiedział mieszając zupę w ganku.

- ,, Kolega" powiadasz? - zapytałam akceptując słowo kolega

- Tak i jego syn jest w twoim wieku mam nadzieje że będziesz się grzecznie zachować - popatrzyła na mnie wzrokiem zabójcy

- Będę grzeczna obiecuję- powiedziałam i usiadłam na krzesełku

- A tak w ogóle to... pomożesz mi?- zapytała moja mama i spojrzała na mnie błagalnym spojrzeniem

- Dobrze tylko odpowiedz mi na pytanie. O której mamy gości? -muszę się ogarnąć bo wyglądam jak kupa naprawdę nie wiem jak do tego doszło że tak wyglądam.

- Gdzieś o 18 o ile się nie mylę. - zaczęła doprawiać tą samą zupę. A mnie zatkało bo była 17:39 i.... nie dam rady się ogarnąć

- To nie pomogę ci muszę iść się ogarnąć a mamy już 17:40 więc pa- pocałował ją w policzek I ruszyła w stronę swojego pokoju.

Muszę jeszcze ogarnąć ten pokój bo wszędzie leżą jakieś kartony no to się w 100% wyrobie...

Jednak się wyrobiłam jest 17:50 przyzna się szczerze, że wszystko włożyłam do szafy no i jest czysto. Tylko muszę jeszcze się dość ładnie ubrać. Dobra jednak nie, stawiam na coś zwykłego:

Uważam, że będzie to odpowiednie.
Godzina 17:55, mam jeszcze 5 minut. Włosy zostawiam rozpuszczone, a makijaż zostawiam taki jaki był.
Zeszłam na dół i od razu zobaczyłam elegancko ubraną moją mamę, która dziwnie się na nie patrzy w końcu to ja się odzywam:

-Coś się stało? - Nie wiedziałam co powiedzieć, w duszy miałam przez to wieli smutek.

- Jak ty się ubrałaś?! - Zaczęła krzyczeć. - To ma być elegancka kolacja! - powiedziała i po poprawiła swoją czarną sukienkę

- No co? Nikt nie będzie rozkazywał ubrać się tak jak ty.- Powiedziałam ze spokojem.

- Zmień chociaż bluzkę na białą, będzie bardziej elegancko. - Zdecydowałam że nie będę się z nią kłócić więc się zgodziłam i ruszyła znów do swojego pokoju, by zmienić bluzkę.
Zmieniłam bluzkę na jakąś zwykłą białą i stwierdziłam że nie wyglądam tak źle.

Gdy schodziłam usłyszałam dzwonek. Mama otwiera drzwi i wchodzi jakiś facet a za nim chłopaka, założę się mój wiek i że na pewno ćwiczy bo... Boże czy to go widzisz! On wygląda jak Bóg Grecki!
Ale na pewno wygląd zajebisty ( no wiadomo) ale charakter jest pewnie ble...
Spojrzał na mnie Jezu!
Czekaj co mam zrobić?
Nie wiem co mam zrobić więc podchodzę do mamy. Która od razu zaczyna:

- To jest moja córka, Chleo.- powiedziała.

- Miło mi. - Podałam rękę facetowi.

- Mi też. - Uściskał moją rękę. -Nazywam się Ed. A to jest mój syn Zayn.

- Hej, miło mi cię poznać. - Wyciągnęła rękę, ale ten nic sobie z tego nie zrobił.

- A mi ciebie nie.- Powiedział a ja się za śmiałam.

- Wow, teksty jak u pięciolatka. - Mama spojrzała na mnie zabójczo i wiem, że oznacza to ,, Zaraz cię zabije" i on tak samo na mnie spojrzał.

- Ty pewnie nie masz lepszych tekstów. - Myślałam przez chwilę, że to naprawdę pięciolatek.

- Ty to jednak pięciolatek. -Odwróciłam się i zmierzałam w stronę swego pokoju.

- Nie mam pięciu lat mam 3, 3 i pół jak pierdolnie, jebnie stół. -Powiedział bardzo słodkim głosem. Po chwil spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

- Zayn! - Krzyknął na niego ojciec. A ja się nadal śmiałam.

- Chleo! - Krzyknęła moja matka. - To co może kolacja?- Powiedziała po tym jak się uspokoiła.

- Oczywiście. - Powiedział tata Zeyna.

- A jeśli ja nie jestem głodna?- Zapytałam, bo nie chciałam jeść. Boję się, bo moja mama gotowała.

- Spokojnie zamówiłam nowe jedzenie. - Powiedziała na ucho i tylko ja to słyszałam.

- Okej, jednak jestem głodna!- Ruszyliśmy w stronę jadalni.

Szłam ostatnia i obok mnie szedł Zeyn. Po chwili pochylił się i szepnął mi do ucha.

- Wcale nie jest z ciebie taka zła dziewczyna na jaką wyglądasz... - Powiedział i puścił mi oczko..

***
Hej...
Tak, wiem dawno nie było rozdziału.
Przepraszam!
Szkoła mi na to nie pozwalała NAPRAWDĘ, ale myślę że się podoba nowy rozdział.
Dobra kończę, bo jak zwykle dużo piszę.
Do zobaczenia...

Kinga ♥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 02, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

New LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz