Gdy weszłam do domu nie spodziewałam tego widoku...
Moja mama gotowała obiad I nie było widać dymu naprawdę trochę to dziwne trochę znaczy bardzo. Uwierzcie to naprawdę dziwny wodok. Moja ciekawość wybuchła I musiałam się zapytać co się dzieje:
- Hej mamo, co dobrego a może nie dobrego gotujesz?- powiedziałam bez zastanowienia
- Przyjeżdża do mnie kolega z pracy I muszę coś ugotować więc mam nadzieję że będzie dobre.- powiedział mieszając zupę w ganku.
- ,, Kolega" powiadasz? - zapytałam akceptując słowo kolega
- Tak i jego syn jest w twoim wieku mam nadzieje że będziesz się grzecznie zachować - popatrzyła na mnie wzrokiem zabójcy
- Będę grzeczna obiecuję- powiedziałam i usiadłam na krzesełku
- A tak w ogóle to... pomożesz mi?- zapytała moja mama i spojrzała na mnie błagalnym spojrzeniem
- Dobrze tylko odpowiedz mi na pytanie. O której mamy gości? -muszę się ogarnąć bo wyglądam jak kupa naprawdę nie wiem jak do tego doszło że tak wyglądam.
- Gdzieś o 18 o ile się nie mylę. - zaczęła doprawiać tą samą zupę. A mnie zatkało bo była 17:39 i.... nie dam rady się ogarnąć
- To nie pomogę ci muszę iść się ogarnąć a mamy już 17:40 więc pa- pocałował ją w policzek I ruszyła w stronę swojego pokoju.
Muszę jeszcze ogarnąć ten pokój bo wszędzie leżą jakieś kartony no to się w 100% wyrobie...
Jednak się wyrobiłam jest 17:50 przyzna się szczerze, że wszystko włożyłam do szafy no i jest czysto. Tylko muszę jeszcze się dość ładnie ubrać. Dobra jednak nie, stawiam na coś zwykłego:
Uważam, że będzie to odpowiednie.
Godzina 17:55, mam jeszcze 5 minut. Włosy zostawiam rozpuszczone, a makijaż zostawiam taki jaki był.
Zeszłam na dół i od razu zobaczyłam elegancko ubraną moją mamę, która dziwnie się na nie patrzy w końcu to ja się odzywam:-Coś się stało? - Nie wiedziałam co powiedzieć, w duszy miałam przez to wieli smutek.
- Jak ty się ubrałaś?! - Zaczęła krzyczeć. - To ma być elegancka kolacja! - powiedziała i po poprawiła swoją czarną sukienkę
- No co? Nikt nie będzie rozkazywał ubrać się tak jak ty.- Powiedziałam ze spokojem.
- Zmień chociaż bluzkę na białą, będzie bardziej elegancko. - Zdecydowałam że nie będę się z nią kłócić więc się zgodziłam i ruszyła znów do swojego pokoju, by zmienić bluzkę.
Zmieniłam bluzkę na jakąś zwykłą białą i stwierdziłam że nie wyglądam tak źle.Gdy schodziłam usłyszałam dzwonek. Mama otwiera drzwi i wchodzi jakiś facet a za nim chłopaka, założę się mój wiek i że na pewno ćwiczy bo... Boże czy to go widzisz! On wygląda jak Bóg Grecki!
Ale na pewno wygląd zajebisty ( no wiadomo) ale charakter jest pewnie ble...
Spojrzał na mnie Jezu!
Czekaj co mam zrobić?
Nie wiem co mam zrobić więc podchodzę do mamy. Która od razu zaczyna:- To jest moja córka, Chleo.- powiedziała.
- Miło mi. - Podałam rękę facetowi.
- Mi też. - Uściskał moją rękę. -Nazywam się Ed. A to jest mój syn Zayn.
- Hej, miło mi cię poznać. - Wyciągnęła rękę, ale ten nic sobie z tego nie zrobił.
- A mi ciebie nie.- Powiedział a ja się za śmiałam.
- Wow, teksty jak u pięciolatka. - Mama spojrzała na mnie zabójczo i wiem, że oznacza to ,, Zaraz cię zabije" i on tak samo na mnie spojrzał.
- Ty pewnie nie masz lepszych tekstów. - Myślałam przez chwilę, że to naprawdę pięciolatek.
- Ty to jednak pięciolatek. -Odwróciłam się i zmierzałam w stronę swego pokoju.
- Nie mam pięciu lat mam 3, 3 i pół jak pierdolnie, jebnie stół. -Powiedział bardzo słodkim głosem. Po chwil spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Zayn! - Krzyknął na niego ojciec. A ja się nadal śmiałam.
- Chleo! - Krzyknęła moja matka. - To co może kolacja?- Powiedziała po tym jak się uspokoiła.
- Oczywiście. - Powiedział tata Zeyna.
- A jeśli ja nie jestem głodna?- Zapytałam, bo nie chciałam jeść. Boję się, bo moja mama gotowała.
- Spokojnie zamówiłam nowe jedzenie. - Powiedziała na ucho i tylko ja to słyszałam.
- Okej, jednak jestem głodna!- Ruszyliśmy w stronę jadalni.
Szłam ostatnia i obok mnie szedł Zeyn. Po chwili pochylił się i szepnął mi do ucha.
- Wcale nie jest z ciebie taka zła dziewczyna na jaką wyglądasz... - Powiedział i puścił mi oczko..
***
Hej...
Tak, wiem dawno nie było rozdziału.
Przepraszam!
Szkoła mi na to nie pozwalała NAPRAWDĘ, ale myślę że się podoba nowy rozdział.
Dobra kończę, bo jak zwykle dużo piszę.
Do zobaczenia...♥ Kinga ♥
CZYTASZ
New Life
Teen Fiction- Miło mi. - Podałam rękę facetowi. - Mi też. - Uściskał moją rękę. -Nazywam się Ed. A to jest mój syn Zayn. - Hej, miło mi cię poznać. - Wyciągnęła rękę, ale ten nic sobie z tego nie zrobił. - A mi ciebie nie.- Powiedział a ja się za śmiałam. ...