W ciepły, majowy dzień pojechałem z klasą na wycieczkę dwudniową do Łeby i Gdyni. Musiałem wstać już o 4:00, ponieważ wyjazd był o 5:00. Gdy znalazłem się na terenie szkoły poszedłem na boisko, gdzie czekał autobus z moją klasą. Później doszło jeszcze kilka osób i punktualnie wyjechaliśmy. W autobusie było bardzo fajnie. Graliśmy na telefonach, gadaliśmy, jedliśmy no i wszystko co się robi na wycieczce. Nad morze jechaliśmy jakieś 5 godzin. Od razu z Łeby skręciliśmy w stronę Słowińskiego Parku Narodowego. Podziwialiśmy cudowne wydmy (które i tak wcześniej widziałem). Następnie udaliśmy się do centrum miasta, do sea parku. Zrobiło się późne popołudnie i pojechaliśmy do Jastrzębiej Góry. I tutaj najlepsze. Przed nami stanął przeszklony wieżowiec, który był hotelem. Był luksusowy, z modernistycznie urządzonymi pokojami. Znajdowały się tam wielkie, wygodne łóżka. Chwilę się wygłupialiśmy z kolegami, ale potem już spaliśmy. Kolejnego dnia rano pojechaliśmy do Gdyni, gdzie zwiedziliśmy statek ORP błyskawica. Znajdowało się tam bardzo dużo pomieszczeń. Następnie widzieliśmy coś co przypominało Centrum Nauki Kopernik.
No cóż! Przyszedł czas na powrót. Dojechaliśmy około w pół do 10 wieczorem. Wycieczka była superowa!