First day♠

56 18 4
                                    

Bo przecież życie to nie tylko radość.

Uh, to stwierdzenie jest zbyt proste.

Kiedy idziesz na śmierć nie da się wymyślić nic kreatywnego.

To też mi przeszkadza.

Mam na sobie luźne granatowe dresy, białą bawełnianą koszulkę, granatową kurtkę, ciężki zegarek na prawym przedramieniu, a w sercu trzymam żal.

Żal, że na śmierć idę akurat ja.

No fakt, nie tylko ja, bo razem ze mną są jeszcze trzy inne dziewczyny (a może powinnam stwierdzić "kobiety"?), które mają ochotę umrzeć w równym stopniu co ja.

Park Bom. Sandara Park. Gong Minji.

I jestem jeszcze ja, Lee Chaerin.
Nie jestem najlepsza, ale nie zależy mi na tym. Zależy mi na przeżyciu. Bo na tym polega ta zabawa. Zabawa, w której już nie liczy się ładny wygląd. Właściwie, to wciąż mam na sobie makijaż. Bo jak już mam ginąć, to z klasą, prawda?

Ciekawe kiedy winda skończy jechać w górę. Moje nogi się trzęsą, więc dłuższe stanie na nich tylko to pogorszy.

Po kilku minutach, w których czasie nie mam ochoty myśleć, wreszcie się doczekuję.

Las. Las i ciemność. I co więcej? Nic.

Rozglądam się. Pewna, że jest bezpiecznie, robię krok przed siebie.

I prawie natychmiast krzyczę ze strachu, bo przede mną, na drzewie wiszą zwłoki skąpane w czerwonej mazi.

To zwłoki? Nie mam ochoty się dłużej przyglądać, po prostu oceniam na pierwszy rzut oka.

Mdli mnie, mimo że patrzyłam niecałą sekundę.

Oddalam się od tamtego miejsca. Mgła ogarnia cały las i nie widzę niczego poza drzewami.

W końcu to las. Muszą tu być drzewa.

- Dobry wieczór, drogie panie! - okrutny męski głos przebija się przez mgłę - Mam nadzieję, że nie boicie się za bardzo...

Zabawne. Stoimy w różnych miejscach zamglonego lasu obwieszonego zakrwawionymi ciałami, a ten ma nadzieję, że się nie boimy.

- Skorzystajcie z zegarków. Macie je na prawych przedramieniach. - po czym głos się urywa.

Spoglądam na owy przedmiot. Cały czas stoję na mokrych liściach. To zwykły zegarek, ale ma kwadratową tarczę. Po prawej stronie jest pojedynczy przycisk, który naciskam mimo niepewności.

Tarcza zegarka świeci na jaskrawoniebiesko. Ale to nie wszystko. Kiedy podnoszę głowę, widzę świecącą na niebiesko mapę lasu. Holograficzna mapa lasu, na której zaznaczone jest, gdzie jestem.

Znajduję się w zachodniej części lasu. Moja postać jest zaznaczona kropką i podpisana "Lee Chaerin". Po chwili zauważam jeszcze jedną rzecz.

Ktoś się do mnie zbliża.

Jestem bez broni. Mam do dyspozycji tylko swoje własne ciało. Nigdy nie byłam dobra w walce wręcz, ale może sobie poradzę. Może...

Ta kropka, która kieruje się w moją stronę nie jest podpisana. Przecież dobrze widać, że Sandara Park i Gong Minji są w północnej i południowej części lasu, więc to musi być...

- Nie! Zostaw mnie! - wydzieram się, kiedy ktoś, albo coś, wbiega we mnie w morderczym pędzie. Upadam na ziemię, zaciskam powieki, można powiedzieć, że jestem gotowa na śmierć...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 14, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

breathe again; 2ne1 threeshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz