-Wytłumacz mi jeszcze raz, jak mogłeś pobić swojego kolegę?!-krzyknęła nauczycielka przechodząc nerwowo na drugi koniec klasy- Myślałam, że chociaż trochę przejąłeś się możliwością zawieszenia cię w prawach ucznia, Leondre.
-Skończyłaś już?-zapytałem patrząc na nią przez dłuższą chwilę.
-Nie masz prawa tak się do mnie odzywać. Mam tego dość. Po pierwsze masz natychmiast iść do kolegi i go przeprosić. Po drugie przez calutki miesiąc będziesz musiał chodzić do pobliskiego domu dziecka, pomagać w codziennych czynnościach po 2 godziny, zrozumiano? Poza tym dostajesz naganę i zadzwonię do twojej mamy-powiedziała.
-Chyba śnisz..nie będę chodził do żadnych patologicznych dzieci-powiedziałem wstając i udając się w stronę drzwi.
-Wyrażaj się.Będziesz i ja tego dopilnuje mój drogi-powiedziała patrząc na mnie gardzącym wzrokiem.
Jak ja nienawidzę tej kobiety
Jeśli chodzi o tą bójkę to należało mu się. Całował się z moją dziewczyną, a raczej z moją byłą-dziewczyną. Byłem z nią naprawdę szczęśliwy. Nie myśląc, o konsekwencjach pobiłem go do nieprzytomności. Ocknął się i po kłopocie, a oni robią z tego wielką aferę. Jeszcze zamiast zawiesić mnie w cholernych prawach ucznia, karzą mi chodzić do jakiegoś domu dziecka. W czym ja mam im niby pomagać? Trudno przeżyję, chociaż naprawdę nie mam ochoty przez calutki miesiąc chodzić do jakichś dzieci.
Wolałbym w tym czasie wyjść na jakąś imprezę, spotkać się z jakąś fajną dziewczyną. Postanowiłem, że nie będę pakował się w związki. Ostatnio gdy to zrobiłem wyszło jak wyszło. Żadna już nie będzie miała mojego serca na własność. Od teraz liczą się tylko chwilowe przygody.
Żadnych reguł i zasad. Czysta Gra.
Natala&Ola
