👀maximilijan janiczek👀

83 6 0
                                    

•maxim jest dzieckiem czesko-litewskim, więc posługuje się sprawnie dwoma językami

•uczy się powoli języka angielskiego i polskiego

•uwielbia lekturę światową, najbardziej chyba lubuje się w książkach xix-xx wieku

•obiecuje, że jak pojedzie na kaukz, to zabierze ze sobą dwóch gruzinów... no może z pięciu

•nie wyznaje żadnej religii. uważa to za bardzo niewygodne

•sapioseksualizm(preferuje również filozofów)

•w sumie duży z niego chłop

•jest okropnym paranoikiem

•preferuje styl teddy boy, albo zwykłe piękne fraczki i spodnie z wysokim stanem

•ma sporą wadę wzroku przez czytanie książek nocami

•ma kota o imieniu Romeo

•szkaluje każdego, który ośmieszy jego pisarza, filozofa, czy malarza

•synek mamusi. na obiadek zawsze dostaje najwięcej

•rodzeństwo liczne, dom mały

•nigdy nie był za granicą. chce odwiedzić wszystkie europejskie kraje

story time:    Kiedy Maximilijan był jeszcze malutkim czeszenkiem zaczął czytać wiele wierszów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

story time:
Kiedy Maximilijan był jeszcze malutkim czeszenkiem zaczął czytać wiele wierszów. Ivan Blatný, Václav Cafourek, Hana Doskočilová i wiele innych. Matka zawsze mu mówiła, że najpierw obowiązki, później przyjemności. Jako że Maxim był zafascynowany starociami i co mu przyleciało w jedno ucho, to drugim wyleci.

Zakradał się do biblioteki wiejskiej i jak pani spała przy ladzie, to on wkradał się w jeden z działów i brał po cztery książki. Gorzej było ze schowaniem ich przed mamą, bo co sobotę sprzątała porządnie dom.

Wymyślił więc sposób, jak to na brzdąca, głupi. Zerwał jeden z paneli podłogi i między kurzami pochował odziany w skórę papier.

I tak to trwało kilka miesięcy. Pod pierzyną i dodatkowym kocem, by nie było zbyt mocno widać światła, czytał z latarką w ręku. Mimo, że kark zaczął boleć, brnął przed siebie.

Pewnego dnia obudził się z całkowitą ciemnością przed oczami. Miluś zaczą krzyczeć i płakać. Mówił, że nie chce umierać na "ciemnotę" i przeprasza za wszystkie ukradzione książki wraz z kłamstwami.

Matka litwinka zaparzyła herbatę rumiankową i po wystygnięciu położyła woreczki na oczka dziecka. Podczas czekania młodziak powiedzial wszystki, jak u spowiedzi. Ze szczegółami. Gdy ściągnięto rumianek chłopczyk widział, ale wszystko zamazane.

Wzięto jego do okulisty i stwierdzono wadę wzroku -8,00.

Koniec.

boże dzieci [oc]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz