Rozdział 3.

13 1 0
                                    

Aktualnie jest poniedziałek, godzina 3:04am czasu kanadyjskiego! Robię prezentacje na chemię, o której oczywiście zapomniałam. Biorę ostatniego łyka mojego kochanego energetyka i voilá! Moje zadanie jest skończone! Z wielkim zadowoleniem rzuciłam się na łóżko. Krótko po tym zasnęłam.

* * * * 

Wbiegłam do klasy wpadając na jakiegoś osobnika. Gdy skierowałam twarz ku górze, spostrzegłam wyższego ode mnie chłopaka. Coś mi tu nie gra. Oh, on nie chodzi do naszej klasy. Przeprosiłam go, następnie rzuciłam szybkie "przepraszam za spóźnienie" do mojego nauczyciela i usiadłam w mojej ławce. 

- Alya! Mógłbym poznać powód twojego spóźnienia? - Zapytał mnie oburzony pan Smith.
- Zaspałam, tyle. 
- Oh, zaspałaś? Który to raz w tym miesiącu? Czy ty w ogóle sypiasz? Spójrz na siebie dziecko, jesteś cała zmarnowana. 
- Przepraszam panie Smith, ale jestem tylko człowiekiem.Nie powinien martwić się pan o moje spóźnienia. - Jeśli on piśnie jeszcze słówko na mój temat to przysięgam, że wyjdę stąd.
- Panno Scary! Masz 16 lat, powinnaś mieć inne poodejście do szkoły. Proszś, zastanów się nad swoim zachowaniem. - Kiedy on wreszcie się zamknie?

W tym momencie wyszłam po prostu z klasy i udałam się do szkolnego psychologa. Tak, chodzę do szkolnego psychologa. Robię to w przypadkach, gdy nie chce mi się iść na jakąś lekcję lub nie umiem na kartkówkę bądź sprawdzian. Jeśli mam być szczera to lubie tu przychodzić. Pani Agreste jest bardzo miła i najważniejsze jest to, że nic nie mówi rodzicą ani nauczycielą, jeśli tego nie chcę. Gdy weszłam, przywitała mnie uśmiechnięta blondynka siedząca na krześle. Usiadłam i opowiedziałam jej całą zaistniałą sytuacje, która zdarzyła się chwilę temu. Moja słuchaczka zaproponowała mi rozmowę z panem Smith po lekcji, abyśmy sobie to wszystko na spokojnie wytłumaczyli. Tylko, że ja nie chce mówić mu, że chodzę do pracy. Nie chcę, aby moi rodzice byli wezwani do szkoły na rozmowę, na temat moich spóźnień. Oni zechcą, abym zrezygnowała z mojego źródła dochodu. Bardzo pragnę pomóc mojej mamie.

* * * * * * * * 

Odkluczyłam drzwi. Weszłam, zdjęłam buty i kurtke. Udałam się do kuchni i ku memu zaskoczeniu byli tam moi rodzice. Tata rozmawiał z kimś przez telefon. Stanęłam koło mamy i czekałam na rozwinięcie sytuacji.

- Rozumiem doktorze - Wait, co. Doktorze?! - Dowidzenia. 
- Mamo, tato.. Co się dzieje? - Zapytałam - Tato, coś jest nie tak?
- Skarbie.. - Mój ojciec przybliżył się do mamy i złapał ją za ręce.  

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Omega| S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz