Prologue

10 0 0
                                    

- mamo ? To mogę iść na tą imprezę?
- Spencer, a nauka?
- nie zawaliłam żadnego sprawdzianu.
- no...no dobrze, ale wróć przed 23.
- dobrze.

Time skip

Byłam na imprezie. Właśnie wypijałam 5 drinka, kiedy podeszła do mnie pewna dziewczyna. Była ubrana w zieloną sukienkę.
- hej.
- cześć.
- zajebista impreza nie?
- no, super jest. Dobrze się bawisz ?
- pewnie. Chcesz zatańczyć?
- ou. Chyba źle się zrozumiałyśmy. Ja nie jestem...
- no chodź!!- pociągnęła mnie za rękę i zaczęłam koło niej tańczyć.
- przyszłaś sama?
- nie, z koleżankami, ale wszystkie się zmyły. Zostałam tylko ja i ta pijaczka co już śpi przy barze.
- jak ma na imię?
- Hanna
- super imię. Może ją obudzimy?
- nie, wiesz co? Ja już będę szła.
- no cóż szkoda. No to do zobaczenia.

Wyszłam z klubu i podeszłam do swojego samochodu. Wsiadłam i chciałam już ruszać, gdy nagle ktoś przytrzymał mi usta ręką, a następnie kazał mi jechać. W mroku nie widziałam kto to, ale byłam przerażona. Dojechałam do miejsca, a ta jak już zdążyłam zauważyć po głosie, kobieta kazała mi wysiąść. Złapała mnie pod pachę i zaczęła ciągnąć do tego pomieszczenia. Zeszłyśmy na dół do piwnicy, a ona zamknęła drzwi. Kazała mi usiąść. Nie miałam wyjścia, więc to zrobiłam.

- kim jesteś?- spytałam się jej, nie odpowiedziała.
- odpowiesz mi?
- Spencer!- skarciła mnie, a ja podskoczyłam ze strachu.
- s...skąd znasz moje imię?
- nie zadawaj takich pytań.
- to znaczy, że nie odpowiesz na żadne?
- powiem ci tyle ile chcę, żebyś wiedziała.
- co ja ci zrobiłam?- spytałam szlochając.
- nic. Ale nie zawsze trzeba mieć powód, by kogoś torturować- uśmiechnęła się do mnie lekko, ale nie było widać po niej żadnych emocji. Jakby była pusta w środku, a na zewnątrz próbowała pokazać prawdziwą twarz.
- wypuścisz mnie kiedyś?
- nie.
- dlaczego? Powiedz mi o sobie cokolwiek, proszę.
- kiedyś zabijałam ludzi, bez żadnych skrupułów. Kiedyś mordowałam wszystko co mi przeszkodziło, kimkolwiek ten ktoś był. Zabiłam nawet własną matkę i siostrę.

Spojrzałam na nią całkowicie nie wiedząc dlaczego mi to mówi. Chciała, żebym się jej bała? Nie rozumiałam tego kompletnie. Ale byłam przerażona jak nikt. Obkrążała dookoła moje krzesło jakieś 15 000 razy. Nie wiedziałam, że ludzie tak potrafią. Przerażała mnie. Nie oddawała żadnych emocji jak jakiś robot. Moim jedynym pytaniem było kim jest i czy mnie wypuści, a ona w pełni nie potrafiła na to pierwsze odpowiedzieć. Nie chciałam wiedzieć, że morduje. Po prostu miałam nadzieję, że to tylko jakiś sen i za chwilę się obudzę.
- dam ci teraz czas do namysłu- powiedziała i wyszła, zostawiając mnie z moimi myślami. Próbowałam kilka razy się obudzić aż zdałam sobie sprawe, że jestem w najgorszym koszmarze jaki może być. To była rzeczywistość...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 29, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Cruel personWhere stories live. Discover now