#1

26 5 4
                                    

-Astra, zapisałeś się już?- zapytał mnie uśmiechnięty Aseret.

Był moim najlepszym i jedynym przyjacielem w laboratorium.

Gdy pojawia się zagrożenie, ludzie bardziej dbają o swój interes, niż o relacje z innymi. Mojego przyjaciela poznałem w dzień Zasobów. Mieliśmy jechać do laboratorium w małych grupkach, alfabetycznie ustawieni, a że ja i on mamy bardzo podobne imiona, to staliśmy obok siebie całą drogę. Chcąc czy nie, któryś z nas musiał się w końcu odezwać.

-No jasne! Kto by nie skorzystał z takiej okazji!- odpowiedziałem chyba trochę zbyt głośno, bo wszyscy zebrani w stołówce spojrzeli się na mnie dziwnym wzrokiem.

Jedyną osobą, która nie zwróciła na mnie uwagi była Nastia, jak zwykle pogrążona w swoich myślach. Jej piękne kasztanowe włosy, upięte w kitkę, wymykały się z gumki, okalając jej bladą twarz. Bardzo mi się podobała, ale czy to ma znaczenie w świecie, w którym miłość to ostatnie, na co ludzie mają czas? Nie, i właśnie dlatego trzymałem się od niej z daleka, aby zauroczenie nie przerodziło się w coś większego. Zresztą, to mogłoby być niebezpieczne.

- Ja też się zgłosiłem. Wiesz, że w tym roku mają być jakieś zmiany? W sensie słyszałem od Quero że "Wielkim Panom" znudziła się dotychczasowa forma Igrzysk. Ciekawe, o co chodzi.- podzielił się ze mną informacją.

-Quelo? Ten największy plotkarz w Trzeciej Hali? Nie wierz we wszystko co ci mówi- odparłem z pobłażliwym uśmiechem.

-Tym razem nie mógł kłamać. Kupiłem to info za szczepionkę przeciw zapaleniową!- powiedział, mocno gestykulując, podkreślając wartość tego przedmiotu.

Faktycznie, szczepionka w naszym życiu była jedną z najważniejszych rzeczy. Chyba tylko ona trzymała nas na tym świecie. Mimo iż handlowanie i wnoszenie ich na teren laboratorium było zabronione, i tak każdy posiadał ich trochę, ale nie zbyt wiele, dlatego każda ilość lekarstwa była na wagę złota. "Wielcy" zabraniali nam ich stosować, ze względu na mocne działanie. Mogły one zniwelować właściwości mikstur, które rzekomo miały być lekarstwem na Chorobę.

-Brachu, czy ty wiesz co zrobiłeś? Sprzedałeś najcenniejszą rzecz w Kampusie za informację, prawdopodownie fałszywą- powiedziałem, patrząc na niego z rozbawieniem. Łatwowierny jak dziecko, taki właśnie jest Aseret.

W tym momencie do stołówki wszedł Dowódca Kampusu. Wszyscy wstali, było to wymogiem. Kto nie wstałby na znak szacunku, zostałby zbrany za Metalowe Drzwi, a z tamtąd nikt jeszcze nie wrócił.

Dowódca pokazał nam ruchem ręki, że możemy usiąść. Wykonaliśmy ten rozkaz z przyjemnością.

-Dziasiaj mam wam do przekazania trzy informacje. Pierwsza, na dniach przybędą nowe zasoby. Do waszej hali dostraczą trójkę. Po ich przyjeździe wydzielimy opiekunów. Druga informacja dotyczy Igrzysk. Jak wiecie bardzo wielu z was się zgłosiło. Dziś odbędzie się losowanie. Każdy zna jego zasady, ale w razie czego zostaną wywieszone pod każdą celą. Macie stawić się na hali głównej o siódmej godzinie. Spóźnień nie tolerujemy.- w tym momencie groźnie spojrzał na Asereta. On zawsze był na styk z czasem.

-Trzecią informacją jest to, że dwie osoby z was, po raz kolejny, dziś rano złamały zasady.  Włamały sie do laboratorium głównego i wykradły szczepionki przeciw zapaleniom. Jeżeli ktokolwiek z was posiada informację na ten temat, ma obowiązek to zgłosić.- zakończył i bez pożegnania wyszedł.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 25, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AstraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz