Malboro I

5.7K 340 200
                                    

"Sami tworzymy swoją przyszłość. Przegrasz tylko wtedy, kiedy się poddasz. Uwierz w siebie, a twój los będzie wyłącznie w twoich rękach."

~ Mizuno Ami, Sailor Mercury

Wszystko zaczęło się ponad 5 miesiący temu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszystko zaczęło się ponad 5 miesiący temu.

Hoseok dopiero poznał nowego współlokatora, dopiero co znalazł nowa prace, a wszytsko zapowiadało się świetnie. Operator toru 27, w kręgielni "Happy Hours". Jak to dumnie brzmii, prawda?

Nie należała ona do najlepiej opłacalnych, czt ciekawych. Jakoś trzeba było zapłacić czynsz i zarobić na jedzenie, dlatego Jung chwycił się pierwszej lepszej oferty jaką znalazł. Robota sama w sobie nie była jakaś uciążliwa. Miejsce pracy było głośne, owszem, ale przynajmniej muzykę puszczaną z głośników na jego zmianie mógł wybierać sam. Najczęściej dostawał dyżury popołudniu, z managerem całego miejsca i kilkoma losowymi, aspołecznymi pracownikami toru. Chłopak mógłby przysiąść, że nie było niczego nudniejszego niż stanie za ladą recepcji od godziny 13:30 do 18:45 z przyklejonym uśmiechem na ustach, raz na jakiś czas podając komuś rozmiar większe buty. To piątki były tym na co czekał Hoseok, bowiem wtedy zmianę mieli jego mali podopieczni. Mowa tutaj o kochanm Jungkooku oraz Jiminie.

Ze względu na szkole chłopaki pracowali jedynie w piątki i weekendy co sprawiało, że z Jungiem widywali się w raz w tygodniu. To jednak nie powstrzymało trójki przez związaniem więzi.

Zmiany ze studentami zawsze były zabawne. Kiedy brakowało klientów, najmłodszy z nich, Jungkook siadał na ladzie i opowiadał przypałowe historie z liceum. Tradycją już stało się, że po skończonym dyżurze cała trójka wynajmowała przysługujący im darmowy tor, następnie odgrywając rundkę między sobą.

Różnica wieku nie odgrywała większej roli. Chodzący na studia Jimin dogadywał się tak samo dobrze z młodszym od siebie Kookiem jak ze starszym Hobim.

Można było powiedzieć, że praca w kręgielni sprawiała mu ogromną przyjemność. Podobnie jak wypady ze znajomymi ze studiów ale to już nie aktualne.

Hoseok rzucił marketing i zarządzanie prawie pół roku temu. To.. To nie była jego rzecz. Nie wyobrażał sobie siebie jako poważnego biznesmena, w garniturze i skórzanych butach. Jedynym powodem, dla którego ponad dwa lata sterczał na tym kierunku byli jego rodzice.

Decyzja o odejściu spotkała się z ogromnym poruszeniem z ich strony. Pamiętał jak dziś kiedy wkurwiony ojciec uderzył go w twarz po usłyszeniu, że Hoseok złożył papiery wypowiadające. Jak dziś pamiętał kiedy dał mu trzy dni na znalezienie nowego lokum.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
seoul lullaby™× yoonseok Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz