W moim mieście była kilka dni temu ciężarówka Coca-Coli. Zadowolona mówię mamię, która po chwili się zgodziła.
W myślach miałam:
-Okej puszka z Min Yoongi, Jung Hoseok, Kwon Ji-Yong.I tak sobie przybyliśmy I stoimy czekając na otwarcie. Po chwili odwiązują taśmę, a wszyscy w ruch.
Prawie mnie stratowali echh.
Gdy stoimy już w kolejce. Ja zaczynam gadać, że ja tej puszki nigdy nie wyrzucę będzie stała w ramce, oprawię ją w złoto itp.Gdy była nasza kolej ja tak podchodzę do ekranu gdzie się wpisuję nazwę.
Pan który stał obok: kto to?
Ja: taki koreański idol, J-Hope
Pan: Wiesz no spoczko, ale wolę japońskich idoli.
Oczy mi się rozszerzyły. Duszę się po mału.
Ja: nnaprawdę?
Pan: tak. Oglądam też anime I czytam mangę.
Ja: Too fajniee.Ten koleś wyglądał na około 30 lat. Nie spodziewałam się tego, że taki starszy się tym interesuje, ale no cóż.
Sorry że mnie nie było, miałam małe komplikacje z wattpadem.