All I want for christmas is you || cz. 1

8.9K 452 618
                                    

O: Kochani! W ramach świąt razem z KarcikRudy napisałyśmy świątecznego shota! Podzieliłyśmy go na dwie części, bo ma ponad 12 tys. słów. Wesołych świąt wszystkim!

Karo: To nasz pierwszy One Shot! Jest długi co nas cieszy i mamy nadzieję, że wam się spodoba. WESOŁYCH ŚWIĄT! 💚💙

🎅🎅🎅

Louis dosłownie wybiegł z domu będąc świadomym, że jest już spóźniony, a to pierwszy dzień jego pracy. Może nie była to praca marzeń, ale lepsze to niż nic. Miał pracować w galerii handlowej w świątecznej strefie dla dzieci. Był też uroczą omegą, co działało na jego korzyść, w pewnych aspektach. Dotarł na miejsce zdyszany i szybko rozejrzał się szukając odpowiednich osób do których miał się zgłosić. Podszedł do dziewczyny ubranej na biało biorąc głęboki oddech.

- Um hej? Przyszedłem do pracy tutaj, wiesz może do kogo powinienem się zgłosić? - spytał.

- Hej! - zaświergotała - Najlepiej podejdź do Świętego Mikołaja. - wskazała na przebranego mężczyznę. - On ci powie co i jak - wytłumaczyła spokojnie i poprawiła swoją fryzurę.

- Okej, dzięki. - uśmiechnął się niezręcznie i skierował się do odpowiedniej osoby.

Stoisko było dość duże i kilka osób jeszcze nad nim pracowało, więc jeśli dobrze poszło nikt nawet nie zauważył jego spóźnienia. Spojrzał na mikołaja, który właśnie poprawiał swoją sztuczną brodę. Z twarzy przypominał misia, takiego tulaśnego, ale również jego zapach świadczył o tym, że jest silną, młodą alfą.

- Przyszedłem do pracy tutaj, jestem Louis Tomlinson. - skierował się do mężczyzny i czekał na wskazówki.

- Hej omego! - wystawił swoją prawą dłoń - Jestem Liam Payne! - uścisnęli swoje ręce – Tam. - wskazał na drzwi dla obsługi - Jest miejsce do przebrania się, twój kostium jest przy szafce z twoim nazwiskiem, spokojnie rozmiary były dobierane zgodnie z podanymi wymiarami. - alfa miał bardzo ciepłe brązowe oczy.

- Za chwilę jestem. - odparł i czym prędzej ruszył we wskazane miejsce.

Louis dość szybko znalazł szafkę ze swoim nazwiskiem i otworzył ją. Jego oczy zrobiły się wielkie na widok stroju który wisiał na wieszaku.

- Co ja kobieta? - jęknął przyglądając się - Dyskryminacja omeg!

Niestety szatyn nie miał wyjścia, potrzebował pieniędzy a to był pewny i szybki zarobek. Zdjął z siebie kurtkę oraz zimowe buty i jeszcze raz spojrzał na strój kręcąc głową.

- Piękna z ciebie będzie kobieta elf, Louis. - prychnął pod nosem i założył ciuch.

Spojrzał w lustro i przewrócił oczami sam na siebie. Przylegające zielone leginsy opinały jego nogi, a do tego czerwono-brązowy strój sięgający ledwo za jego tyłek.

- Alfy będą na mnie lecieć. - mruknął pod nosem i wyszedł z pomieszczenia, ówcześnie zamykając swoją szafkę, do której włożył swoje rzeczy.

- W końcu Louis, musimy zaczynać! - zwrócił się do szatyna Liam.

- A-Ale co ja mam dokładnie robić? - zająkał się, grzecznie podążając za alfą.

- Uśmiechać się i zgadywać dzieci w kolejce, nic trudnego. Dostaniesz jeszcze trochę cukierków do porozdawania. - odpowiedział mu.

Omega uspokoił się wewnętrznie. Louis od zawsze kochał dzieci i miał do nich dobre podeście. Nic dziwnego, że wewnętrznie też marzył o dzieciach i silnej alfie, którzy byli by tylko jego. Ale wiedział, że to się nie stanie. Na dzieci trzeba mieć dużo pieniędzy, a żeby mieć alfę, trzeba mieć wygląd. Niestety, Louis niczego z tego nie miał, a przynajmniej tak mu się wydawało ...

All I want for christmas is you || Larry a/b/o One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz