Nadchodzące wakacje dało się wyczuć dzięki nastrojom panującym w Newbury Park High School. Uczniów było wyraźnie mniej, uczących się na przerwach również. Jedynie osoby, które planowały poprawić swoje stopnie musiały się nieco bardziej przyłożyć, ale Cher Watson do nich z pewnością nie należała.
Nastolatka właśnie zamykała swoją szafkę na kluczyk, gdy usłyszała dźwięk powiadomienia o nowej wiadomości. Próbując wygrzebać telefon z ogromnej sterty rzeczy, które właśnie wyjęła z szafki, chcąc wyczyścić ją przed nadchodzącymi miesiącami wolnego, misternie ułożona konstrukcja runęła.
- Niech to szlag. - westchnęła i zaczęła zbierać upuszczone przedmioty.
Gdy w końcu podołała temu zadaniu, część książek włożyła pod pachę, resztę wzięła w ręce i tak obładowana ruszyła do jednej z ławek by spokojnie odczytać wiadomość.
MAMA: Cherylin, nie zapomnij odebrać swoich wyników badań po lekcjach, kocham Cię.
Ach, jak zwykle zatroskana mama. Nastolatce przez chwilę przemknęło przez myśl, że gdyby miała przyjaciół pewnie byłaby z nimi umówiona i miałaby pretensje, że sama musiała pójść po wyniki badań. Szybko jednak oddaliła od siebie te rozważania - przypomniała sobie, że dla niej liczy się tylko nauka i nic innego nie da jej szczęścia w życiu. A tak przynajmniej jej się wydawało.
„Okej, nie zapomnę." - szybko odpisała i schowała telefon do kieszeni.
Szczerze mówiąc, nie chciało jej się tam iść. Zwykle badania, okresowe, co one mogą wykazać?
***
Siedemnastolatka weszła do przychodni i szybkim krokiem skierowała się do punktu odbioru wyników. Wziąwszy swoje dokumenty, uprzednio udowadniając swoją tożsamość już miała wychodzić, gdy zatrzymała ją lekarka.
- Pani Cherylin Watson? Proszę mi wybaczyć, nazywam się doktor Helen Monroe i bardzo chciałabym z panią porozmawiać o tym. - rzekła kobieta wskazując na teczkę trzymaną przez Cher w rękach.
- Oczywiście, nie ma problemu. - spokojnie odpowiedziała dziewczyna. Tak naprawdę nigdzie się nie spieszyła, a kobieta pewnie chciała umówić ją na kolejne badania za kilka miesięcy.
Jak mogła być tak naiwna?***
- Proszę usiąść. - doktor Monroe wskazała krzesło na przeciwko biurka, gdy znalazły się w gabinecie. - Napijesz się wody, Cherylin?
- Nie, dziękuje. O czym chciała pani ze mną porozmawiać? - spytała nastolatka.
- Cóż, nie mam powodu by przedłużać, mimo wszystko nienawidzę przekazywać ludziom takich informacji. - pauza. - Cherylin.... masz raka jamy ustnej.
Właśnie teraz jej życie runęło.
YOU ARE READING
Czym jest czas?
Teen FictionTeż to znasz. Wstajesz rano, ogarniasz się, śniadanie i szybko na autobus do szkoły. Później lekcje, lekcje i jeszcze raz lekcje a wszystko po to, by następnie w domu uczyć się do późnej nocy. Rutyna. 17-letnia Cher Watson nigdy nie imprezowała, nig...