Prolog - 10 czerwca

9 0 0
                                    

Nadchodzące wakacje dało się wyczuć dzięki nastrojom panującym w Newbury Park High School. Uczniów było wyraźnie mniej, uczących się na przerwach również. Jedynie osoby, które planowały poprawić swoje stopnie musiały się nieco bardziej przyłożyć, ale Cher Watson do nich z pewnością nie należała.

Nastolatka właśnie zamykała swoją szafkę na kluczyk, gdy usłyszała dźwięk powiadomienia o nowej wiadomości. Próbując wygrzebać telefon z ogromnej sterty rzeczy, które właśnie wyjęła z szafki, chcąc wyczyścić ją przed nadchodzącymi miesiącami wolnego, misternie ułożona konstrukcja runęła.

- Niech to szlag. - westchnęła i zaczęła zbierać upuszczone przedmioty.

Gdy w końcu podołała temu zadaniu, część książek włożyła pod pachę, resztę wzięła w ręce i tak obładowana ruszyła do jednej z ławek by spokojnie odczytać wiadomość.

MAMA: Cherylin, nie zapomnij odebrać swoich wyników badań po lekcjach, kocham Cię.

Ach, jak zwykle zatroskana mama. Nastolatce przez chwilę przemknęło przez myśl, że gdyby miała przyjaciół pewnie byłaby z nimi umówiona i miałaby pretensje, że sama musiała pójść po wyniki badań. Szybko jednak oddaliła od siebie te rozważania - przypomniała sobie, że dla niej liczy się tylko nauka i nic innego nie da jej szczęścia w życiu. A tak przynajmniej jej się wydawało.

„Okej, nie zapomnę." - szybko odpisała i schowała telefon do kieszeni.

Szczerze mówiąc, nie chciało jej się tam iść. Zwykle badania, okresowe, co one mogą wykazać?

***

Siedemnastolatka weszła do przychodni i szybkim krokiem skierowała się do punktu odbioru wyników. Wziąwszy swoje dokumenty, uprzednio udowadniając swoją tożsamość już miała wychodzić, gdy zatrzymała ją lekarka.

- Pani Cherylin Watson? Proszę mi wybaczyć, nazywam się doktor Helen Monroe i bardzo chciałabym z panią porozmawiać o tym. - rzekła kobieta wskazując na teczkę trzymaną przez Cher w rękach.

- Oczywiście, nie ma problemu. - spokojnie odpowiedziała dziewczyna. Tak naprawdę nigdzie się nie spieszyła, a kobieta pewnie chciała umówić ją na kolejne badania za kilka miesięcy.
Jak mogła być tak naiwna?

***

- Proszę usiąść. - doktor Monroe wskazała krzesło na przeciwko biurka, gdy znalazły się w gabinecie. - Napijesz się wody, Cherylin?

- Nie, dziękuje. O czym chciała pani ze mną porozmawiać? - spytała nastolatka.

- Cóż, nie mam powodu by przedłużać, mimo wszystko nienawidzę przekazywać ludziom takich informacji. - pauza. - Cherylin.... masz raka jamy ustnej.

Właśnie teraz jej życie runęło.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 17, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Czym jest czas?Where stories live. Discover now