Need4Soap

22 1 0
                                    


Akcja kolejnej opowieści miała miejsce zaledwie kilka dni od kiedy mój ojciec spotkał miłość. Rzetelnie przygotowywali się do najbliższych zawodów wannowych- Need for Soap. Byli wyposażeni we wszystkie najnowsze ulepszenia- grube koła antypoślizgowe, mocne, stalowe zderzacze, oraz płyn do mycia. Wiedzieli, że z takim przygotowaniem nikt ich nie powstrzyma.

-Janusz... nigdy nie spodziewałem się, że wystartuje do Need for Soap- powiedział ckliwie partner ojczulka.

-Wiesz, ja też...- oparł się o wanienke.

-To już jutro, a dopiero kilka dni temu się poznaliśmy! Co za przypadek...-pokręcił swoim wąsikiem, dolewając paliwa do wanny.

-Tak, niemal magia!

Zawsze podczas tej części ojciec wspominał, że chciałby, żeby ten moment opowieści zakończył się tutaj. Mówił to tak przygnębiony, że aż odbierało mu mowę. Musieliśmy przygotowywać mu spaghetti z płynem do mycia naczyń, by chociaż trochę sie uspokoił i opowiadał dalej.

A więc, wracając do historii. We dwóch zawieźli wannę (a raczej pojechali nią) na miejsce wyścigu. Wszyscy zawodnicy mieli zarejestrować pojazdy dzień przed wyścigiem. Ojciec podszedł do drzwi domu organizatora. Zapukał.

-Proszę wejść...-usłyszał głos zza drzwi. Chwycił za klamkę i wraz z partnerem wkroczył do środka.

-Panowie na wyścig?- powiedział znudzonym tonem rudy czerwonoskóry mężczyzna.

-Owszem, proszę pana- uśmiechnął się mój rodzic, klaskając dwa razy w dłonie.

-Imiona i model pojazdu?

-Andrzej i Janusz, wystartujemy w porcelanowej wannie marki Wannswagen.

Paskudny mężczyzna parsknął pod nosem, jakby dając ojcom do zrozumienia, że kpi z ich pojazdu. Bardzo nie podobało się to obu mężczyznom, ale nie chcieli rozpoczynać sprzeczek przed wyścigiem. Wiedzieli, że muszą go wygrać.

**********

Następnego dnia ojcowie wstali wcześnie rano. Pomimo wczorajszych dobrych humorów i przewidywania zwycięstwa... dziś męczyło ich złe przeczucie. Około godziny ósmej rano, obaj stawili się na miejscu wyścigu. Wszystko było idealnie przygotowane, wanny ustawione były w rządku. W dobrej odległości- ,,perfekcyjnie"- mówił ojciec śmiejąc się. Jednak... nie mógł cieszyć się cudowną atmosferą Need4Soap, gdyż uczucie niepokoju cały czas go prześladowało.

W tym momenci historii ojciec nie wytrzymywał, zawsze kazał nam poczekać na następną okazję, by dokończyć opowieść. Wiedziałem jedno- cokolwiek stało się na wyścigu, nie było dobre. Na tyle niedobre, by ojczulek nie chciał już nawet kopca kreta z tabletkami do zmywarki. A to bardzo źle.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 14, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

OjcowieWhere stories live. Discover now