Obudziłam się wcześniej. Była godzina 6:00. Dzisiaj pierwszy dzień szkoły. Poszłam obudizć mojego brata. Szybko pobiegłam do łazienki. Umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Był wrzesień więc ubrałam cropp-top,sweterek,dżinsy i trampki. Poszłam na dół zrobić sobie i Isaiah śniadanie. Postawiłam na naleśniki. Kiedy się smażyły poszłam sie pakować. Nałożyłam sobie jedzenie a po chwili doszedł śpioch. Posprawdzałam moje social media i poszłam do szkoły. Mieliśmy jakieś 5 minut do tej budy więc wstąpiłam po Rozalie,która mieszka blisko mnie. Zapukałam a kiedy wyszła stał obok niej chłopak.
-Kamila to jest Kristian mój brat. Od dzisiaj będzie chodził z nami do szkoły.
Moje policzki od razu pokrył rumieniec i spuściłam głowę zasłaniając włosami twarz. Nie mogłam nic powiedzieć, więc tylko pociągnęłam Rozalię i poszłyśmy do szkoły. Chciałam od razu powiedzieć że Kristian jest szalenie przystojny, ale sobie darowałam. Kiedy weszliśmy do szkoły wszystkie Tumblr Girl rzuciły się na chłopaka. My tylko popatrzyłyśmy się na siebie i wywróciłyśmy oczami i zaczęłyśmy się śmiać. Dla mnie to nie był nowy widok. Tak samo było z moim bratem. A potem wszystkie go zostawiły. Jak ja ich nienawidzę. Poszłyśmy z Rozą pod klasę.
-Kristian będzie chodził do klasy z nami?
-Tak
Super! Normalnie extra (sarkazm). Usiadłam w ławce z Rozą. A Kristian z Isaiah. Była biologia, więc robiliśmy co chcemy. Ja z Rozalia robiłyśmy sobie zdjęcia na snapa a po chwili dołączyli do nas chłopcy. Kristian położył ręce na moich ramionach i wystawił je robiąc trójkąt a ja postanowiłam, że go złącze i tak wyszło śliczne zdjęcie.
-Wyślesz mi je? -zapytał poprawiając włosy.
-Jasne. O ale musisz mi dać swój numer - oboje się zaśmialiśmy.
Wymieniliśmy się numerami. Widziałam jak ustawia sobie na tapete.
-Też sobie ustaw
Zrobiłam to co chciał
-Kamila, mów do mnie Kris - puścił do mnie oczko i odszedł
-Widzę, że Kamis się rozkręca - szepnęła Roza
-Jaki Kamis?!
-Kamis to ship imion Kamila i Kris.
-Że co? Ja i on? Ty chyba żartujesz!
Odeszłam jak najszybciej bo był dzwonek.
-O cześć Misha
Misha jest w równoległej klasie ale on był w "b". Wiem że to dziwne, ale dla mnie nie. Misha jest gejem. Wie o tym tylko ja,Roza i Isaiah. Nie wiem czy Kris by go zaakceptował.
- O siema Kamila! Jak tam?
- A spoko a u ciebie?
-Też, ponoć przeniósł się do waj jakiś fauny chłopak
-Tak. Brat Rozalii. Kris. Ale on niestety gejem nie jest. Oj Misha, Misha...
-Spoko. On jest dla ciebie.
-Że ci?! Ja nie wiem co z wami? Ludzie!
-Kamilo zrozum wszyscy wiedzą, że szukasz tego jedynego
-Nathan też był jedyny.
-Ale nie zapominaj, że to TY go opuściłaś.
-Błagam nie przypominają
W tym samym momencie przeszedł obok mnie Nathan. Nie odzywaliśmy się od zerwania czyli 6 miesięcy. Wymieniliśmy spojrzenia. Stanął, ale nagle szybko odszedł, bo się pojawił Kris. Chciałam za nim biec.
-Kamila? Już za późno - powiedział smutno Misha
-Wiem
Jak na zawołanie pojawiły mi się łzy w oczach. Pobiegłam do Nathana. Nie wiem co sobie myślałam! Chcę do niego wrócić. Chcę żeby było jak dawniej. Złapałam go za rękę. A on się odwrócił
-Czego chcesz?
-Nathan ja...
W tym momencie się rozpłakałam.
-Nathan! Idziesz?
Odwróciłam się a tam stała znienawidzona Maya
-Idę kochanie!
Nathan się odwrócił i poszedł do Mayki. Złapali się za ręce a ja wiedziałam na kolanach załamana. Podbiegli do mnie Rozalia i Isaiah. Pierwszy dzień a tu już wagary. Roza i Kris zaproponowali że do nas pójdą. I tak nie sprawdzają nigdy obecności w pierwszy dzień. Chodzę tu od 3 lat i nie chce mi się wracać do tego śmieciowiska. Szliśmy wszyscy przez dłougi czas w całkowitej ciszy. Ja byłam przygnębiona, Isaiah obejmował mnie ramieniem. Miałam szczęście że mam takiego ukochanego brata. Rozalia szła obok Isaiah trzymając go za ręke a Kris samotnie z tyłu. Kiedy dotarliśmy do domu poszliśmy do mojego pokoju. Tam się na dobre rozpłakałam.
-Nathan nie był ciebie wart - powiedział po paru minutach spokojnie Kristian.
-Co ja teraz zrobię - powiedziałam przez łzy które leciały po mojej twarzy - Kto mnie pokocha?
Pov Kristian
Kto ją pokocha? No oczywiście, że ja. Może o tym nie wie, ale ja jestem zawsze chętny. Od razu jak ją ujrzałem poczułem spokój w sercu. Te złote włosy i błękitne morskie oczy, które chociaż na moment pomagały mi oderwać się od rzeczywistości.
-To my was może zostawimy. Kamila na pewno tobie powie co leży jej na sercu - zwrócił się do mnie smutno jej brat
Pov Kamila
Szczerze chciałam zostać sama. Przemyśleć to wszystko i pogodzić się z tym trochę. Ale wciąż nie mogłam uwierzyć jak może chodzić z tym czymś (mam na myśli Mayke).
-To może ja pójdę - powiedział Kris
-Nie mi to nie przeszkadza
Uśmiechnęłam się lekko przez łzy. Nagle zadzwonił mi telefon. Nieznany.
-Halo?I TAK O TO MAMY ROZDZIAŁ PIERWSZY!!
CZYTASZ
Glubina
RomanceDziewczyna po stracie chłopaka załamuje się. Nie umie żyć. Dręczy ją pewna osoba. Przyjaciele i rodzina próbują ją wspierać. Ale tylko jedna osoba pomoże Kamili wstać na równe nogi i w tej osobie znajdzie ukojenie. Fanfiction Kristian Kostov Bohate...