°1°

120 18 11
                                    

Kim Minseok uczył w jednym z Seulskich liceum i właśnie w dwa tysiące osiemnastym roku została przydzielona mu klasa pierwsza. Był dość młodym nauczycielem i wizja siebie jako wychowawcy trochę go przytłaczała, aczkolwiek wiedział, że sobie poradzi. Ba! Musiał sobie poradzić! Był przed trzydziestką, przez co musiał czasem udowodnić innym, starszym pracownikom, że potrafi solidnie uczyć swojego przedmiotu, czyli historii. Tak samo było właśnie w dni rady przed rozpoczęciem się semestru. Pan Kim otrzymał listę pierwszych w swojej karierze uczniów i był zmuszony kilkukrotnie powtarzać, iż da radę stawić czoła nadchodzącym szesnasto/siedemnastolatkom.
- Na pewno ogarniesz te dzieci? Bycie wychowawcą nienależy do prostych czynności. Musisz częściowo stać się...jakby to ująć...ich rodzicem - podeszła do niego starsza kobieta trzymająca uczniów, jak i w prawdzie nauczycieli też, na smyczy.
- Joohye, przestań, poradzi sobie - widząc bieg sytuacji i to, do czego zmierza matematyczka, nauczycielka przyrody stanęła w obronie maknae wśród grona pedagogicznego.
- Mam nadzieję, bo wiesz. Jak niespełnisz się dobrze w tej roli, to ja z chęcią przyjmę te dzieciaki -zwróciła się do niskiego, ale ciągle wyższego od niej samej mężczyzny, na co ten przełknął nerwowo ślinę. On wraz z innymi dydaktykami i licealistami bał się tej "wiedźmy". Jechała po wszystkich jak tylko się dało, mając gdzieś wszystko inne na około.
_____

- Minseok! Czekaj! - podbiegła do niego niska brunetka, doganiając Mina na schodach wyjściowych z placówki - może wyjdziemy gdzieś razem? Na przykład do kina? - zadała nieśmiało pytanie, na którego zadanie zbierała się odkąd chłopak podjął się nauczania w tym samym liceum co ona.
- Przykro mi Areum, lecz jestem dzisiaj zajęty. Muszę przygotować się na pierwszy dzień szkoły - westchnął. Dobrze wiedział, że koleżanka z pracy się w nim podkochuje od trzydziestu sześciu miesięcy, a on po prostu nie chciał niszczyć jej marzeń prawdziwym powodem, dla którego nie chciał się z nią spotykać. Gdy tylko uzyskał pełnoletność poznał swoją prawdziwą orientację. Nauczycielka muzyki była miła, sympatyczna i ogólnie dobrą przyjaciółką, lecz Minseoka pociągają tylko i wyłącznie chłopcy.
- Um jasne, rozumiem. Do zobaczenia za dwa tygodnie w pracy! - z udawanym uśmiechem opuściła Kima i powędrowała do swojego roweru.
- Pa! - historyk pożegnał się i wskoczył za kierownicę. Ciekawiło go jaka będzie jego pierwsza klasa. Mimo faktu, że jest solidnym i wymagającym nauczycielem, to w głębi duszy przeczówał swoją klęskę w zawodzie, że nie zapanuje nad swoimi podopiecznymi. Musi się przygotować i pokazać z jak najlepszej strony. Albo po prostu tamta stara wiedźma naopowiadala mu bzdur aby zrezygnował, a sama zgarniała by co miesiąc dodatkowe pieniądze za wychowawstwo. Tak, to najpewniej to. Musi pójść mu dobrze, bo przecież dzieci w tym wieku są już dojrzałe, prawda?
_____

Kim Jongdae jak typowy nastolatek w ciągu lata wstał około południa, dzięki swojej mamie, bo zapewne gdyby nie ona, to spadłby jeszcze dłużej.
Zaspany przetarł oczy i momentalnie wziął telefon, aby sprawdzić powiadomienia. Jakby nie inaczej, Baekhyun robił mu spam od ponad godziny. Jak widać Byunowi znudziło się zasypywanie przyjaciela setką wiadomości, więc postanowił zadzwonić.
W całym pokoju rozbrzmiewał refren "gee", a Dae podskoczył na łóżku ze strachu. No tak. Ustawił na dzwonek jedną z piosenek snsd. I to wcale nie tak, że przez cały czas ma telefon wyciszony i o tym zapomniał. Wcale.

- Wychodzisz. Dzisiaj o czternastej pod monopolowym.

- Co? Ja się nie wyrobię!

- To się ruszaj.

- Ale ty będziesz miał bliżej.

- Weź nie marudź. A pod przedszkole? Będzie po równo.

- Ok, będę...może być o piętnastej?

- Nie, to do dzisiaj pa~

i się rozłączył. Teraz Chen musiał nieźle się pospieszyć, bo każde spóźnienie, to rozwścieczony Baek. A każdy wi, że wkurzony Baek jest gorszy od kobiety z okresem czy też samego Satansoo.

/ Dzień dobry! to moja pierwsza książka i mam nadzieję, że się przyjmie🌹

jak się podobamozecie zostawić gwiazdkę, komentarz lub followka, to spora motywacja🌹

Miłego dnia 🌹

Call Me Daddy °XiuChen°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz