universum: Percy Jackson & Olympus Heroes
autor oryginału: Rick Riordan
☕
Było sobie dwóch bliźniaków – Hades i Pluton.
Oboje się ożenili, jeden z Włoszką, a drugi z kobietą pochodzącą z Nowego Orleanu.
Hades miał ze swoją wybranką serca dwoje dzieci o imionach Bianca i Nico, a Pluton jedną córkę, która nazywała się Hazel.
Nico był małym, roześmianym aniołkiem; wszędzie go było pełno. Nieco irytował tym swoją starszą siostrę, natomiast jego złotooka kuzynka była zachwycona energią jaką promieniował.
Co prawda, rodzeństwo nie widywało się zbyt często z Hazel i gdyby nie ich matki, zapewne nie znali by się wcale, gdyż Hades i Pluton za sobą... nie przepadali.Bianca była bardzo towarzyska, ale — jak to często bywa w tym patriachalnym społecześtwie — tak jak większość dziewczynek w jej wieku, nawet nie zbliżała się do chłopców.
Will Solace, jej rówieśnik, również zaliczał się do jej „wrogów“, zresztą z wzajemnością (O fuj, dziewczyna, jestem zarażony!) .
Dlatego właśnie, blondyn postanowił zawrzeć sojusz z Nico, który na jego propozycję odpowiedział jedynie: Ale super!.W krótkim czasie, sojusz ten zmienił się w przyjaźń.
Dwuosobowa banda wesołych i szeroko uśmiechających się chłopaków była znana każdemu mieszkańcowi ich osiedla.I wtedy wszystko się zepsuło.
Pani di Angelo zmarła po silnym porażeniu prądem.
Każdy z jej najbliższych przeżył to na swój sposób.
Hades odgrodził się od dzieci, Bianca zrobiła się nad wyraz opiekuńcza wobec brata, a Nico stał się cichym i ponurym dzieckiem. Ale super! już nie rozbrzmiewało w całym domu.
Zamiast niego zapadła cisza.Chłopak przeżył odejście matki najgwałtowniej, zapewne z powodu wieku – był na tyle duży by wiedzieć co oznacza śmierć, ale jeszcze zbyt mały by zrozumieć jej powody. Dlaczego mama umarła i go zostawiła?
Pogrążył się w żałobie; wszystkie ubrania w jego szafie stały się czarne.Jedyną rzeczą, jaka w jego życiu się nie zmieniła był Will.
I mimo że ich relacja nie składała się już tylko i wyłącznie ze śmiechu, dalej pozostali przyjaciółmi.W wieku nastoletnim nadal się przyjaźnili, chociaż Nico zaczynał już patrzeć na chłopaka w inny sposób.
I wtedy też, Bianca zaczęła się do nich zbliżać.
Powoli, powolutku, stała się częścią ich grupy.Gdy stali się już nierozłączni, nazwali się „Półboskim Trio“ (na określenie «półbóg» natknęła się brunetka, przeglądając jakąś książkę o mitologii).
Tamte czasy mogli nazwać szczęśliwymi.
Nico dalej ubierał się wyłącznie na czarno i wciąż mało uśmiechał, ale mógł nazwać się szczęśliwym.Mógł, póki nie usłyszał jednego zdania z ust pozostałych członków jego ukochanego trio:
Jesteśmy razem.
Przez następne lata, na przemian próbował sabotować ich związek oraz zapomnieć o swoim zauroczeniu jasnowłosym.
Nie udało mu się to nawet do dnia ślubu.
I kiedy jako drużba stał patrząc z boku na młodą parę, po jego policzkach spływały łzy.
I nikt, nawet Hazel, która odkąd jej matka zmarła, potrafiła niemal czytać z ludzi,
nie zauważyła, że nie są to łzy szczęścia i wzruszenia.[ ya know, straszne satisfied!au, cri ]
CZYTASZ
the coffee shop ( MY AU'S )
Fanfiction☕ witamy w naszej kawiarni i zapraszamy do zapoznania się z naszym menu. ( spis au mojego autorstwa ) © goldchild-