#1.

6 0 0
                                    

Wraz ze swoimi dwoma przyjaciółkami pojechałam do pewnego miasta, które znajdowało się niedaleko naszego.
Ja osobiście uwielbiałam tam jeździć, czułam się tam tak... inaczej.
Miasto było piękne, dużo zieleni, mili ludzie, no i przede wszystkim wspomnienia.

Gdy tylko przyjechałyśmy pociągiem, zaszłyśmy szybko do galerii, bo wszystkim chciało się siku. Typowe.
Kiedy załatwiłyśmy swoje potrzeby w łazience, wyszłyśmy z budynku i udałyśmy się w pewno piękne miejsce. Aby tam dotrzeć trzeba przejść praktycznie przez cały rynek i połowę miasta, ale warto.

Kiedy tam dotarłyśmy, skierowałyśmy się w moje ulubione miejsce. Dziewczyny rzadko tu bywały, jedna w ogóle i bardzo zależało mi na tym aby jej to pokazać.

-Ej! Ładnie tutaj. - powiedziała zafascynowana Katherine, która pierwszy raz tutaj była.
-Wiem. - odpowiedziałam jej.

Siedziałyśmy sobie tak we 3 nad rzeką, było trochę chłodnawo, ale choćby nie wiadomo jak zimno mi by było nie ruszyła bym się stamtąd.

-Co Ty robisz? - zapytałam Alex, która wstała i zaczęła się rozciągać.
-Rozciągam się, nie widzisz? - odpowiedziała przez śmiech.
-Masz zamiar się z kimś bić, tańczyć, a może biegać? - zapytała Katherine powstrzymując się od śmiechu.
-Różnie w życiu bywa, ale biegać to ja nie mam zamiaru! - krzyknęła i zaczęła się śmiać.

Podczas gdy one rozmawiały i wręcz płakały ze śmiechu, ja wyciągnęłam z torby Alex głośnik i telefon. Połączyłam się przez Bluetooth i puściłam piosenkę. Dziewczyny od razu zaczęły tańczyć, zapewne było im zimno. Ja siedziałam i po prostu na nie patrzyłam, nagrywając je na mojego i Katherine snapa.

Kiedy obie były już tak rozgrzane i dyszały ze zmęczenia (tak ich kondycja jest jak moja, czyli zerowa) usiadły obok mnie.

-Zmęczone? Rozgrzane? Spragnione? - zapytałam.
-Tak. - odpowiedziała Alex.
-Tak. - odpowiedziała Katherine.
-PIĆ!!! - krzyknęły obie, że aż się przestraszyłam.
-To podnosić tyłki idziemy do marketu po jakieś dobre piciu. - zachichotałam i podałam im ręce aby pomóc im wstać.

Zaczęły marudzić bo jak to tak, one dopiero usiadły a ja im karze wstawać. Zaczęłam się z nim śmiać. Każda zabrała swoje rzeczy, a ja poszłam na łatwiznę i wszystko miałam w torbie Alex. Musiałyśmy kawałek iść do tego marketu, ale cóż... czego się nie robi dla przyjaciół.

Dziewczyny wręcz wleciały do tego sklepu, ochroniasz który mnie kojarzył zaśmiał się na ten widok. Kiedy one stały i wybierały co chcą do picia, ja spacerkiem do nich szłam.

-RUSZAJ SIĘ! - krzyknęła Alex.
-Nie drzyj się, idę przecież. - odpowiedziałam jej.
-Ja nie wiem co ja chcę, pomocy! - niezdecydowana jak zawsze Katherine.
-Weź Liptona. - podała jej Alex.
-Nie, bo to słodkie później będzie mi się chciało pić bardziej. - zaczęła marudzić. 
-Zróbmy tak - zaczęłam - Wy bierzecie co chcecie ze słodkiego picia a ja wezmę dużą butelkę wody niegazowanej. Pasuje?
-Jesteś Bogiem - odpowiedziały.
-Uświadom to sobie, sobie - dokończyłam za nie i we 3 zaczełyśmy się śmiać.

Podeszłyśmy do kasy, wyłożyłyśmy nasze zakupki na taśmę i grzecznie stałyśmy. Kiedy przyszła nasza kolej, kasjerka nas tak zmierzyła jakby każda z nas miała po 2 głowy.

-9,99 zł - powiedziała surowym tonem.

Podałam jej banknot 10 zł.

-Mogę być winna grosika? - typowe pytanie, które zaczynało mnie irytować, a gdyby oddali mi te wszystkie grosiki to byłabym bogata.
-Nie. - odpowiedziałam z pełną powagą, a dziewczyny zaczęły już zwijać się ze śmiechu.
-Em... Dobrze, chwilka. - zakłopotana lekko wstała i podeszła do drugiej kasy, wyciągnęła grosza i mi go podała.
-Proszę i życzę miłego dnia. - sztuczny uśmiech zawitał na jej twarzy. 
-A dziękuję bardzo, do widzenia. - uśmiechnęłam się i z dumą odeszłam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 23, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Opowiadania Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz