*Pov Cristiano *
Jestem w domu dziecka już przeszło 3 lata . Dzisiaj przyszła dziwna pani mówiła . Przyszła w złą porę , ponieważ układałem puzzle z Marcelo .
-Pani będzie moją nową mamusią ? - Wydawała się bardzo miłą panią do czasu ....
- Chłopcze nie jestem twoją mamusią jestem psychologiem dziecięcym i pielęgniarką . Pamiętasz pana Justina ?
- Tak pamiętam co się z nim stało ?
-Przykro mi zmarł po ataku serduszka , które masz tutaj . - Mówiąc to wskazała na miejsce w którym jest moje serce.
-Bardzo szkoda mi pana Justina .
-Wracając do naszej rozmowy . Nazywam się Victoria i będę mieć z tobą lekcje indywidualne i zmierzę cię i zważę , zobaczę czy u ciebie wszystko w porządku z twoim zdrowiem .
-Dobrze proszę pani.
Kiedy pani Victoria poszła wyszliśmy na dwór pograć w piłkę . Nie będę ukrywać ja i Marcelo jesteśmy w tym najlepsi chciałbym zostać piłkarzem. Mój kolega również , uważamy , że Real Madryt jest najlepszym klubem poszlibyśmy razem tam na treningi i trenowali ale fajnie by było. Marzyliśmy długi czas. Po tygodniu przyszła Victoria na lekcje indywidualne i inne pierdoły.
Na początek mnie ważyła i mierzyła wyszło na to , że jestem zbyt chudy jak na mój wzrost , lecz co ja poradzę skoro nic mi tutaj nie smakuje ! Dała mi jakąś rozpiskę mam się do niej stosować . Przyszedł czas na lekcje indywidualne . Uczyła mnie na nich dodawania odejmowania do 100 . Trudne to jest pomyślałem.
*Pov Victoria *
Ładny podopieczny mi się trafił . Szkoda , że potem będę go wykorzystywać, ale to mało ważne . Jak byli na boisku obserwowałam jego i kumpla Crisa . Mieli dar do piłki nożnej ciekawe jak Alex Ferguson zareaguję na to , że w domu dziecka jest dwóch super piłkarzy . Widać , że Ronaldo nie umie przegrywać i chce być perfekcjonistą za to jego kumpel umie przegrywać , ale i tak chce być najlepszy. Przyszedł czas na mierzenie , ważenie pomiary zdrowia itd oraz na moje ukochane lekcje indywidualne . Podczas ważenia wyszło , że jest zbyt chudy , na lekcjach dzisiejszych uczyłam matematyki , czyli dodawanie odejmowanie w zakresie 100. Przestraszyło mnie to że on nic nie umie . Chwileczka gdzie on mieszkał ? Kurde nie wiem ! Zapytam się go i zaproponuje mu przejście na ty trochę dziwnie będzie , ale przekonam go do siebie .
- Cristiano może przejdźmy na ty ?
-No dobrze pa...... Victorio
-A gdzie mieszkałeś wcześniej ?
-Musi pani to wiedzieć ?
Myślałam , że będzie łatwiej chwileczkę ten akcent jakiś kateloński czy co ?
- Tak muszę , ponieważ jak tu będziesz siedział do 18 roku życia to pojedziesz na swoje miejsce zamieszkania zanim cie tutaj oddano .
- Naprawdę ?! To super , a więc mieszkałem na maderze w Portugalii . Ojciec mnie tu przywiózł , ponieważ chciał mieć spokój i zarobić myślał , że to mu się uda ha mylnie myślał
-Dziękuje ci będzie mi teraz prościej
-/-/-/--/--/-/-/--/-/--/--/-/-/-/-/--/--/-/-/--/-/--/--/-/-/-/-/--/--/-/-/--/-/--/--/-/-/-/-/--/--/-/-/--/-/--/--/-/-/-Dziękuje że tu jesteście :D Trochę zamierzam zrobić tych rozdziałów 1 gwiazdka i lecimy z kolejnym rozdziałem :)
YOU ARE READING
Przemoc psychiczna ( CR7 )
FanfictionCristiano Ronaldo normalny człowiek ale ...... Nie będe dopisywać każdy określi go inaczej dla mnie jest fajny dla innych nie , lecz to mało ważne. Ważny przekaz :P