- I co uzyskałaś? - spytał Mike, gdy w końcu wyłączyłam laptop.
- W sumie? Wielkie nic - warknęłam i wypiłam porządny łyk kawy. - Zaprosił mnie na kolację. Jeban...
- Idziemy na zakupy? - rzucił czasopisma na bok, podekscytowany.
- Ty na pewno nie jesteś gejem? - wzięłam do ręki telefon.
- Spytaj mojej żony - burknął i zaczął zbierać porozrzucaną makulaturę.
- Wiesz, statystycznie każda kobieta chciałaby mieć przyjaciela geja...
- To se takiego znajdź. Nie zamierzam ci w tym pomagać. Kiedy będzie ta pamiętna chwila? - wraca do przeglądania.
- Znaczy kiedy znajdę sobie geja? No cóż, to zależy...
Po chwili dostałam gazetą w głowę.
- Nie, idiotko. Kiedy idziesz na tą kolację?
Odrzucam mu pocisk.
- Napisz do niego, że się zgadzam. A na zakupy... - zaczęłam, gdy poszedł do wyjścia. - Pójdę z Alice.
Odwrócił się i zrobił minę zbitego pieska.
- A ja?
- A ty... W tym czasie... Możesz iść... Do prawnika o spisanie tej umowy.
Niezadowolony, mruknął coś w odpowiedzi i wyszedł.
Wybrałam numer do mojej przyjaciółki, Alice Ryan. Po paru sekundach włączyła się "automatyczna sekretarka".
- Dzień dobry, tu telefon Alice Ryan, jednak nie może teraz odebrać...
- Alice, wiem że odebrałaś - przerwałam.
- O, Celly! - zawołała. - Nie spodziewałam się telefonu.
Alice zawsze udaje sekretarkę, żeby słuchać co inni mają jej do powiedzenia, bez rozmowy z nimi.
- Muszę iść na zakupy i pomyślałam, że mogłabyś...
- Z przyjemnością! - wtrąciła wesoła.
Zdecydowanie zbyt często sobie przerywamy.
- Co to za okazja? - kontynuuje.
- Idę na kolację z Ethanem Cyrusem. To w sprawie...
- Umawiasz się z Cyrusem!? - znów mi przerwała.
- Może dasz dokończyć mi zdanie? - Cisza. - Dziękuję. Nie dogadaliśmy się na dzisiejszym spotkaniu. Zaspałam. Zaproponował więc, żebyśmy spotkali się pojutrze i dokończyli transakcję. - Chwyciłam do drugiej ręki długopis i zaczęłam się nim bawić stukając o biurko.
Nie musi znać szczegółów.
- Czyli dziś wieczór: ty, ja i Mike?
- Nie, tylko ty i ja. Mike załatwi drogę prawną.
- Mike nie idzie? Ale przecież on jest cudowny... Szkoda, że gej.
Zaśmiałam się głośno.
- Ciesz się, że tego nie słyszał. Nie jest gejem. Ma żonę i dwójkę dzieci, mądralo.
- Naprawdę? - pyta po chwili ciszy. - Ale okay. To o której idziemy?
- Sklepy zamykają się po jedenastej, więc... Czwarta?
- Dobra, tam gdzie zawsze?
- Tak.
The Mission Restaurant to nasze ulubione miejsce w San Diego. Gdy tam dotarłam Alice już flirtowała z kelnerem.
YOU ARE READING
Bizneswoman
RomanceCelesta Accola, świeżo upieczona absolwentka szkoły aktorskiej musi poradzić sobie w świecie biznesu. Jej ojciec, szef jednej z największych firm odzieżowych, niespodziewanie umiera zostawiając jej swój biznes. Ethan Cyrus, biznesman nieułatwiający...