Lekcja jak lekcja. Za to nastawienie klasy zupełnie inne. (scena, przejście na każdą z bohaterek. Erika bawi komórką pod ławką, Mai coś rysuję, Rei śpi na ławce, Kaya notuje)
-Proszę przeczytać zdanie z zadania czwartego, hmm... może Rei - oznajmił nauczyciel. - Rei?! - Popatrzył na drzemiącą dziewczynę.
(Kaya zakrywa twarz dłonią, aby ukryć rozbawienie)
-Rei, pobudka - Kaya szturchnęła ją za ramię z ławki.
Dziewczyna nagle obudziła się ze snu, śliniąc się i patrząc dookoła co się dzieje.
"No to będzie ładna pamiątka" - Erika dyskretnie zrobiła jej zdjęcie telefonem, także ukrywając rozbawienie.
-Zmęczona księżniczka - zachichotała Mai, nie odrywając się od rysowania.
-Heee? - Rei dalej nie oprzytomniała i patrzyła mętnym wzrokiem na nauczyciela.
-Widzę, że moje lekcje nie są zbyt ciekawe, co, Panienko Rei? - powiedział lekko młody nauczyciel angielskiego.
-Nie, nie, skąd - wydusiła z siebie w końcu oprzytomniała Rei i wytarła ślinę z ust rękawem. - Tak, tylko, to, znaczy, nie, ale... - próbowała znaleźć dobre słowo.
-No już nie plątaj sobie tak języka - zaśmiała się cicho Kaya.
-Twoja koleżanka ma rację - zarechotał nauczyciel. - To co chciałaś powiedzieć?
-Znaczy... - wyjąkała. - Bo jest mi zimno.
Cała klasa zamilkła i patrzyła na ospałą Rei.
"Co ona niedźwiedź?" - spytała w myślach Mai.
-Tak było przyjemnie zimno i samo jakoś... mi się... zasnęło - znowu upadła na ławkę w błogim śnie.
-Sen zimowy - stwierdziła szeptem Mai, patrząc tym razem na śpiącą Rei. - No jak niedźwiedź.
Zaczęła się przerwa. Cztery przyjaciółki wyszły na korytarz. Rei ospale człapała za nimi, a Erika nie odrywała wzroku od komórki.
-Ej, Rei. O co chodziło z tym zimnem? - spytała Kaya.
-Po prostu lubię zimę i kiedy jest tak przyjemnie zimno - przeciągnęła się z błogim uśmiechem na twarzy.
-No i na co ci były te treningi karate u dziadka na wsi? - stwierdziła Mai.
-Weź przestań - burknęła Rei. - Opłaciło się ćwiczyć na śniegu.
-Masz szczęście, że nasz nauczyciel przymyka oko na takie rzeczy - westchnęła znowu Mai.
-Szczególnie w twoim przypadku, kiedy przez całą lekcje rysujesz - odgryzła się jej Rei.
-Dziewczyny, wiecie w ogóle, że mamy z nim zastępstwo na tej lekcji? - powiedziała Erika.
-W takim razie muszę iść sobie coś kupić do jedzenia, żeby się trochę przebudzić, inaczej znowu zasnę - mruknęła Rei i zaczęła człapać w kierunku automatu.
-Może paczkę z cukrem? - krzyknęła za nią Mai.
-Wątpię, żeby to jej coś pomogło - odezwała się Kaya.
Nastała chwila niezręcznej ciszy. Mai i Kaya nieznacznie spojrzały na Erike, która cały czas bawiła się telefonem i nie patrzyła nigdzie indziej.
-Może włączysz się do rozmowy? - zaproponowała spokojnie Mai.
Erika milczała dobrą chwilę, po czym odpowiedziała:
YOU ARE READING
Komedia
HumorPerypetie czterech przyjaciółkek w szkole , w tym każda jest różna ma inny charakter i inne marzenia.