Please, Dad, Stop Drinking (wolno pisane)

List Drugi

5 lipca

Hej tato,
Minęło tak wiele czasu od śmierci mamy, a ty nadal nie potrafisz się pozbierać. Smuci mnie fakt, że inni widzą w tobie słabego człowieka z nałogiem, bo ja widzę osobę, która tak bardzo kochała, że po starcie swojej miłości nie potrafi normalnie żyć.

Szkoda że zapomniałeś o swojej drugiej miłości, o osobie która jeszcze jakiś czas temu była twoim promyczkiem, że zapomniałeś o mnie. Dni mijają, a ja coraz gorzej się czuję, pamiętam jak kupowałeś każdą gazetę, w której były artykuły o katastrofie lotniczej w ktorej zginęła mama, pisali tam zawsze, że straciłam wtedy mame, niestety nie wiedzą, że wtedy straciłam także ciebie...

Na początku miałam nadzieję, nadzieję na to by prowadzić normalne życie z tobą, miałam pieprzoną nadzieję, która z każdym dniem staję się coraz mniejsza, a teraz jest nikła, ale nadal jest. Idiotka ze mnie, bo nadal wierzę w twoją zmianę i nie potrafię przestać.

Dziś kolejny dzień wakacji, kolejny dzień siedzenia w domu. Nie mogę patrzeć na to jak rujnujesz nasze życie. Kilka lat temu byliśmy na listach, najbogatszych osób świata, a teraz gdyby nie moja pozalekcyjna praca, mieszkalibyśmy pod mostem.

Jednak kiedy wyobrażam sobie to, to czasami mam wrażenie, że może wtedy byś mnie kochał jak dawniej... W skrajnej biedzie byś może znów zainteresował się swoją córeczką... Swoim skarbem...

Wiedz tatusiu, że dla mnie nie jest ważne to, czy jesteś milionerem, czy osobą której mało brakuje by zamieszkać pod mostem... Zawsze będziesz moim rodzicem... Teraz już ostatnią bliską mi osobą. NIGDY O TYM NIE ZAPOMINAJ, tak jak zrobiłeś to o mnie.

Dziś będzie pełnia księżyca, mam nadzieję że będą widoczne gwiazdy, tak jak zeszłej pełni bo za każdym razem jak w nie patrzę, mam wrażenie jakbym była przy mamie, jakby siedziała obok mnie. Tak bardzo za tym tęsknię, za tym jak mogła mnie przytulić, doradzić, a czasem nawet podnieść głos. Po prostu brakuje mi jej całej...

Ciebie też mi brakuje...

Twoja Pearl