2. Color of help

707 83 62
                                    

Na dźwięk tych słów Nagito wydawał się zaskoczony. Na jego twarzy widniało lekkie niedowierzanie, po krótkiej chwili zastąpione uśmiechem.

Pierwszym naprawdę szczerym uśmiechem jaki ujrzał zielonooki.

-Jestem ci naprawdę wdzięczny, Hajime. Cieszę się, że zgodziłeś się nim zaopiekować. Mam nadzieję, że się dogadacie i zaprzyjaźnicie.

Zaprzyjaźnić?

Jedyną osobą z jaką łączyły go takie uczucia była Nanami. Kiedyś był w niej po uszy zakochany. Miła, ładna, mądra i z kobiecymi atutami. Utalentowana oraz zawsze otaczana przez grupkę znajomych i wielbicieli.

To tylko przeszłość.

Odpuścił sobie marnujące czas i nerwy relacje, pasożytujące na jego sercu, oraz umyśle, odbierające racjonalne myślenie, nie dające nic w zamian za troski, czy poświęcenie.

Komaeda nie będzie jego przyjacielem. Nie będzie znowu przechodził tego samego piekła, nie będzie znowu tylko idiotą obsługującym jakąś osobę, która tylko kłuje go słowami i obietnicami tylko po to, by zrobił  co chce w imię "przyjaźni".

Nie popełni dwa razy tego samego błędu. Dla dobra ich obu.

-T-Taaaa... Też mam taką nadzieję.

Możesz wrócić na lekcje, po zajęciach zjaw się w moim gabinecie, wszystko ci dokładnie wytłumaczę. Do widzenia, Hinata-Pożegnał go pedagog.

-Do widzenia-odpowiedział niepewnie.

Już miał wychodzić, gdy poczuł małą dłoń błądzącą po jego plecach, po to by zacisnąć się na koszuli. Nawet się nie odwrócił. Nie zdążył, bo usłyszał tylko ciche "dziękuję" wypowiedziane przez znajomy już głos, a następnie jego ubranie zostało uwolnione z żelaznego uścisku drobnej łapki.

Spokojnym krokiem, nadal z pochyloną głową udał się do odpowiedniej klasy, by rozpocząć zajęcia.

***

Nie lubił ludzi z najbliższego otoczenia. Tylko hałasowali, myśląc że kogokolwiek obchodzi ich marna egzystencja, czy zainteresowania. To, że chciano tylko użyć ich do własnych celów, było dziecinnie wręcz proste, zdecydowanie oczywiste. A oni tylko łykali wszystko niczym młode pelikany, karmione kłamstwem i fałszem, teatrzykami, udawaną lojalnością i głupotkami, bez przerwy mydlącymi im oczy.


Weźmy na przykład taką Tsumiki-Totalnie niezdarna, płaczliwa i specyficzna. Ktoś, kogo wręcz nie da się lubić, lub chociażby traktować neutralnie. Była najzwyklejszą w świecie, łatwowierną idiotką, której wystarczyło jedno słówko z ust Junko, a skoczyłaby za nią w ogień.

Nie widziała, że to właśnie ona najbardziej ją krzywdzi. Głupia.

Reszta nie była lepsza. To byli tylko aktorzy, losowo postawieni na scenie. To tylko przykład. Nic nie warta jednostka, jedna z ponad siedmiu miliardów innych kłamców.

On także był nic nie wart, ale przynajmniej się tym nie afiszował.

Odtrącał od siebie ludzi, ale nigdy nie potrafił odmawiać. Nie potrafił odmawiać słabszym, których było tak mało.

Nie lubił być jednak uznawany przez kogoś bez problemów, bez zmartwień, kogoś kto ma łatwiej.
On też cierpiał. Jak każdy człowiek był słabeuszem pełnym czułych punktów, wystającym by pójść spać, żyjącym by umrzeć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Describe the color of your eyes |Komahina|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz