- Patrz tutaj kochanie, jest gwiazdozbiór niedźwiedzicy, widzisz? - starszy wskazał na wieczorny obraz nieba.
Wszystko wyglądało, tak idealnie.. Mrok dodawał charakteru i tajemniczości polanie, na której stali oboje. Szum wiatru przyprawiał, ich o przyjemne dreszcze na kręgosłupie, a cykanie świerszczy pobudzało tych dwojga do pięknych refleksji. Znów byli tylko oni i gwiazdy. Przeżywali cudowne, ulotne chwile....
- Widzisz te żółte, większe? To są właśnie nasze planety, połączone, ze sobą... Nawet kiedy los nas rozdzieli, popatrzę w nie i będę widzieć ciebie... - Channie musnął kciukiem policzek Baeka, patrząc w jego karmelowe oczy.
Niski chłopak drżał z zimna, jego policzki czerwieniły się od mrozu oraz rozczulenia romantyzmem ukochanego.
Szkoda tylko, że nie mógł odpowiedzieć...
- Baekkie, tak bardzo cię kocham! - złapał dłoń drobnego chłopca, była lodowata, ale wiedział, że jego serce było gorące od słów, jakie mu powiedział.
Rejestrował go całego, uśmiechając się od ucha, do ucha. Po kilku chwilach ciszy, wsunął w jego dłoń, samolocik z kawałka papieru, na którym było napisane "Czy wyjdziesz za mnie?''.
Byun rzucił się w ramiona ciemnowłosego, nie ukrywając łez i uradowania. Czuł motyle w brzuchu, to było ów moment siódmego nieba. Mokre, słone krople, leciały po jego twarzy. Płakał ze szczęścia, że już nigdy, nie będzie sam...
°°°
[a/n] Oto mój pierwszy fanfik, nad którego fabułą pracowałam, dobrych kilka dni. Mam nadzieję, że mój styl pisania, przypadnie wam do gustu. Ostrzegam, że okładka nie wygląda zachęcająco, ale jeszcze pracuje nad estetyką mojej twórczości. Dziękuję za uwagę! Suue♡
CZYTASZ
Papierowe samoloty || Chanbaek
Fanfiction~ Delikatna woń kwiatu lili, dociera do moich nozdrzy. Słodki zapach oszałamia moje zmysły. Właśnie trzymam miłość swojego życia w czeluściach. Moje oczy, biją blaskiem, a serce łomocze, jak dzwon. Jest tak, jak sobie wyobrażałem, gdy byłem małym ch...