Część 3

38 1 1
                                    

DZIEŃ 3 

 Wszedłem do 9 kręgu. Rozejrzałem się po pokoju. Dziewczyna leżała na stole, była u schyłku śmierci, pewnie niedługo zdechnie, wielka szkoda tak dobrze mi się nią bawiło. No ale jak to mówią ludzkie życie jest kruche. Podszedłem do stołu. Jej ciało było w okropnym stanie, na moje usta wpłynął lekki uśmiech. Położyłem dłoń na nożu, który został wbity w podbrzusze dziewczyny, i zacząłem nim wiercić. Suka się obudziła.  W końcu ile można spać to nie jest jakiś tam hotel.

- zabij mnie - wyszeptała- błagam

- oj suko nie.... to był by za proste umrzesz z bólu i cierpienia. Będziesz cierpiała jak ja cierpiałem 

- to było dawno - mówienie sprawiało jej ogromny ból

- nic mnie to nie obchodzi - wysyczałem i położyłem nóż tak że przeciął jej podbrzusze.  Dziewczyna zaczęła krzyczeć. Ponieważ robiłem to bardzo bardzo powoli. Widać że dzisiaj zdechnie. Wziąłem do ręki szczypce i wziąłem w rękę jej dłoń. Chyba myślała że ją uwolnię bo na jej twarzy przebłysnął cień nadziei. No ale w końcu to ja , ja się nie lituje nie m takiej opcji.  Wziąłem szczypce i skierowałem do paznokci dziewczyny, po woli zacząłem wyrywać paznokieć po paznokciu.  Wrzeszczała i krzyczała, nadal jej się to nie znudziło a mnie to cieszyło. Może tak potem dać ją do ruchania? nie ..... nie zasługuje na litość.   Znikał paznokieć po paznokciu.  Ryczała i krzyczała , błagała bym przestał , ale ja nie zamierzam przestawać nie teraz.  Wziąłem do ręki drut i wbiłem w jej łokieć , następnie zrobiłem to samo z drugim łokciem. Krew się lała, przejechałem palcami po krwi dziewczyny następnie swój palec polizałem. Jej krew była ochydna jak mało kogo.  Uderzyłem ją w twarz ale chyba nie zrobiło już to na niej wrażenia. Z jej ust wydobył się tylko cichy jęk. Wziąłem do ręki kolejne dwa druty i po obu stronach wbiłem w ramie. Po pokoju rozniósł się głośny krzyk. Ah jak ja to kocham.   Nakierowałem na nią spryskiwacze i zacząłem lać ją lodowatą wodą z wysokim ciśnieniem, suka wrzeszczała i krzyczała , woda drażniła rany i gwoździe w jej ciele powodując jeszcze większy ból.  Patrzyłem na to z lekkim  uśmiechem. Piękny widok  najpiękniejszy to właśni cierpienie ludzkie.   Wziąłem do ręki nóż i zacząłem odcinać jej sutki. Wrzeszczała niemiłosiernie. Do ręki wziąłem ciężarki 2 kilogramowe i przypiąłem do cycków. Ryczała i błagała bym to zdjął. Jak na suke strasznie dużo blaga.  Obróciłem stół do góry nogami tak że ciężarki wisiały. Krzyczała z bólu próbowała się wyrwać ale nic z tego, nie ma jak. Zacząłem podpalać stół by się nagrzał. Zaczął parzyć dziewczyny skórę, krzyczała i piszczała.  Zgasiłem ogień i obróciłem ją. Złapałem za jej ręce i przypiąłem do sufitu a nogi do ziemi, tak by była w pionie. Do ręki wziąłem bat z ostrzami. Zacząłem mocno uderzać w plecy dziewczyny , ostrza raniły ją a nie które rozrywały jej skórę. po 10 minutach przestałem i rzuciłem nią o ścianę , zawyła z bólu. Gwoździe jeszcze bardziej się w nią wbiły, szkło w cipie raniło ją tak jakby to wyglądało jakby miała okres. Przypiąłem ją do łóżka i wziąłem do ręki kij, zacząłem ja bić po całym ciele. Zdjąłem z jej cycków ciężarki i wbiłem do każdego po dwa gwoździe po czym oblałem ją całą spirytusem. Wyła i krzyczała z bólu. HAHAHAHa ale to piękny widok. do ręki wziąłęm rozrzażony drut i  zacząłem oplatać go ścisło na szyi suki.  Ledwo co oddychała a i to sprawiało jej ogromny ból. Wziąłem jej język i zacząłem powoli  ciąć. Milimetr za milimetrem aż powstały małe paseczki.  Następnie wziąłem rozżarzony pręt i wbiłem w jej gardło. Próbowała krzyczeć ale nie mogła.  Do ręki wziąłem nóż  i zacząłem rościanć jej skórę od cycków aż po rozcięcie przy podbrzuszu. Zacząłem ja bić batem z ostrzami, a następnie do ran powbijałem kawały szkła. Posypałem także dużą ilością soli,  po czym  polałem spirytusem. Rzucała sie ale to spowodowało jeszcze większy ból. Patrzyłem i czekalem. W pewnym momencie dziewczyna przestałą. Podszedłem do niej i sprawdziłem jej puls. Był bardzo słaby juz na wykończeniu. Wziąłem benzyle i polałem ją cała. Po czym popaliłem i rzuciłem na nia rozżarzony węgiel. Usiadłem w kącie i patrzyłem jak się płonie żywcem.  Po około godzinie gdy suka już nie żyła kazałem zająć się moim ludziom jej ciałem.

 Wszedłem do gabinetu i zobaczyłem że jest dopiero godzina 17, czyli jeszcze mam dużo czasu. Poszedłem do siebie i położyłem się spać.   Od jutra czekają mnie ciekawe dni.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 17, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

one shotWhere stories live. Discover now