Dzisiaj pokłuciłam się z Ryem kolejny raz w tym tygodniu serdecznie mam tego dosyć tylko się kłucimy. Wyszłam z domu chłopaków 5 godzin temu wyłączyłam telefon żeby mieć święty spokój od wszystkich. Teraz aktualnie siedzę na ławce w moim i Ryea ulubionym parku to właśnie tutaj po raz pierwszy wziął mnie na randkę było tak cudownie. Pamietam to jak dziś zaprosił mnie właśnie do tego parku i specjalnie dla mnie zrobił piknik. I to wtedy wyznał mi miłość i pocałował mnie. Na to przypomnienie to po policzkach poleciały mi łzy nagle ktoś przytulił mnie id tyłu odwracam się i widze Ryea miał całe czerwone oczy zapewne od płaczu.
Zapytałam się
-Rye płakałeś?
-Tak [T.I] płakałem za tobą ponieważ bardzo cię mocno kocham i, nie pozwolę ci odejść-powiedział z lekko łamiącym się głosem
-Ja ciebie też kocham ale, męczą mnie te nasze ciagle kłutnie-odpowiedziałam patrząc chłopakowi prosto w oczy
-Mnie też one męczą i, nie chcę się kłucić-dodał Obiecuję że już nie będziemy się tak kłucić-powiedział patrząc mi prosto w oczy
-A teraz chodź [T.I] już do domu bo chłopaki nie mogą się doczekać kiedy będziesz-powiedział uśmiechnięty
-To chodźmy-odpowiedziałam i zaśmiałam się pod nosem
Chłopak chwycił moją dłoń i poszliśmy do domu._________________________ Hejka mam nadzieje że ten rozdział jest lepszy od poprzedniego.
Miłego dnia❤️
CZYTASZ
Preferencje ❤️RoadTrip❤️
Teen FictionPreferencje ❤️RoadTrip❤️ ❤️Andy 💜Brooklyn 💙Jack 💚Mikey 💛Rye